Jak było tak było, ale strażacy rozruszali się po nudach w remizyji, a i kot zdopingowany ich wyczynami się sam uratował.
Stu procentowy happy end.
To ja
Potwierdza się to że w miastach żyją idioci a na wsiach ludzie którzy mają trochę więcej oleju w głowie.
Mieszczuchy siedzący w blokach to są dobrze oderwani od rzeczywistości
LU
Pewny jesteś, że w miastach żyją idioci? Wszyscy lekarze, nauczyciele, prawnicy, naukowcy w większości żyją w mieście i to są według Ciebie idioci, tylko dlatego, że nie są obojętni na cierpienie zwierzęcia, gratuluję. Nie zapomnij się przedstawić u lekarza i powiedzieć, że pochodzisz ze wsi, żeby wiedział, że ma doczynienia z mądrzejszym od siebie.
Docent
LU musisz zrozumieć że o inteligencji nie świadczy szkoła jaką skończyłeś często dzięki pieniążkom lub koneksjom rodziców a to jak wydajnie pracują twoje zwoje. Tytuły naukowe często są nadawane między sobą a prac naukowych nikt nie czyta bo chodzi tylko o granty.
realista
LU lekarze , nauczyciele i inni wykształceni mieszkają na wsiach w dużych willach. Jesteś oderwany od rzeczywistości.
LU
Tak sobie wmawiaj.
Rolnik
Nikt z prowincji nie da się zrobić na kilkadziesiąt tysięcy, tylko dlatego że „pracownik banku” o wypłacenie wszystkich oszczędności i przekazanie wskazanemu „kurierowi” ,więc miasto inspiracji ynteligencją nie grzeszy…
KristoOF
Gdyby na tym drzewie siedział pies wtedy można usprawiedliwić osobę,która poinformowała służby – obciążyć kosztami !
Zxn
Myśliwego trzeba było wezwać.
Łukasz
Do gniazda szerszeni na domu nie przyjadą, ale kota z drzewa jak najbardziej ściągnął. Logic.
ObiVatel
Obciążyć kosztami dyżurnego,który wysłał zastęp do tak idiotycznej akcji!
Maurycy_spod_picy
Koty czasem „zapominają” jak zejść. Jednak zazwyczaj po kilkukrotnym wylizaniu się w 4 litery wraca do nich świadomość „nadludzkich” umiejętności. Jeszcze nigdy ani ja, ani ktoś z moich znajomych nie widział na drzewie martwego mruczka. Cała ta afera to wina narkotyków(kocimiętki) i Tuska?.
Jak było tak było, ale strażacy rozruszali się po nudach w remizyji, a i kot zdopingowany ich wyczynami się sam uratował.
Stu procentowy happy end.
Potwierdza się to że w miastach żyją idioci a na wsiach ludzie którzy mają trochę więcej oleju w głowie.
Mieszczuchy siedzący w blokach to są dobrze oderwani od rzeczywistości
Pewny jesteś, że w miastach żyją idioci? Wszyscy lekarze, nauczyciele, prawnicy, naukowcy w większości żyją w mieście i to są według Ciebie idioci, tylko dlatego, że nie są obojętni na cierpienie zwierzęcia, gratuluję. Nie zapomnij się przedstawić u lekarza i powiedzieć, że pochodzisz ze wsi, żeby wiedział, że ma doczynienia z mądrzejszym od siebie.
LU musisz zrozumieć że o inteligencji nie świadczy szkoła jaką skończyłeś często dzięki pieniążkom lub koneksjom rodziców a to jak wydajnie pracują twoje zwoje. Tytuły naukowe często są nadawane między sobą a prac naukowych nikt nie czyta bo chodzi tylko o granty.
LU lekarze , nauczyciele i inni wykształceni mieszkają na wsiach w dużych willach. Jesteś oderwany od rzeczywistości.
Tak sobie wmawiaj.
Nikt z prowincji nie da się zrobić na kilkadziesiąt tysięcy, tylko dlatego że „pracownik banku” o wypłacenie wszystkich oszczędności i przekazanie wskazanemu „kurierowi” ,więc miasto inspiracji ynteligencją nie grzeszy…
Gdyby na tym drzewie siedział pies wtedy można usprawiedliwić osobę,która poinformowała służby – obciążyć kosztami !
Myśliwego trzeba było wezwać.
Do gniazda szerszeni na domu nie przyjadą, ale kota z drzewa jak najbardziej ściągnął. Logic.
Obciążyć kosztami dyżurnego,który wysłał zastęp do tak idiotycznej akcji!
Koty czasem „zapominają” jak zejść. Jednak zazwyczaj po kilkukrotnym wylizaniu się w 4 litery wraca do nich świadomość „nadludzkich” umiejętności. Jeszcze nigdy ani ja, ani ktoś z moich znajomych nie widział na drzewie martwego mruczka. Cała ta afera to wina narkotyków(kocimiętki) i Tuska?.
Gatunek inwazyjny więc niech by skakał.
*poprosi