Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Prezes spółdzielni chciał pokazać, że uda się niepełnosprawnemu wjechać po schodach. Ten spadł z wózka

Problem z jakim zmaga się dwóch chorych mieszkańców Lublina poruszony został w programie Interwencja. Prezes spółdzielni sam się przekonał, jak trudne jest życie dwóch lokatorów.

W jednym z wieżowców przy ul. Lwowskiej w Lublinie od lat uwięzieni w swoich czterech ścianach są dwaj lokatorzy. Obaj chorują na stwardnienie rozsiane, co sprawia, że mają niezwykle ograniczoną zdolność ruchową. Od 2013 roku mężczyźni nie mają możliwości samodzielnego wyjścia na zewnątrz z powodu barier architektonicznych. Jeden z nich ma 47 lat, drugi 65 i o wiele bardziej woleliby spędzać dni na świeżym powietrzu zamiast w zamkniętym mieszkaniu.

O ile z mieszkania do windy, a następnie do drzwi wejściowych do budynku, bez większego problemu da się dojechać wózkiem, to potem na przeszkodzie staje sześć schodów. Przed laty administracja zamontowała na nich pochylnię, która miała rozwiązać sprawę. Konstrukcja jest jednak tak stroma, że nie da się z niej korzystać.

Tematem zajęła się telewizja Polsat w programie Interwencja. Na miejsce zaproszony został zastępca prezesa Pracowniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Kolejarz” w Lublinie, aby na własne oczy przekonał się, z czym zmagać muszą się na co dzień małżonki obu mężczyzn. To bowiem na ich barkach spoczywa pomoc swoim mężom w wydostaniu się z bloku, jak też późniejszym powrocie do domu. Co więcej, obie panie pracują zawodowo, więc kiedy są w pracy, mężczyźni nie mają żadnych szans na wydostanie się z domu. Jeden z mężczyzn od dawna pisze błagalne listy do spółdzielni mieszkaniowej, aby ta zrobiła bezpieczny zjazd dla wózków inwalidzkich. Bezskutecznie.

Prezes tłumaczył, że nie da się w tym miejscu nic zrobić, gdyż zastosowanie każdego zgodnego z przepisami rozwiązania jest niemożliwe. Dodał, że orzekł tak fachowiec z uprawnieniami, który miał zlecone to zadanie. Kiedy przedstawiciel administracji osiedla starał się pomóc małżonce jednego z mężczyzn we wciągnięciu wózka po schodach, lokator spadł z niego. Wtedy stwierdził, że spółdzielnia postara się jeszcze raz porozmawiać z projektantem, aby ten coś „wykombinował”.

(fot. Polsat)

14 komentarzy

  1. Nie da się nic zrobić. A przewężenia w klatkach schodowych przy Okrzei są zgodne z przepisami?
    Szkoda słów. W dzisiejszych czasach jest tyle różnych rozwiązań, że wstyd że prezes się broni tym że nie da się zrobić. Szkoda poprostu wyłożyć trochę kasy

Z kraju