Ruszył na pomoc mężczyźnie w płonącym mieszkaniu. Sam trafił do szpitala (wideo)
12:44 05-06-2020
W miniony wtorek w jednej z kamienic na Starym Mieście w Zamościu wybuchł pożar. Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Jako jeden z pierwszych pojawił się asp. Marek Pawlak, przewodnik psa służbowego zamojskiej komendy policji.
Będący na miejscu funkcjonariusze straży miejskiej wyważyli drzwi mieszkania, wspólnie z policjantem weszli do środka. Następnie asp. Marek Pawlak z jednego z pomieszczeń w głębi mieszkania wydostał leżącego na łóżku mężczyznę. Ewakuowany 52-latek z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.
Do szpitala trafił także funkcjonariusz z objawami podtrucia dymem. Na szczęście policjantowi nic poważnego się nie stało i wrócił już do służby.
– Tamten dzień zaczął się normalnie, zwykły patrol po mieście. W pewnym momencie usłyszałem, że dyżurny podaje komunikat. Paliło się mieszkanie, byłem w pobliżu wiec zareagowałem. Wszystko było pozamykane, więc trzeba było wyważyć drzwi. W środku dym, sąsiedzi powiedzieli, że w mieszkaniu jest właściciel. W takich sytuacjach trzeba człowieka wyciągnąć – o zdarzeniu opowiada asp. Marek Pawlak w rozmowie z dziennikarką TV Zamość.
Policjant dodaje skromnie, że to była decyzja, której podjęcie mogło się przydarzyć każdemu innemu patrolowi, który przybyłby na miejsce jako pierwszy.
Asp. Marek Pawlak służy w Policji od 13 lat. Jak sam twierdzi, nie wyobraża sobie innego rodzaju służby w tej formacji niż ta, którą pełni wspólnie ze swoim czworonożnym partnerem o imieniu Diego.
(fot. wideo Policja Lublin, TV Zamość)
my psy musimy się trzymać razem
i będę robił porządek
ważniejsze to drugie chyba
No i brawa dla tego Pana.
?