Nasz Czytelnik na ul. Chodźki zarejestrował dość niebezpieczną sytuację drogową z udziałem osoby kierującej rowerem. Należy pamiętać, że takie zachowanie na drodze może być przyczyną groźnego wypadku.
Och jacy wy wszyscy jesteście idealni. Rowerzyści mają swoje winy, kierowcy swoje. Tak czy siak gorsze są te przejazdy rowerowe obok pdp gdzie nie ma sygnalizacji świetlnej, bo kolarze wbijają nie patrząc (nie zawsze, ale jednak). Już 100x lepiej jak rowerem przejedzie ostrożnie i powoli po przejściu kiedy jest zielone dla pieszych, nikomu z nich nie jeżdżąc po piętach oczywiście, niż ma się ładować na przejazd bo on może i ma pierwszeństwo.
Franio
Jaka jest wina rowerzysty w tym, że jedzie jezdnią, przy której nie ma drogi rowerowej?
W tym jest cały problem. Samochodziarze (czyli niektórzy kierujący samochodami) przeganiają rowerzystów z jezdni na chodniki, a następnie zamieszczają filmiki, na których rowerzyści jeżdżą po chodnikach czy PdP.
I tylko w tym jest cały problem.
Franio
To jest z dwóch miar niesprawiedliwe.
Niedzielni rowerzyści boją się jeździć jezdnia oraz chcą być uprzejmi dla kierowców poprzez użyczenie im wolnej jezdni (poprzez to, że samo jadą rowerem po chodniku).
W zamian za to – są obtrąbywani i przeklinani za to, że przejeżdżają po pasach. Najczśściej z prędkością pieszego, bo nie da się rowerem skręcić pod kątem prostym przy wiekszej prędkości.
Franio
Ale najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Ci sami kierowcy, którzy krytykują przejeżdżanie po pasach rowerem, są przeciwko budowie dróg rowerowych, bo te zabierają* pasy ruchu i miejsca postojowe.
*) w Lublinie nie było jeszcze takiej przebudowy, żeby kosztem pasa ruchu zrobiono pas rowerowy.
Abc
Niestety , a inne miasta nie mają z tym problemu, zaściankowy Lublin z ich bojącymi się samochodziarzy urzędnikami. Smutne, bo np Al Warszawska aż się prosi aby zlikwidować tę autostradę za wiaduktem w kierunku skansenu i jeden pas przeznaczyć na DDR albo wydzielić choćby pasy rowerowe, trochę farby i tyle. Ale droga urzędnicza to droga przez mękę ZAWSZE.
Kukuryku
Owszem jest, na Diamentowej gdzie kosztem części pasa ruchu wydzielono jezdnię dla rowerów.
Thor
Ma zejść z roweru i przez przejście go przeprowadzić. Tylko tyle i aż tyle.
Abc
Jak pojeździsz trochę po mieście to zobaczysz że to AŻ. Złotym srodkiem byłoby zobligowanie do spokojnej jazdy tzn maks prędkości pieszego i ostrożność. No bo w czym problem jeśli porusza się powoli, to koła przeszkadzają czy co?, Spokojna jazda przed pdp i na pdp.
Kukuryku
Jakoś dla mnie nie stanowi problemu zsiąść i przeprowadzić rower przez PdP
Franio
Tak samo, jak kierowca busa podjeżdżający pod paczkomat po przejściu dla pieszych. Też ma wysiąść i przepchać samochód.
Kukuryku
Kierowca busa w takim przypadku ma zas… y obowiązek te paczki donieść. Jakiś czas temu był opisany przypadek kierowcy dostawczego busa który odbierał/dostarczał przedmioty o nieporównywalnie większych gabarytach niż paczuszki do paczkomatu i kierowca został ukarany mandatem za niszczenie zieleni bo innego dojazdu nie było.
Franio
Jak ma zejść z roweru, skoro po chodniku też jechać nie można? Po co przed PdP miałby na chwile wsiadać i zaraz zsiadać z roweru? Czemu ma to służyć?
