Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Radzyń Podlaski: Pikieta pod Urzędem Miasta. Burmistrz uciekł przed dziennikarzami

W środę w Radzyniu Podlaskim pod Urzędem Miasta pikietowali podwykonawcy, którzy remontowali budynek biblioteki i nie otrzymali do tej pory zapłaty za swoją pracę. Za zaistniały stan rzeczy obwiniają miejskich urzędników.

„Oszukani podwykonawcy – tak się buduje w Radzyniu Podlaskim” oraz „Żądamy zapłaty za wykonane prace” z transparentami takiej treści przyszło pod urząd miasta kilku podwykonawców, którzy remontowali radzyńską bibliotekę na zlecenie firmy PBH Cezar. Na miejscu pojawili się również miejscowi dziennikarze oraz ekipa telewizji Polsat.

Jak mówią właściciele oszukanych firm, to ostatnia możliwość aby nagłośnić całą sprawę. Podwykonawcy twierdzą, że burmistrz na spotkaniach z nimi potrafi powiedzieć, że nie ma takiej siły, która by go zmusiła do zapłaty tych pieniędzy. Na pikiecie byli przedstawiciele pięciu podwykonawców, każdy z nich przedstawił kwoty jakie nie zostały im wypłacone za wykonane prace, łącznie ponad pół miliona złotych.

Głównym wykonawcą prac była firma PBH Cezar, która do dziś nie rozliczyła się z podwykonawcami. W zapisach umowy, która łączyła z wykonawcą – nie ma słowa o żadnych podwykonawcach – informował w styczniu tego roku wiceburmistrz Mirosław Kałuski.

-Co ciekawe na budowie pojawiali się radzyńscy urzędnicy i widzieli kto na niej pracuje. Sami nawet przeprowadzali inwentaryzację tych prac – mówią protestujący.

Dziennik budowy i korespondencja prowadzona z wykonawcą wykazuje, że Urząd Miasta miał informację o obecność na terenie remontowanego budynku podwykonawców. Przedstawiciele firm mają dowody na to, że miasto wiedziało o ich pracach.

-Teraz od wszystkiego umywa ręce i twierdzi, że to firma PBH Cezar powinna rozliczyć się z podwykonawcami – mówią podwykonawcy.

Dziennikarze chcieli porozmawiać z burmistrzem ale jak twierdzą pikietujący, burmistrz widząc, że zbierają się z transparentami przed urzędem pospiesznie wyszedł i odjechał. Nikt z urzędników nie chciał rozmawiać w tej sprawie, wszyscy zasłaniali się rzecznikiem, którym notabene jest zastępca burmistrza.

Pracownica sekretariatu co prawda obiecała, że burmistrz za godzinę się pojawi bo teraz ma ważne spotkanie ale pikietujący wraz z dziennikarzami nie doczekali się na przyjazd Witolda Kowalczyka.

Dla podwykonawców jedynym rozwiązaniem w tej chwili są media i prokuratura. Niektórych z nich po prostu nie stać na sądzenie się i walkę o własne pieniądze.

-Wziąłem kredyt, musiałem sprzedać mieszkanie aby spłacić swoje zobowiązania – mówi jeden z podwykonawców. Łącznie mają ponad pół miliona niezapłaconych faktur za wykonaną pracę w budynku biblioteki. – UM został pozwany wraz z firmą PBH Cezar do zwrotu należnych pieniędzy – mówi drugi z podwykonawców. Kwoty jakie powinni otrzymać wahają się od 30 tys. do 240 tys. złotych.

Powiedzieli nam, że będą walczyć o swoje pieniądze ale jednocześnie czują się oszukani przez urzędników, w których brak jest jakiejkolwiek woli na rozwiązanie tego konfliktu.

Wkrótce wideo

2014-05-14 19:14:45
(fot. wideo lublin112.pl)

Jeden komentarz

  1. Najlepiej uciec i mieć ludzi w dupie.

Z kraju