Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Poszukują pasażerów pociągu Lublin – Chełm, którzy jechali ostatnim kursem

Trwa policyjne śledztwo w sprawie zdarzenia, jakie miało miejsce na szlaku kolejowym Lublin – Chełm. W Dominowie pociąg zderzył się z ciągnikiem rolniczym.

Policjanci cały czas pracują nad sprawą zdarzenia, jakie miało miejsce w sobotę 20 stycznia w Dominowie. Około godziny 23:20 pociąg osobowy relacji Lublin – Chełm, który wyjechał w ostatni tego dnia kurs, zderzył się z ciągnikiem rolniczym. Jak się okazało, pojazd stał na torowisku.

Maszynista pociągu wyjaśniał, że w pewnym momencie zauważył w oddali znajdującego się na torach mężczyznę, który dawał mu świetlne sygnały do zatrzymania się. Niezwłocznie podjął próbę wyhamowania składu. Jednak rozpędzony pociąg nie miał szans zatrzymać na tak krótkim odcinku i uderzył w wystający element maszyny.

Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Maszynista po wyjściu na zewnątrz rozmawiał z kierowcą ciągnika, który wyjaśnił, że w wyniku awarii sprzęgła nie mógł zatrzymać pojazdu i wjechał na torowisko, gdzie następnie utknął. Gdy maszynista powiadomił o wszystkim straż ochrony kolei i policję, mężczyzna uciekł.

Po ponad godzinie mężczyzna wrócił na miejsce zdarzenia. Zdążył się jednak przebrać i tym razem zaprzeczał, aby to on kierował ciągnikiem. Oświadczył, że pojazd zostawił dzień wcześniej na swoim polu i nie wie w jakich okolicznościach znalazł się on na torowisku. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Nie posiadał również uprawnień do kierowania, które miesiąc wcześniej zatrzymali mu policjanci. Ciągnik zaś znajdował się w fatalnym stanie technicznym. 37-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Konsekwentnie nie przyznaje się jednak do winy.

Policjanci zwracają się więc do osób, którzy tego dnia podróżowali tym pociągiem, o kontakt. Jak ustalono, w pociągu znajdowało się 27 pasażerów. Sprawę prowadzi asp. Monika Mazurek-Podsiadło z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku. Kontaktować należy się pod nr tel. 81 749 42 54.

60

(fot. lublin12 – zdjęcie ilustracyjne, policja)
2018-01-31 19:05:33

10 komentarzy

  1. do pierdla z wiesniakiem

  2. To na pewno nie on prowadził….i to nie jego ciągnik

  3. Ciekawi mnie bardzo czy konfiskaty majątku w postaci np. samochodów czy ciągników jakoś wpłynął na takich osobników? Nie ma już uprawnień, a dalej jeździ i robi szkody… Nie chodzi o zbijanie kokosów na sprzedawaniu tego typu sprzętu, ale o utrudnienie kontynuowania procederu jazdy na bani.

    • Tym bardziej konfiskować skoro pisze wyraźnie iż stan techniczny pojazdu pozostawia wiele do życzenia. Zabrać takiemu pojazd i kilku następnym to się kolejny może zastanowi czy warto siadać po spożyciu. Ale zaraz będzie a co jak kierujący nie jest właścicielem auta zacznie się lament właścicieli tych zabranych aut. Jak pozwoliłeś użytkować swoje auto osobie pod wpływem to też powinieneś zapłacić karę za jego postępowanie, bo jesteś tak samo winny tego co tamten zrobił na drodze.

  4. Dlaczego od razu po zdarzeniu nie pobrano danych od pasażerów ?

  5. Zastanawia mnie co taki pasażer miał widzieć???Przecież okien z przodu nie ma w pociągu,tylko na boki w pola.No nie.

  6. Teee i późni po sundach bedo congali.

  7. Ja tym pociągiem ostatnim kursem jechałem ale uprawialiśmy z żonką sex na siedzeniu,nie mogę iść na policje.

  8. Z tego co widzę na wsiach to większość ciągników jest średnio sprawna technicznie i u każdego coś można znaleźć. Nie ma co jeszcze człowieka kamienować skoro sprawa w toku.. jeśli na bani to też trzeźwo myślał skoro pociąg chciał zatrzymać i trochę ryzykował.. Nic nie jest tu czarne ani białe, czas pokaże.

Z kraju