Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Prokuratura twierdzi, że lubelski sąd usankcjonował lichwiarskie odsetki.

Blisko 10 lat temu lubelski sąd nakazał zapłatę odsetek w wysokości 59,75 proc. w skali roku. Teraz Prokurator Generalny wniósł o uchylenie orzeczenia. Sprawa ma trafić do ponownego rozpatrzenia.

Do Sądu Najwyższego wpłynęła skarga od wyroku, jaki zapadł blisko 10 lat temu przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód. Dokładnie w dniu 16 listopada 2011 roku sędzia orzekł nakaz zapłaty na rzecz banku kwoty ponad 30 tys. zł oraz odsetek w wysokości 59,75 proc. w skali roku od kwoty ponad 8 tys. zł. Wyrok uległ uprawomocnieniu.

Sprawa dotyczyła mężczyzny, który posiadał zobowiązanie wynikające z umowy pożyczki zawartej 30 listopada 2005 r. Z jednego z banków pożyczył on7,5 tys. złotych na okres trzech lat. W umowie było jednak zapisane, że jeżeli nie dokona on spłaty w wyznaczonym terminie, wówczas zapłaci odsetki karne w wysokości 59,75 proc. w skali roku.

Skargę co do prawidłowości owego orzeczenia wystosował Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. W jego ocenie sąd wydając nakaz zapłaty usankcjonował niedozwolone, lichwiarskie odsetki. Dlatego też jest ona konieczna dla zapewnienia zgodności orzeczenia z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Żądanie kwot całkowicie nieproporcjonalnych do wysokości udzielonej pożyczki jest bowiem sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości.

– Nie ulega wątpliwości, że określone w umowie obciążenie pożyczkobiorcy, niemal 60 proc. odsetek w skali rocznej, w skutkach musiało się okazać dla pożyczkobiorcy rujnujące, pożyczkodawcy natomiast miało przysporzyć korzyści nie dających się uzasadnić żadnymi racjami. Zawartą między bankiem a pożyczkobiorcą umowę uznać zatem należy jako lichwiarską i sprzeczną z zasadami współżycia społecznego – wyjaśnia Zbigniew Ziobro.

Zauważyć należy, że ówczesne przepisy nie zawierały ograniczenia procentowego lub kwotowego maksymalnych odsetek. Jednak nie oznacza to, że odsetki mogły być ustalane w sposób całkowicie dowolny. Obowiązywał bowiem artykuł kodeksu cywilnego, który pozwala uznać zbyt wygórowane odsetki jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, czego konsekwencją jest częściowa nieważność umowy. Dlatego też Prokurator Generalny wniósł o uchylenie nakazu zapłaty w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy Lublin – Zachód.

(fot. lublin112)

11 komentarzy

  1. a to jakiś anonimowy sędzia ?

  2. wrociła normalnosc! brawo Ziobro! ,,i takie wlasnie było panstwo peło- niszczyc maluczkich a mafiozow vatowskich Z z gigantycznnymi przekretami rozgrzeszać!

    • O ile historia nie kłamie to w 2005 to PiS pozwolił na udzielenie pożyczki z lichwiarskim oprocentowaniem więc …..

    • Ada, weź tabletki a potem przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem. To trudne ale spróbuj

  3. Aha, czyli gość podpisał umowę, której nie przeczytał, nie spłacił pożyczki, do spłaty której się zobowiązał ale to sędzia jest winny, bo nie powiedział „a nie, spoko, nie musisz już spłacać”. He, he.

  4. To chwila – Provident czy Bocian nadal mogą łupić, w ramach zwykłych kosztów pożyczki, po kilkadziesiąt, a nawet ponad 100% rocznie i to jest „zgodne z zasadami współżycia społecznego”, ale już bank niesolidnego pożyczkobiorcy nie mógł ukarać zgodnie z umową?
    Przecież to nie są zwykłe odsetki od pożyczonego kapitału, a kara umowna!

    • ale chwila chwila jaki tam bocian czy provident – widziałeś kiedyś umowę kredytu hipotecznego w PKO BP, tam to jest dopiero lichwiarski zapisek kredyt 300k a jeśli nie spłacasz zajmują dom z umową kasacyjną na kwotę 790k…

      • No to lekkie złodziejstwo.
        „Standardem” w branży jest hipoteka do 150% wartości kredytu.
        Czyli przy 300 to by było 450… no, ale BKO BP to bank państwowy, „duży może więcej”.

        Mnie bardziej ciekawi, kim był ten „pokrzywdzony”, że się za nim sama Prokuratura Krajowa ujęła?
        Banki cyckały frankowiczów na złodziejskich spreadach, na oszukańczych umowach… i dopiero w Strasburgu znaleźli sprawiedliwość, choć rząd to im od 5 lat obiecuje.
        A tutaj wstawia się za gościem, który nie spłacił na czas kredytu na 7 koła i oberwał odsetkami karnymi.

        Coś tu jest nie tak.
        Ten „ktoś” to nie jest zwykły Kowalski, czy Malinowski, to musi być jakiś „krewny lub znajomy królika”.

  5. wystarczyło dokonać spłaty kredytu jak się zobowiązał i nie miałby karnych odsetek. Wiem, wiem, pożycza się cudze a oddaje własne i stąd wieczny problem z oddawaniem

  6. Jakiś kolega, członek rodziny partii rządzącej?
    Bo jakby to dotyczyło np. Biedronia, to prokurator by się nie sprzeciwiał złemu traktowaniu.

Z kraju