Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Ogień został podłożony celowo. Są wstępne ustalenia przyczyn tragicznego pożaru w Lublinie

Pożar, który w nocy z soboty na niedzielę wybuchł w jednym z domów na terenie Lublina nie był przypadkowy. Ogień został podłożony celowo, najprawdopodobniej przez samą ofiarę.

Trwa prokuratorskie śledztwo dotyczące pożaru, jaki miał miejsce w sobotę przed godziną 23:30 przy ul. Nowy Świat w Lublinie. Jak już informowaliśmy, jeden z przejeżdżających w tej okolicy rowerzystów poczuł swąd spalenizny. Nie potrafił jednak zlokalizować, skąd się on wydobywa. Podejrzewając, że gdzieś w pobliżu coś się pali, powiadomił o wszystkim straż pożarną.

Strażacy w świetle latarni zauważyli dym w rejonie skrzyżowania z ul. Wojenną. Wtedy dostrzegli, że wydobywa się on z otworów wentylacyjnych stojącego tuż obok domu jednorodzinnego. Po wyważeniu drzwi weszli do zadymionego mieszkania i w jednym z pomieszczeń odnaleźli nieprzytomną kobietę. Natychmiast ewakuowali ją na zewnątrz, jednak nie udało się uratować jej życia. Ofiarą jest 68-letnia mieszkanka tego budynku.

Przez kilka godzin na miejscu policjanci przeprowadzali oględziny oraz czynności dochodzeniowo – śledcze nadzorowane przez prokuratora. Jak udało nam się ustalić, wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru było celowe podłożenie ognia. W pokoju zgromadzone zostały spore ilości ubrań i innych tekstyliów, które tląc się wydzielały gęsty dym, który doprowadził do śmierci kobiety. Ustalane są obecnie wszystkie możliwe wątki tego zdarzenia.

Ogień został podłożony celowo. Są wstępne ustalenia przyczyn tragicznego pożaru w Lublinie

Ogień został podłożony celowo. Są wstępne ustalenia przyczyn tragicznego pożaru w Lublinie

Ogień został podłożony celowo. Są wstępne ustalenia przyczyn tragicznego pożaru w Lublinie

Ogień został podłożony celowo. Są wstępne ustalenia przyczyn tragicznego pożaru w Lublinie

Ogień został podłożony celowo. Są wstępne ustalenia przyczyn tragicznego pożaru w Lublinie

(fot. lublin112.pl)

5 komentarzy

  1. To pewnie miejscowe jak to jerbie mówi”Kacapy”. Kacap[a] (z ukr. кацап) – przezwisko, pogardliwe lub rubaszne[1] określenie Rosjanina, chłopa rosyjskiego (wielkoruskiego) lub człowieka ograniczonego[2][3][4]. W XX wieku pojęcie weszło do użycia także jako potoczne i pogardliwe określenie mieszkańców Związku Radzieckiego niezależnie od narodowości[5], a także jako pejoratywne określenie Białorusinów mieszkających na Podlasiu[6].

    Określenie niekiedy uważane jest za przestarzałe[3], a jego etymologia nie jest do końca jasna[1]. Zapożyczone zostało do polszczyzny z języka ukraińskiego[4], występuje także w innych językach środkowej i wschodniej Europy[potrzebny przypis].

    W XIX wieku nazywano tak rosyjskich chłopów bezrolnych lub małorolnych[potrzebny przypis]. Z kolei w wydanym w 1905 roku Słowniku wyrazów obcego a mniej jasnego pochodzenia Jan Aleksander Karłowicz odnotowuje słowo jako oznaczające kupca wielkoruskiego albo w ogóle Wielkorusina, nie wspomina jednak o pogardliwym wydźwięku[7]. W takim znaczeniu pojawia się już jednak w wydanych rok później Wspomnieniach niebieskiego mundurka Wiktora Gomulickiego[8].

    PS. Nieprawdopodobne, jerbie korzysta z ukraińskiego słownictwa !

  2. ,, pogardliwe lub rubaszne[1] określenie Rosjanina, chłopa rosyjskiego (wielkoruskiego) lub człowieka ograniczonego[2]”
    No to kacapski trolu wyjaśniłeś co mam na myśli mówiąc o tobie ale o co ci kaman to nikt normalny nie wie…
    Samozaorałeś się onuco i zawsze będę cIĘ tak nazywał bo zasłużyłeś na to tym że nazywasz NAS LUBELAKÓW cebulakami, won !

  3. szkoda kobiety – pewnie miała kłopoty .

  4. Ciekawe czy ktoś się przyczynił pośrednio do tego co się stało. Pełno teraz naciągaczy i draństwa.

  5. Straszne, że człowiek żyje tyle lat i jakoś daje sobie radę, a na „spokojną” starość nie starcza mu sił.

Z kraju