Rekruterzy ruszają w teren. Będą szukać chętnych do służby w WOT (zdjęcia)
15:08 10-02-2023
Mobilny zespół rekruterów 2 Lubelskiej Brygady OT liczy obecnie blisko 30 żołnierzy terytorialnej służby wojskowej i można ich spotkać w każdym powiecie na Lubelszczyźnie. Bazując na własnych doświadczeniach terytorialsi – rekruterzy doskonale rozumieją osoby, które rozważają wstąpienie do WOT, potrafią rozwiać ich wątpliwości i odpowiedzieć na każde pytanie. Statystyki potwierdzają, że to bardzo skuteczna forma rekrutacji – w minionym roku co czwarty żołnierz wcielony do 2 LBOT został zrekrutowany właśnie przez mobilnych rekruterów.
W najbliższych tygodniach mobilne zespoły rekrutacyjne 2 LBOT wyruszą w teren i odwiedzą wiele miejsc i instytucji w naszym regionie, głównie urzędy miejskie, powiatowe, szkoły i uczelnie. Poprowadzą spotkania na których objaśnią procedurę powołania, opowiedzą na czym polega terytorialna służba wojskowa, misja i zadania WOT, a także podzielą się własnymi doświadczeniami. Dodatkowo na stoiskach promocyjnych będzie można zapoznać się z wyposażeniem etatowym żołnierza OT, czy zobaczyć wojskowych ratowników w akcji udzielania pierwszej pomocy medycznej.
Zadaniem rekruterów jest przede wszystkim przygotowanie przyszłych adeptów OT do tego, z czym mogą spotkać się w szeregach WOT, czego mogą oczekiwać od wojska i jakim wymaganiom będą musieli sprostać. Taka forma rekrutacji, oprócz możliwości pozyskania wiedzy „u źródła”, to również duże ułatwienie dla osób, które myślą o mundurze i wojskowej karierze w WOT. Podczas spotkania rekruter może przyjąć wniosek o powołanie do terytorialnej służby wojskowej, co pozwala znacznie skrócić proces rekrutacji.
– Najczęściej pytania dotyczą samej procedury powołania do wojska i później jak wygląda służba w WOT. Starsi ochotnicy są nastawieni patriotycznie, są bardziej pewni czego chcą i świadomi, jak wygląda służba. Z kolei młodzi częściej pytają o korzyści i możliwości dalszej kariery w wojsku. Największe obawy zawsze dotyczą wymagań co do kondycji fizycznej i sprawdzianu z W-Fu, który musi przejść każdy ochotnik podczas szesnastki. – mówi ppor. Andrzej Dyczewski, rekruter z powiatów łęczyńskiego i świdnickiego, który w ubiegłym roku przyjął 50 wniosków o powołanie do służby w 2 LBOT. Jak sam przyznaje osób, które udało mu się zachęcić do terytorialnej służby wojskowej i które dziś są żołnierzami lubelskiej brygady było o wiele więcej. – Do ludzi chyba najbardziej przemawia idea WOT – służę tam, gdzie mieszkam i mogę pomagać mojej społeczności w sytuacjach zagrożenia – dodaje ppor. Dyczewski.
Każdy kto jest zainteresowany służbą w szeregach 2 Lubelskiej Brygady OT może umówić się na bezpośrednie spotkanie z rekruterem ze swojego powiatu, w dogodnym dla siebie miejscu i czasie. Dane kontaktowe dostępne są na stronie www.rekruterzy.terytorialsi.wp.mil.pl.
(fot. WOT)
… chyba jedynie w mundurówce prawie wszyscy dożywają emerytury , i jeszcze w młodym wieku pomimo tego że to niby niebezpieczne zawody … bo w innych zawodach jak budowlanka czy transport to tylko niewielu … do tego wszystko i zawsze się należy , pewna robota
To idź do mundurówki.
III wojna światowa już niebawem szykujcie się.
Krok po kroku szykują nas do wojny metodą gotowania żaby, byśmy nic nie podejrzewali, a dzięki propagandzie i nagonce na naszych sąsiadów samo społeczeństwo nieświadomie zostanie w nią wciągnięte, a wtedy dopiero zacznie się płacz.
w zeszłym roku odeszło więcej z wojska jak zostało przyjętych tak samo w policji wiec szukają na weekendowych chętnych na mięso armatnie:D
… wielu odchodzi bo dostaje wysokie emerytury i to jest powód , jeszcze mieszkania służbowe wykupują za grosze … potem często wraca jako np. pracownik cywilny , a takich mundurowych emerytów wszędzie chętnie zatrudniają
Tak czy siak, ale dopiero w czasie (nie daj Boże) konfrontacji z wrogimi wojskami, okaże się, które mięsko armatnie jest lepsze.
Ty jesteś zwykłym chudym leszczem przy żołnierzach z WOT.
WOT czort
Ja mogę zostać generałem.
Co oni potrafią po 14 dniach szkolenia
Wyborów nie będzie
We wrześniu stan wyjątkowy bo jarek demokratycznie nie odda władzy.
Wybory można zrobić w każdej chwili i tak wygra prawo i sprawiedliwość.
Wygrać to sobie mogą, ale nie będą mieć większości.
Będą, będą. Jeden telefon z ambasady USA od namiestnika Brzezińskiego i od razu PiS-owcom odechce się staników wojennych. Mamy tu paskudny reżim, ale na szczęście Polska to nie jest niepodległy kraj jak Rosja, gdzie jak dyktator podejmie decyzję, to nie ma od niej odwołania.
Kaczyści chcieli dobrać się do TVN-u i co? I jajco. Amerykanie powiedzieli, że nie ma mowy i koniec tematu.