Pożar volkswagena na obwodnicy Lublina. Są utrudnienia w ruchu (zdjęcia)
12:59 27-10-2024 | Autor: redakcja
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 12.30 na obwodnicy Lublina, na odcinku pomiędzy węzłami Rudnik i Tatary. W trakcie jazdy w osobowym volkswagenie pojawił się ogień.
Kierująca autem zjechała na pas zieleni, a następnie z pasażerką opuściły pojazd. Obecnie na miejscu działania prowadzą strażacy, występują duże utrudnienia z przejazdem. W tym zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał.
Jak nam przekazano, pożar pojawił się w tylnej części auta, a następnie ogień przeniósł się na pozostałą część volkswagena. Auto doszczętnie spłonęło. W rejonie pożaru występują utrudnienia z przejazdem.
Galeria zdjęć
(fot. nadesłane, Pomoc Drogowa Grzekla)
Jakby to był Peugeot albo Renault to każdy by psioczył na francuskie auta. No ale tutaj spalił się Passeratti i to świeży w miarę więc dziwne.
To nie Passerati a Golf Sportsvan chyba (tak się „Plus” nazywał w 7. generacji) – wcale nie taki nowy, chyba ponad 3 lata już nieprodukowany.
Wreszcie coś innego się spalilo niż peugeot
citroen czy elektryk.
Odwal się od PEUGEOTA, jeżdżę 307 rocznik 2003 sam nie grzebię w instalacji i nie mam problemów. Najgorzej jak sam coś ulepszam bez wiedzy o naprawach
Das Auto ! Marzenie każdego polaka 🙂
ale powod jest prosty,dostal passat w [***] na szybkiej trasie i nie wytrzymal,jezdzila kobitka po wsi albo po miescie to jeszcze jakos dawal rade
Zapalił się od zbyt wolnej jazdy lewym pasem, mówię Wam!
Piszecie że się zapalił bo to taki czy sraki. Wasz też może tak samo skończyć. A nie sory. Rowery się nie palą.
a ten z kamizelką to sobie spaceruje po jezdni?
Pieszy. Ciekawe czy szedł od węzła Tatary, czy Rudnik? Bo na pewno nie wysiadł z auta.
Niemiec się spalił niesamowite, gdzie są ujadacze twierdzący że tylko francuzy się palą ????? Pewnie palą się teraz że wstydu . Pozatym fajna fotorelacja , sześć takich samych zdjęć , brawo redakcja …
Faktycznie, dziwne że niemiec, ale słowo „kierująca” wiele wyjaśnia. Skoro ogień pojawił się z tyłu, to niewykluczone, że grzało się na zaciągniętym ręcznym. Już niejedna dojechała do domu z czerwonymi tarczami hamulcowymi.
A w takich nowszych modelach, gdzie hamulec postojowy jest elektroniczny na przycisk, to da się w ogóle ruszyć bez zwolnienia go? Przecież parametry jazdy są stale analizowane przez komputer i raczej by wyłapał, że babka jedzie na hamulcach przynajmniej od kilku kilometrów z prędkością ponad 100km/h.
Przecież to nie był nowy samochód… już od 3 lat ten model nie jest produkowany. Zaciągnięty hamulec ręczny i S12 – to może być przyczyną….
Dpf zapchany i tyle
Jestem wesoły franio 🙂