Palił marihuanę, wypił 6 piw. Po zatrzymaniu do kontroli był nerwowy
10:44 04-03-2024 | Autor: redakcja
W nocy z soboty na niedzielę ryccy kryminalni zatrzymali do kontroli drogowej pojazd dostawczy marki Nissan. Uwagę mundurowych zwróciło zarówno zachowanie 44-latka, jak i jego stan psychofizyczny.
– Przypuszczając, iż wsiadł on za kierownicę, będąc pod działaniem alkoholu lub pod wpływem środków odurzających, postanowili to sprawdzić. Wynik wstępnego badania wskazał na obecność kannabinoidów w organizmie kierowcy nissana. Dodatkowo badanie stanu trzeźwości wykazało, że mieszkaniec powiatu ryckiego jest również pod działaniem alkoholu wynoszącym ponad 0,3 promila w wydychanym powietrzu. Szczera rozmowa z 44-latkiem poskutkowała tym, iż przyznał się, że zażywał marihuanę i wypił dzień wcześniej 6 piw – relacjonuje aspirant. Łukasz Filipek z ryckiej Policji.
Kryminalni udali się również do mieszkania 44-latka, gdzie natrafili na zawiniątko foliowe z zawartością suszu roślinnego, który wyglądem i zapachem przypominał marihuanę. W tym przypadku policjanci również się nie mylili, bo wstępne badanie potwierdziło ich przypuszczenia.
– O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zdecyduje sąd, a grozić mu może kara nawet 3 lat pozbawienia wolności – dodaje aspirant. Łukasz Filipek.
PRZECZYTAJ
Zdewastowano dekorację sklepu w centrum Lublina. Apel do świadków (zdjęcia)
idealny kandydat do partii chyżego rója
Ćpun i pijak jednocześnie eliminować takich delikwentów
0,3 promila to żadne upojenie. A już zestawianie tego z wypiciem 6 piw jaki ma mieć sens?
Te piwa musiał pić w sobotę i dlatego wykazało,gdy by wypił piątek,to alkoholu by nie wykazało
LOL – za trawę dostanie więcej niż za jazdę po piwie.
0,3 to wykroczenie a nie występek, więc dostanie grzywnę i by musiał jeszcze raz na prawo jazdy zdawać.
Ale za „zielone” mogą mu zakaz prowadzenia wlepić.
Szczera rozmowa poskutkowala… Szczerosc zawsze sie oplaca, a juz w kontakcie z milicja, to obowiazkowo!
Mary co bo zapomniałem?
To jakaś kiepska machichuana, że był zdenerwowany. Kiedyś to była taka machichcuana, że faza była cały dzień a jak cię zatrzymali to polewą taka była, że po gaciach ciekło