Pijany mężczyzna dachował peugeotem. Z wraku pojazdu wydobyli go strażacy
10:05 11-01-2024
Do zdarzenia doszło minionej nocy w miejscowości Głębokie gmina Cyców w powiecie łęczyńskim. Około godziny 1.25 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o dachowaniu auta osobowego. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
– Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali auto w pozycji na boku przy jednej z posesji. Z ustaleń mundurowych wynika, że kierujący peugeotem na prostym odcinku drogi wojewódzkiej nr 838 stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał do rowu, a następnie kilkukrotnie dachował – relacjonuje sierżant sztabowy Anna Brodaczewska z łęczyńskiej Policji.
Za kierownicą pojazdu znajdował się 47-letni mieszkaniec gminy Mełgiew, który był pod widocznym wpływem alkoholu. Kierujący został wydobyty z pojazdu przez strażaków i poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.
– Jak się okazało był kompletnie pijany, miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Na szczęście 47-latek jechał sam i wskutek jego nieodpowiedzialnego zachowania nie doszło do tragedii. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem za popełnione przestępstwo – dodaje sierżant sztabowy Anna Brodaczewska.
Pijany mężczyzna dachował peugeotem. Z wraku pojazdu wydobyli go strażacy.
Dorze się stało, że został uwięziony w przedmiocie kształtem przypominającym samochód, policjanci nie musieli go szukać po okolicznych krzakach.
Pijany mężczyzna dachował peugeotem. Z wraku pojazdu wydobyli go strażacy
A że wprzódy dachował po pijoku… Dzięki Bogu, jest wina jest kara.
Ten kto wsiada po pijaku za kierownicę to ewidentnie ma gdzieś swoje prawo jazdy czyli nie jest mu ono do niczego potrzebne.
Brawo i taki ktoś siada i jedzie,do pracy czy po pracy bo to przecież kopalniany człowiek a im wszystko wolno nawet pić w pracy bo to kopalnia tam nikt nie sprawdzą
O tyle dobrze się stało, że nikomu postronnemu nie wyrządził krzywdy, a jedynie sam się ciut poobijał.
Oczywiście dzięki Bogu.
Miejscowość wypadku: Barki
Mężczyzna wyszedł z samochodu o własnych siłach
Ja bym go nie wyciągał. Wsiadł chłop do samochodu, to znaczy, że chciał w nim być. Chcącemu nie dzieje się krzywda…
Po Co.