Paw.
Co za oświecenie! Co za odkrycie! Rowerzyści ignorują przepisy…
LU
Jak to, kierowca nie okazał się winny? Niesamowite.
Mama
No i gdzie to policyjne drony z dzisiejszej akcji? Namierzają kierowców, ale rowerzystów trzeba już samemu nagrywać?
Kukuryku
Bo nie mają tablic i nie ustalą sprawcy
ajfa666
Ja dostałem mandat za wjechanie na chodnik rowerem ale nie widziałem żeby ktoś dostał mandat za łażenie po ścieżce rowerowej psiarzy czy rodziców którzy włażą z wózkami z dziećmi.
Remik
No i pokazałeś jakim jesteś człowiekiem rozczeniowym na rowerku
Franio
No i prawidłowo, że dostałeś.
Tylko, nie słyszałem nigdy, żeby ktoś dostał mandat za jazdę samochodem wzdłuż po chodniku.
maniek
Ja dostałem.
To było z 11 lat temu – pracowałem jako kierowca w piekarni.
Podjeżdżałem pod sklep, a że sklep był zaraz za przejściem, to żeby nie wjeżdżać na wysoki krawężnik, to wjechałem z PdP i kilka metrów przejechałem.
Godzina 6 rano, puściutko, ale się strażniki trafiły.
Abc
Przytaczacie przepis o jeździe przy krawędzi jezdni, ale ten przepis dotyczy wszystkich nie tylko rowerzystów tylko z jakiegoś powodu jak rowerzysta jedzie mniej wiecej jak prawe koła samochodów to jest źle, bo najlepiej jakby jechał na krawędzi, to jest nawet nie śmieszne. Rowerzysta ma jechać TAK aby przede wszystkim był BEZPIECZNY, zalecane jest do 1 metra od krawędzi , ale np przy dziurach czy nierównościach, kałuzach na jezdni rowerzysta może potrzebować jechać i 1,5 m i wiecej od krawędzi. Ale dlaczego właściwie wam ten rowerzysta nie jadący przy samej krawędzi nie pasuje, Od razu odpowiem bo NIE MA miejsca tam na wyprzedzanie na trzeciego i trzeba jechać ZA rowerzystą przez chwilkę. Rowerzysta jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego i ma swoje miejsce na drodze i należy się z nim liczyć a nie traktować jak wrzód bo nim nie jest.
[***]
Też zdarza mi się przejechać przez pdp rowerem, zawsze jednak zatrzymuję się, przed pdp i wjeżdżam dopiero jak kierowcy mnie puszczają, za co zawsze dziękuję. Taki przejazd przez pdp jest bezpieczny i nie ma różnicy czy prowadzę rower czy nim jadę. Oczywiście robię tak tylko na przejściach małych, na drogach o jednym pasie w jednym kierunku, o małym ruchu. Wjeżdżanie w tym miejscu, gdzie zrobiono fotkę jest głupotą
Franio
Samochodem też jeździsz po chodniku i przejściach?
Paweł
W czym rowerzysta jadący 4km/h jest bardziej niebezpieczny od pieszego idącego 5km/h. Prawo powinno być la ludzi a nie ludzie dla prawa. Jeśli pieszy idzie przez jezdnie a ja jadę obok niego rowerem to coś złego? Lub jak jest czerwone światło i samochody stoją a ja sobie rowerem przejadę to tragedia? To są hipotetyczne pytania bo ja jeżdżę ulicą – tylko mam dylemat, jadę ścieżką rowerową, jest znak koniec ścieżki rowerowej to zjeżdżam przepisowo na ulicę (bo po chodniku nie wolno jeździć), ale okazuje się, że za chwilę zaczyna się znów ścieżka rowerowa ale jest trawnik i żywopłot a samochody jadą obok mnie, czy powinienem kontynuować jadę ulicą czy zatrzymać się na ulicy, zejść z roweru na ulicy (i wnieść rower na trawnik po czym przenieść go przez żywopłoty) – pytanie do kierowców: wolicie abym się zatrzymał na ulicy jak za mną sznur samochodów ruszył przed chwilą na światłach czy abym kontynuował jadę ulicą (wcześniej nie było ścieżki rowerowej tylko chodnik, a przepisy zabraniają jazdę chodnikiem). Kiedyś mnie kierowca strąbił i coś tam krzyczał bo widział tylko ścieżkę rowerową i mnie na ulicy, ale nie zauważył, że na całej długości był wykop bo kładli kable i nawet jak bym chciał to nie miałem jak się dostać na tą ścieżkę.
