Próbował gasić zboże, zapaliło się na nim ubranie. Mężczyzny nie udało się uratować (zdjęcia)
12:08 27-07-2022
Jak już informowaliśmy, wczoraj po godzinie 12 w miejscowości Zofijówka w powiecie łukowskim doszło do pożaru na jednym z pól uprawnych. Ze zgłoszenia, które przyjęły służby ratunkowe wynikało, że ogniem objęte jest zboże na pniu oraz składowane bele słomy. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego, policja, a także zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Mundurowi na miejscu zdarzenia ustalili, że 50-letni mężczyzna wraz z matką przyjechał na pole zaprzęgiem konnym. Razem oczekiwali na kombajn, którym miało być wykoszone ich zboże. W pewnym momencie kobieta zauważyła rozprzestrzeniający się po polu ogień. 50-latek zaczął gasić płomienie, jednak w tym czasie ogień zajął też jego odzież.
Na pomoc ruszyli sąsiedzi, którzy kocami próbowali ugasić palące się na 50-latku ubranie. Akcję ratunkową kontynuowali strażacy. Mężczyzna doznał rozległych oparzeń ciała i nieprzytomny został przetransportowany śmigłowcem LPR do specjalistycznego szpitala. Niestety mimo udzielanej pomocy życia mężczyzny nie udało się uratować. Teraz policjanci pod nadzorem prokuratury ustalają, dlaczego doszło do tragicznego w skutkach pożaru.
(fot. Policja Łuków)
To co on te ciuchy w benzynie miał namoczone że aż tak się zajęło
Wszechobecny poliester jest łatwopalny. Nawet zwykłe umundurowanie strażaków nie ma właściwości trudnopalnych. Z dostępnych ubrań najlepsze są naturalne włókna bawełny, bo len- gdzie ten len.
Polar i podobne tkaniny palą się a benzyna …
Jak już outsourcing jest w modzie to może przysłać tu jakiego ranczera z uesej żeby się wypowiedział w temacie – ktoś chce się zrzucić ?
I bez zrzutki chętnie i na każdy temat wypowie się Franio, tylko trzeba bardzo nawet odlegle nawiązać do tematu rowerów, ścieżek rowerowych itp. Np. że gość przyjechał na pole rowerem.
Niestety tragedia , człowiek kosztem życia ratował to swoje zboże , nie jeden powie nie warto za taką cenę ale pewnie działał odruchowo nie do końca zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Te niektóre materiał na ubrania szybko się palą i przyklejają do ciała i nawet jak się ugasi to i tak są silne poparzenia
ratowal bo znowu musialby czekac rok naziarno a to ciezki kawalek chleba do zarobku
A widać po sprzęcie, że zamożny nie był i to mógł być jedyny dochód. Niestety przy takiej pogodzie z ogniem nie ma żartów. Szkoda człowieka.
Praca w rolnictwie jest ciężka i niebezpieczna.