Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pojechali na Mazury, z nikim nie mieli kontaktu. Po powrocie okazało się, że są zakażeni koronawirusem

Grupa młodych osób z woj. lubelskiego pojechała na wspólny wypoczynek na Mazury. Po kilku dniach zaczęli się źle czuć, a w trakcie powrotu do domu postanowili zgłosić się do szpitala. Okazało się, że większość z nich zakażona jest koronawirusem.

We wtorek Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie poinformowała o zarejestrowaniu w powiecie lubelskim nowego ogniska COVID-19. Dotyczy ono dziesięciu osób, u których badania wykazały zakażenie koronawirusem. Dziewięcioro z nich to młodzi ludzie, większość w wieku 18 lat i jedna mająca 16 lat. Pochodzą z Lublina i z jednej z podlubelskich gmin.

Udało nam się ustalić, że w połowie sierpnia, w dziesięć osób, wybrali się na wspólny wyjazd na Mazury. Od połowy pobytu zaczęli dostrzegać u siebie niepokojące reakcje organizmu. Pojawiła się gorączka, ból głowy, a także stracili smak. Jak nam wyjaśniał jeden z uczestników wyjazdu, pierwsze objawy pojawiły się najpierw u jednej z osób. Było to czwartego dnia wypoczynku. Po kilku dniach praktycznie wszyscy zaczęli się już uskarżać na bóle mięśni, mało intensywny, jednak występujący przez cały dzień i noc ból głowy, do tego doszła utrata smaku i węchu.

– W drodze powrotnej postanowiliśmy, że pojedziemy do szpitala. Choć szczerze nikt z nas w to nie wierzył, to jednak pojawiły się obawy, że to może być koronawirus. Po badaniach okazało się, że oprócz jednej osoby, wszyscy jesteśmy zakażeni. Wyniki otrzymaliśmy w niedzielę o godzinie 18. Trzem osobom podali kroplówki, dwie kolejne, które nie miały żadnych objawów, zostały przewiezione do izolatorium w hotelu Huzar. Za chwilę zaczyna się rok szkolny, gdybyśmy nie pojechali do szpitala i zlekceważyli sprawę, to jedno z lubelskich liceów pewnie niebawem zostałoby objęte kwarantanną – relacjonował nam Michał*.

Młodzi ludzie są pewni, że zakażenie nastąpiło wcześniej, zanim wyjechali na Mazury. Wszystko dlatego, że ze względu na niekorzystną pogodę, nigdzie nie chodzili, ani też z nikim się nie spotykali. Czas na wyjeździe spędzili we własnym gronie. Podejrzewają, że zakazili się od kolegi, u którego objawy wystąpiły najwcześniej. Ze względu, iż dwie osoby, które nie miały żadnych objawów, po pobraniu wymazu do testów udały się do domów. Obecnie oprócz nich, kwarantanną objęte zostały także ich rodziny. Zakażeni zostali zaś karetkami przewiezieni do szpitala. Obecnie ich stan zdrowia jest dobry.

Na dzień 8 września w województwie lubelskim 142 osoby są objęte nadzorem epidemiologicznym, 3570 kwarantanną zaś 112 przebywa w szpitalach z powodu podejrzenia zakażenia COVID-19. Łącznie do tej pory stwierdzono 1730 zakażeń, w tym 6 w ciągu ostatniej doby. Zmarło 27 osób. Jest też 1379 ozdrowieńców, z czego 18 z ostatnich 24 godzin.

Na terenie województwa lubelskiego występuje obecnie 9 aktywnych ognisk COVID-19. Jedno jest w fazie rozwojowej, chodzi właśnie o członków i rodziny uczestników wycieczki na Mazury. Kolejne pięć jest w fazie stabilnej, w tym przypadku są to: Szpital MSWiA w Lublinie, rodzina w powiecie włodawskim, SPZOZ w Hrubieszowie, uczestnicy wycieczki z powiatu lubartowskiego do Zwardonia, a także uczestnicy wycieczki z powiatu łukowskiego do Chorwacji. Kolejne trzy ogniska znajdują się w fazie wygaszania, chodzi o uczestników przyjęć weselnych w powiecie opolskim i zamojskim oraz szwalnię w Puławach.

* Imię zostało zmienione.

(fot. pixabay- zdjęcie ilustracyjne)

38 komentarzy

  1. Znajomy przytlukl sobie stopę przy przedstawianiu mebli.Ot wypadek.Pojechal do szpitala,a tam w karcie od ręki Covid…Bez testów,bez pytań itp.O stopie zadnej wzmienki.Bo na Covidzie szpital zarabia 12.000 od osoby.Wiem z autopsji.Wiec koszty prześwietlenia i opatrzenia zwracają się wielokrotnie!Nie wierzę w tą niby pandemię.Mozecie mnie zhejtowac,ale pracując w służbie zdrowia nie spotkałam się z wirusem,a niby zakażonych jest kilka tysięcy w regionie.

Z kraju