LU
Wolelibyśmy abyś nie jeździł rowerem po ulicy wogule, tylko samochodem jak normalny człowiek. Rower to obciach i tyle, wmawianie ludziom, że fajnie jest jeździć między samochodami i wdychanie spalin trafia tylko do nawiedzonych przygłupów.
Gość
Ale pieszych można truc, to może niech kierowcy w miastach niech przesiądą się na rowery.
wlodeg
Co Wy tam wieta! Jam „święta krowa” i mata mnie przepuścić i już!
Franio
Przy tylu milionach przejazdów rowerem po pasach, jakie mają miejsce każdego letniego miesiąca w samym Lublinie, mielibyśmy tysiące potrąceń rowerzystów na pasach dziennie.
Tak nie jest. Takich potrąceń jest „zaledwie” kilka w miesiącu.
Twoja teoria ląduje od razu w koszu.
Kris
Zrobic na kazdym przejsciu przejazd dla rowerow i tak maja zielone niech jada zamknie sie temat raz na zawsze samochodem ma sie zatrzymac i tyle do konca swiata bedziecie wymyslac ????ludzie opanujcie sie kultura jazdy w Holandi zatrzymujesz i puszczasz mozna sie nauczyc a nie cale zycie narzekac
Franio
Ale nic nie trzeba zmieniać, ani przebudowywać.
Wystarczyłoby, żeby przez jeden dzień, wszyscy chodnikowi rowerzyści poruszali się jezdnią, a nie po chodniku.
Po jednym dniu, największe rowerofoby będą za tym, żeby rowerzyści wrócili na chodniki. i niech już sobie po tych przejściach przejeżdżają.
...
Własnie tak, lepiej tego przedstawić się nie da. Brawo Ty
Och jacy wy wszyscy jesteście idealni. Rowerzyści mają swoje winy, kierowcy swoje. Tak czy siak gorsze są te przejazdy rowerowe obok pdp gdzie nie ma sygnalizacji świetlnej, bo kolarze wbijają nie patrząc (nie zawsze, ale jednak). Już 100x lepiej jak rowerem przejedzie ostrożnie i powoli po przejściu kiedy jest zielone dla pieszych, nikomu z nich nie jeżdżąc po piętach oczywiście, niż ma się ładować na przejazd bo on może i ma pierwszeństwo.
Jaka jest wina rowerzysty w tym, że jedzie jezdnią, przy której nie ma drogi rowerowej?
W tym jest cały problem. Samochodziarze (czyli niektórzy kierujący samochodami) przeganiają rowerzystów z jezdni na chodniki, a następnie zamieszczają filmiki, na których rowerzyści jeżdżą po chodnikach czy PdP.
I tylko w tym jest cały problem.
To jest z dwóch miar niesprawiedliwe.
Niedzielni rowerzyści boją się jeździć jezdnia oraz chcą być uprzejmi dla kierowców poprzez użyczenie im wolnej jezdni (poprzez to, że samo jadą rowerem po chodniku).
W zamian za to – są obtrąbywani i przeklinani za to, że przejeżdżają po pasach. Najczśściej z prędkością pieszego, bo nie da się rowerem skręcić pod kątem prostym przy wiekszej prędkości.
Ale najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Ci sami kierowcy, którzy krytykują przejeżdżanie po pasach rowerem, są przeciwko budowie dróg rowerowych, bo te zabierają* pasy ruchu i miejsca postojowe.
