Ratownik z Lublina pomaga w warszawskich szpitalach w czasie pandemii. Na pomoc rusza również kiedy się pali (zdjęcia, wideo)
19:26 17-02-2021
Okres pandemii sprawił, że wiele placówek służby zdrowia miało problemy z personelem. To z kolei sprawiło, że część lekarzy, pielęgniarek czy też ratowników rozpoczęła pracę w szpitalach, które cierpiały na niedobór załogi. W ten sposób m.in. jeden z lubelskich ratowników od kilku miesięcy zapewnia pomoc szpitalom w Warszawie.
Jednak o tym, że ratownikiem się jest nie tylko w trakcie pracy, lecz całą dobę pokazał dzisiaj po południu. Mając dzień wolny przejeżdżał przez śródmieście Warszawy, kiedy na ul. Polnej dostrzegł dym wydobywający się z jadącego citroena. Po chwili pojazd się zatrzymał. Widząc co się dzieje, wraz z kolegą, również ratownikiem, ruszyli na pomoc.
W aucie znajdowała się kobieta z dzieckiem. Od razu pomogli jej się wydostać z samochodu w bezpieczne miejsce, powiadomili o wszystkim straż pożarną, a następnie starali się stłumić płomienie, które w międzyczasie zaczęły obejmować pojazd. Pomimo wykorzystania do tego kilku gaśnic, działania te okazały się bezskuteczne.
Dlatego też wyciągnęli z samochodu, co tylko było możliwe, aby straty były jak najmniejsze, a pożar ugasili przybyli na miejsce strażacy. Ratownik chciał pozostać anonimowy, gdyż jak stwierdził, zrobił tylko to, co do niego należało. Jak nam wyjaśniał, widząc kogoś w potrzebie należy zawsze reagować i nieść pomoc.
(fot. nadesłane)
A nie.. Pracuje gość w ramach lubelskiej pensji. Więc nie zarabia więcej.
Dobrze że nikomu nic się nie stało. Orkiestra gra do końca… jak na Tytaniku…
10 gaśnic nie pomogło ?
Xm fajny klasyk już…
Może ktoś w końcu rozsądnie odpowie: Jaki sens ma obowiązek posiadania gaśnicy w aucie, skoro dziesięcioma nie dało się ugasić? Żeby zgasić zapałkę po odpaleniu papierosa nie potrzeba gaśnicy.
Brawo, mój człowiek!!!
Dziękuje Panu
xm 🙁