Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Potwierdzono śmierć lubelskiego biznesmena od respiratorów. Profil DNA nie pozostawia wątpliwości

Badania DNA wykazały, że zmarły w Albanii mężczyzna to Andrzej I., prezes lubelskiej spółki E&K. Odpowiadał on za aferę respiratorową.

Prokuratura otrzymała wyniki badania DNA zwłok Andrzeja I., prezesa lubelskiej spółki E&K, który był poszukiwany listem gończym. Mężczyzna najpierw zamieszany był w nielegalny handel bronią, a następnie głośno się o nim zrobiło za sprawą respiratorów. Chodzi o aferę związaną z podpisaniem wiosną 2020 r. przez Ministerstwo Zdrowia umowy z lubelską spółką E&K, która za 200 mln zł miała dostarczyć 1241 respiratorów.

Zaraz po tym na konto lubelskiej firmy trafiła zaliczka w wysokości 154 mln zł. Tymczasem spółka nie wywiązała się z umowy, gdyż dostarczyła zaledwie 200 urządzeń. Jednak nawet te nie nadawały się do użytku, gdyż nie dość, że dotarły z opóźnieniem, to na dodatek były niekompletne, nie posiadały gwarancji, serwisu i części zamiennych.

W tej sprawie wszczęte zostało śledztwo. Wtedy na jaw wyszły również nadużycia podatkowe. Chodzi o uiszczenie należności podatkowych ma kwotę ponad 9 mln zł.

Sprawą zajęły się Prokuratura Regionalna w Lublinie oraz Lubelski Urząd Celno-Skarbowy. Zgromadzony został materiał dowodowy po czym podjęto decyzję o przedstawieniu Andrzejowi I. zarzutów. To jednak nie było takie proste. Pod koniec 2020 roku mężczyzna bowiem zniknął. W wyniku tego wydano zarządzenie o zatrzymaniu i doprowadzeniu go do prokuratury.

Śledczy od dawna wiedzieli, że Andrzeja I. nie ma w kraju. Uciekł bowiem za granicę, gdzie miał się ukrywać przed wymiarem sprawiedliwości. W lipcu ub. roku prokuratura otrzymała informację o śmierci mężczyzny. Miało to nastąpić w Albanii. Ze stolicy tego kraju, Tirany, pochodzi akt zgonu wystawiony na dane mężczyzny.

Ze względu, iż w tej sprawie było dużo niejasności, śledczy podjęli czynności mające na celu potwierdzenie śmierci mężczyzny. Zwłaszcza, że jego ciało nie zostało sprowadzone do Polski. Wykonane zostały m.in. badania DNA. Potwierdziły one, iż zmarły w Albanii mężczyzna to właśnie Andrzej I. To oznacza, iż śledztwo w sprawach, w które mężczyzna był zamieszany, będzie musiało zostać umorzone.

(fot. archiwum)

50 komentarzy

  1. I pozamiatane przed wyborami,Do jesieni wszyscy zapomną o 154mln zł,,,,

    • w pół roku zamiotą wszystkie afery jakie jeszcze zamiecione nie zostały. Już nie chodzi o to, żeby wygrali, tylko żeby ich nie można było skazać.

  2. Za taką kasę to wiadomo, że zniknął, nie on pierwszy i ostatni ? kasa się zgadza co niektórym, to niewygodne sprawy będą przed wyborami zamykane ?

  3. Tak ogólna informacja podsyca teorie spiskowe … może parę szczegółów? Np kto i kiedy i od kogo pobrał materiał DNA do badania, kto wykonał badanie (z imionami i nazwiskami …) , dlaczego wynik badania jest dopiero po tak długim czasie

Z kraju