Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Rządowe wsparcie trafiło głównie do gmin, w których rządzi PiS. Samorządy oburzone podziałem środków

Kiedy ogłoszono wyniki Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych okazało się, że wiele gmin oraz miast nie otrzymało nawet grosza. Szybko dostrzeżono, że samorządy, które otrzymały wsparcie, w większości są rządzone przez PiS.

Duże kontrowersje wzbudził podział środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, który miał być mechanizmem wspomagania inwestycji samorządowych w czasie pandemii. Ponad 12 mld zł bezzwrotnego wsparcia rządu, z przeznaczeniem m.in. na projekty infrastrukturalne, edukacyjne czy też cyfryzację, miało z założenia pomóc samorządom w trudnych czasach związanych z pandemią koronawirusa. W pierwszej edycji środki zostały podzielone między wszystkie samorządy, teraz wsparcie otrzymały głównie te gminy, w których rządzi PiS. Miasta, gminy oraz powiaty, które są rządzone przez działaczy partii opozycyjnych nie dostały ani grosza.

Wywołało to bardzo duże poruszenie. Jak wskazują lokalni politycy, fundusz który z założenia miał służyć lokalnym społecznościom, stał się dla PiS-u narzędziem politycznej zemsty na miejscowościach, których mieszkańcy ośmielili się głosować na kandydatów z partii innych niż PiS. W naszym regionie nawet grosza nie otrzymał m.in. Lublin. Miasto złożyło 10 wniosków na kwotę ponad 350 mln złotych. Każdy z nich posiadał odpowiednią dokumentację i argumentację, tak aby komisja weryfikująca działająca przy Premierze mogła ewentualnie dokonać wśród nich nich wyboru. Jakież było zaskoczenie urzędników kiedy okazało się, że wszystkie zostały odrzucone. Tymczasem w wielu gminach, gdzie rządzi PiS, przechodziło po kilka projektów.

– Ponieważ system rozpatrywania wniosków o dofinansowanie z Funduszu jest niejasny mam prawo podejrzewać, że decydowały względy polityczne i rząd kieruje się w tym przypadku swoimi interesami politycznymi i części samorządów po prostu nie zamierza wspomagać. Wielokrotnie zwracaliśmy się do Premiera, aby podział pomocy w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych odbywał się w oparciu o obiektywne kryteria oraz na zasadach uwzględniających obciążenia jakie poszczególne samorządy ponoszą w związku z walką z Covid-19. Tymczasem zdecydowana większość największych miast nie otrzymała wsparcia w ramach drugiej transzy rządowego programu – wyjaśnia prezydent Lublina Krzysztof Żuk.

Miasto Lublin nie otrzymało dofinansowania m.in. na budowę przedłużenia ulicy Lubelskiego Lipca 80, niezbędnego dla sprawnej obsługi regionalnej komunikacji z Dworcem Metropolitalnym, którego budowa właśnie się zaczyna czy też na budowę przedłużenia ulicy Węglarza niezbędnej dla obsługi komunikacyjnej dzielnicy Ponikwoda i dalszych inwestycji mieszkaniowych w tej dzielnicy. Wiadomo już, że przekreśla to możliwość realizowania tych inwestycji w najbliższym okresie.

Jak wskazują samorządowcy, jak tu wierzyć słowom premiera, który ogłaszając wyniki programu tłumaczył, że rząd skończył z logiką Polski A, czy Polski B i C, a nasz kraj ma się rozwijać równomiernie, skoro zaraz się okazuje, iż Polska dzielona jest na części popierające PiS lub nie. Jedna jest wspierana przez rzad, druga zaś już nie.

Tymczasem rząd wyjaśnia, że podczas letniej odsłony programu środki przydzielano regionom algorytmicznie, teraz zaś oceniając wnioski brano pod uwagę takie kryteria jak kompleksowość planowanych inwestycji, ograniczenie emisyjności i ingerencji w środowisko, uwzględnienie zasad zrównoważonego rozwoju, pomoc osobom niepełnosprawnym, liczba osób, które skorzystają z inwestycji, wpływ inwestycji na zapobieganie klęskom żywiołowym a także koszt w stosunku do planowanych dochodów samorządu.

Krzysztof Żuk dodaje, że takie traktowanie Lublina i innych dużych miast przez rząd należy uznać za dyskryminujące. Podkreślił jednocześnie,iż po raz pierwszy w rozdysponowaniu funduszy można było się spotkać z takim brakiem transparentności zasad ich przekazywania, oraz z zasadą obcą praworządnym państwom, że samorządy, w których koalicja rządząca nie wygrała wyborów, są pomijane w rozdziale środków publicznych.

(fot. KPRM)

56 komentarzy

  1. Do Schetyny lub budki ćwoki niech wam dadzą.

  2. Pełowce nieudaczniki bez programu bez honoru dno dna.

    • Idź sprawdź czy już twój zasiłek przyszedł na konto, a my pełowce nieudaczniki pójdziemy popracować na twojego browara. Ktoś musi płacić podatki, ale ty się nie przemęczaj. Jarosław ci da.

  3. smutne ale prawdziwe

    Skoro miasto organizuje i zabezpiecza parady kolorowych na platformie i dla platformy, gasi światło, wiesza chorągiewki i zawsze wszystko blokuje to po co mu pieniądze. Jak modernizowano trasę kolejową na Warszawę i budowano Lublin Zachodni to w ratuszu się śmiano że nigdy nie skończą i nie ma co budować dróg dojazdowych, gdy rok temu skończyli to dróg nie ma i nie będzie więc po co pieniądze. Nie ma już co sprzedać w mieście że taki lament. Szkoda że jako lublinianie jesteśmy w takiej sytuacji ale cóż za złe wybory się płaci.

    • Miasto zabezpieczyło też pochód płaskoziemców, którzy łazili po mieście bez maseczek.

  4. Ale sie zatroliło! Pisia farma rozgrzana do czerwoności!

  5. Otwórzcie sauny, siłownie, baseny, restauracje, hotele oszusci. Plandemia. Śmiech na sali.

  6. Jak za peło kasa szła do swoich, to nikt nie protestował?

  7. Dziel i rządź. To metoda rodem z czasów rzymskich. Rzymianom chwilowo pomogło, jak się skończyło każdy wie, to samo robili naziści w czasie II wojny światowej, inaczej traktowali górali, Kaszubów, Łemków, Ukraińców czy Białorusinów a przecież obywateli II RP. A teraz lepszy i gorszy sort. Metoda choć skuteczna, wystawia świadectwo władzy i jej poplecznikom. Także gratulacje dla suwerena.

  8. Za czasów PO-PSL która to koalicja rządziła 8 lat nie było prawie żadnego socjalu… gdzie jest elektrownia atomowa? Wtedy kasa znikała nie wiadomo gdzie….

    • I PiS zamiast kupować głosy za 500+ powinien zbudować elektrownię atomową. Byłoby to korzystne dla środowiska(smog) i dla obywateli. Ale dla PiS-u ważna jest władza, a nie dobro Polski i obywateli.

Z kraju