Przyjechał pijany ciągnikiem siodłowym na teren firmy. Zareagowali pracownicy
10:48 06-08-2017
W piątek po godzinie 19 na numer alarmowy 112 zadzwonił pracownik jednego z zakładów w Bodaczowie z informacją, że na teren firmy wjechał pojazd ciężarowy, którego kierowca może być nietrzeźwy.
Zgłaszający wspólnie z innymi pracownikami uniemożliwił mu dalszą jazdę. Informacja została przekazana dyżurnemu zamojskiej policji, który od razu na miejsce skierował mundurowych.
Policjanci potwierdzili przypuszczenia pracowników. Jak się okazało kierujący ciężarówką 47-letni mieszkaniec gminy Fajsławice był nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało w jego organizmie prawie 2 promile alkoholu. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem.
2017-08-06 10:35:53
(fot. ilustr. lublin112.pl)
A co tam było wczoraj koło placu litewskiego jakaś kobita leżała na chodniku obok otwartego auta na belgijskich blachach?
To nie plac Litewskiego,tylko kaczyńskiego.
Ale ty napisałeś o jakimś placu u ciebie za stodołą
Pewnie kąpiel w fontannie, stosownie nasyconej pałeczkami pepsi, czy coca coli, jej zaszkodziła
No i gitara . Następny siniak ” odstrzelony ” z Polskich dróg .
Brawo, wzorowe zachowanie pracowników.
Jak pięknie, ludzie sami, sobie srajdulą w papiery.
A przepisy powinny się na tyle zmienić, że nie czekając, jak wiadomo, na różnej wysokości sąd, pijaczek prosto zza kierownicy, powinien obligatoryjnie, wg. taryfikatora trafiać za kratki na jakąś ilość dni.
Tak, i na „dokładkę” sądu oczekiwać w areszcie, a nie jak ten wygarnięty „po pijoku” zza kółka, wójt z Lubartowa: „Będę wnioskował o umorzenie sprawy”.
Co wolno wojewodzie,to nie tobie smrodzie.