Po pijanemu spowodował kolizję. Zostawił dzieci w samochodzie a sam uciekł pieszo
19:47 20-08-2018
Do zdarzenia doszło w poniedziałek o godzinie 16:50 w Strzeszkowicach koło Lublina. Na drodze krajowej nr 19 Lublin – Kraśnik miała miejsce niegroźna kolizja z udziałem dwóch samochodów osobowych: Volkswagena Golfa i Skody Octavii. Jak wstępnie ustalili policjanci, kierujący volkswagenem mężczyzna wykonywał manewr skrętu z drogi krajowej w drogę powiatową nr 2259 prowadzącą do Bełżyc.
Zaczepił jednak swoim autem skodę, której kierowca oczekiwał na możliwość włączenia się do ruchu. Kiedy poszkodowany podszedł do sprawcy zdarzenia, zauważył, że ten może znajdować się pod wpływem alkoholu. Wyciągnął więc telefon, aby powiadomić o tym fakcie policję. Jednocześnie zabrał mu kluczyki od auta.
Wtedy kierowca volkswagena pieszo uciekł z miejsca zdarzenia. W samochodzie zostawił jednak dwoje dzieci. Jak się okazało, byli to jego synowie w wieku 10 i 14 lat. Na miejsce ruszyło kilka patroli policji. Funkcjonariusze zaczęli przeczesywać okolicę. W rejonie pobliskiego sklepu zauważyli odpowiadającemu rysopisowi mężczyznę.
36-latek został zatrzymany. Był w takim takim stanie, że pomimo wielu prób, nie był w stanie poddać się badaniu alkomatem. Dlatego też zostanie od niego pobrana krew do badań na zawartość alkoholu.
(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne),
2018-08-20 19:23:25
Obys zdechl bydlaku. Narazac wlasnych synow zycie? Padalcu zafajdany!
POGRAtULOWAĆ rodzicom syna, żonie męża, dzieciom ojca, proboszczowi parafianina
nie gratulować tylko zamknąc pijaka od razu
Eee, tam zaraz zamknąć (i to od razu), otoczyć wszechstronną opieką (także psychologa) i odwieźć do domowego łóżeczka radiowozem na sygnale (świetlnym – żeby go nie obudzić przypadkiem).
Już samo żądanie dmuchania w alkomat można by uważać za znęcanie się nad „bidulkiem”.
Na miejscu żony kopnęłabym go w d..ę- rozwód za to że dzieci narażał i jeszcze uciekł tchórz.