Pracownicy sanepidu dzwonili do rodziców dzieci uczęszczających do jednego z przedszkoli nakazując im udanie się do lekarza. To w związku z zachorowaniem jednej z dziewczynek.
Ktoś chyba ma złe informacje bo sanepid nie kazał udać się z dziećmi. Wystarczy sam rodzic bo chodziło o wydanie recepty.
Mieszkanka Czemiernik
Boże.. ludzie.. skąd w was tyle nienawiści?? to mogło się stać każdemu z nas.. starszemu czy młodszemu.. wystarczy olac drobny katar i moze dojsc do zakazenia organizmu.. tam lezy male dziecko. Moze troszke empatii? Nie wazne czy dziecko bylo szczepione czy nie. Nie miało siły walczyć z tak groźnym wirusem.. trzeba trzymać kciuki żeby wyszła z tego i była zdrowa. Pozdrawiam mieszkanka Czemiernik.
Ktoś chyba ma złe informacje bo sanepid nie kazał udać się z dziećmi. Wystarczy sam rodzic bo chodziło o wydanie recepty.
Boże.. ludzie.. skąd w was tyle nienawiści?? to mogło się stać każdemu z nas.. starszemu czy młodszemu.. wystarczy olac drobny katar i moze dojsc do zakazenia organizmu.. tam lezy male dziecko. Moze troszke empatii? Nie wazne czy dziecko bylo szczepione czy nie. Nie miało siły walczyć z tak groźnym wirusem.. trzeba trzymać kciuki żeby wyszła z tego i była zdrowa. Pozdrawiam mieszkanka Czemiernik.