*) w Lublinie nie było jeszcze takiej przebudowy, żeby kosztem pasa ruchu zrobiono pas rowerowy.
Niestety , a inne miasta nie mają z tym problemu, zaściankowy Lublin z ich bojącymi się samochodziarzy urzędnikami. Smutne, bo np Al Warszawska aż się prosi aby zlikwidować tę autostradę za wiaduktem w kierunku skansenu i jeden pas przeznaczyć na DDR albo wydzielić choćby pasy rowerowe, trochę farby i tyle. Ale droga urzędnicza to droga przez mękę ZAWSZE.
Owszem jest, na Diamentowej gdzie kosztem części pasa ruchu wydzielono jezdnię dla rowerów.
Ma zejść z roweru i przez przejście go przeprowadzić. Tylko tyle i aż tyle.
Jak pojeździsz trochę po mieście to zobaczysz że to AŻ. Złotym srodkiem byłoby zobligowanie do spokojnej jazdy tzn maks prędkości pieszego i ostrożność. No bo w czym problem jeśli porusza się powoli, to koła przeszkadzają czy co?, Spokojna jazda przed pdp i na pdp.
Jakoś dla mnie nie stanowi problemu zsiąść i przeprowadzić rower przez PdP
Tak samo, jak kierowca busa podjeżdżający pod paczkomat po przejściu dla pieszych. Też ma wysiąść i przepchać samochód.
Kierowca busa w takim przypadku ma zas… y obowiązek te paczki donieść. Jakiś czas temu był opisany przypadek kierowcy dostawczego busa który odbierał/dostarczał przedmioty o nieporównywalnie większych gabarytach niż paczuszki do paczkomatu i kierowca został ukarany mandatem za niszczenie zieleni bo innego dojazdu nie było.
Jak ma zejść z roweru, skoro po chodniku też jechać nie można? Po co przed PdP miałby na chwile wsiadać i zaraz zsiadać z roweru? Czemu ma to służyć?
Co za oświecenie! Co za odkrycie! Rowerzyści ignorują przepisy…
Jak to, kierowca nie okazał się winny? Niesamowite.
No i gdzie to policyjne drony z dzisiejszej akcji? Namierzają kierowców, ale rowerzystów trzeba już samemu nagrywać?
Bo nie mają tablic i nie ustalą sprawcy
Ja dostałem mandat za wjechanie na chodnik rowerem ale nie widziałem żeby ktoś dostał mandat za łażenie po ścieżce rowerowej psiarzy czy rodziców którzy włażą z wózkami z dziećmi.
No i pokazałeś jakim jesteś człowiekiem rozczeniowym na rowerku
No i prawidłowo, że dostałeś.
Tylko, nie słyszałem nigdy, żeby ktoś dostał mandat za jazdę samochodem wzdłuż po chodniku.
Ja dostałem.
To było z 11 lat temu – pracowałem jako kierowca w piekarni.
Podjeżdżałem pod sklep, a że sklep był zaraz za przejściem, to żeby nie wjeżdżać na wysoki krawężnik, to wjechałem z PdP i kilka metrów przejechałem.
Godzina 6 rano, puściutko, ale się strażniki trafiły.
Przytaczacie przepis o jeździe przy krawędzi jezdni, ale ten przepis dotyczy wszystkich nie tylko rowerzystów tylko z jakiegoś powodu jak rowerzysta jedzie mniej wiecej jak prawe koła samochodów to jest źle, bo najlepiej jakby jechał na krawędzi, to jest nawet nie śmieszne. Rowerzysta ma jechać TAK aby przede wszystkim był BEZPIECZNY, zalecane jest do 1 metra od krawędzi , ale np przy dziurach czy nierównościach, kałuzach na jezdni rowerzysta może potrzebować jechać i 1,5 m i wiecej od krawędzi. Ale dlaczego właściwie wam ten rowerzysta nie jadący przy samej krawędzi nie pasuje, Od razu odpowiem bo NIE MA miejsca tam na wyprzedzanie na trzeciego i trzeba jechać ZA rowerzystą przez chwilkę. Rowerzysta jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego i ma swoje miejsce na drodze i należy się z nim liczyć a nie traktować jak wrzód bo nim nie jest.
Też zdarza mi się przejechać przez pdp rowerem, zawsze jednak zatrzymuję się, przed pdp i wjeżdżam dopiero jak kierowcy mnie puszczają, za co zawsze dziękuję. Taki przejazd przez pdp jest bezpieczny i nie ma różnicy czy prowadzę rower czy nim jadę. Oczywiście robię tak tylko na przejściach małych, na drogach o jednym pasie w jednym kierunku, o małym ruchu. Wjeżdżanie w tym miejscu, gdzie zrobiono fotkę jest głupotą
Samochodem też jeździsz po chodniku i przejściach?
W czym rowerzysta jadący 4km/h jest bardziej niebezpieczny od pieszego idącego 5km/h. Prawo powinno być la ludzi a nie ludzie dla prawa. Jeśli pieszy idzie przez jezdnie a ja jadę obok niego rowerem to coś złego? Lub jak jest czerwone światło i samochody stoją a ja sobie rowerem przejadę to tragedia? To są hipotetyczne pytania bo ja jeżdżę ulicą – tylko mam dylemat, jadę ścieżką rowerową, jest znak koniec ścieżki rowerowej to zjeżdżam przepisowo na ulicę (bo po chodniku nie wolno jeździć), ale okazuje się, że za chwilę zaczyna się znów ścieżka rowerowa ale jest trawnik i żywopłot a samochody jadą obok mnie, czy powinienem kontynuować jadę ulicą czy zatrzymać się na ulicy, zejść z roweru na ulicy (i wnieść rower na trawnik po czym przenieść go przez żywopłoty) – pytanie do kierowców: wolicie abym się zatrzymał na ulicy jak za mną sznur samochodów ruszył przed chwilą na światłach czy abym kontynuował jadę ulicą (wcześniej nie było ścieżki rowerowej tylko chodnik, a przepisy zabraniają jazdę chodnikiem). Kiedyś mnie kierowca strąbił i coś tam krzyczał bo widział tylko ścieżkę rowerową i mnie na ulicy, ale nie zauważył, że na całej długości był wykop bo kładli kable i nawet jak bym chciał to nie miałem jak się dostać na tą ścieżkę.
Wolelibyśmy abyś nie jeździł rowerem po ulicy wogule, tylko samochodem jak normalny człowiek. Rower to obciach i tyle, wmawianie ludziom, że fajnie jest jeździć między samochodami i wdychanie spalin trafia tylko do nawiedzonych przygłupów.
Ale pieszych można truc, to może niech kierowcy w miastach niech przesiądą się na rowery.
Co Wy tam wieta! Jam „święta krowa” i mata mnie przepuścić i już!
Przy tylu milionach przejazdów rowerem po pasach, jakie mają miejsce każdego letniego miesiąca w samym Lublinie, mielibyśmy tysiące potrąceń rowerzystów na pasach dziennie.
Tak nie jest. Takich potrąceń jest „zaledwie” kilka w miesiącu.
Twoja teoria ląduje od razu w koszu.
Zrobic na kazdym przejsciu przejazd dla rowerow i tak maja zielone niech jada zamknie sie temat raz na zawsze samochodem ma sie zatrzymac i tyle do konca swiata bedziecie wymyslac ????ludzie opanujcie sie kultura jazdy w Holandi zatrzymujesz i puszczasz mozna sie nauczyc a nie cale zycie narzekac
Ale nic nie trzeba zmieniać, ani przebudowywać.
Wystarczyłoby, żeby przez jeden dzień, wszyscy chodnikowi rowerzyści poruszali się jezdnią, a nie po chodniku.
Po jednym dniu, największe rowerofoby będą za tym, żeby rowerzyści wrócili na chodniki. i niech już sobie po tych przejściach przejeżdżają.
Własnie tak, lepiej tego przedstawić się nie da. Brawo Ty