Niespokojna noc w pogodzie. Zerwane dachy, połamane drzewa, uszkodzone auta
15:53 25-08-2018
Ponad 50 interwencji przeprowadzili wczoraj strażacy w związku z nawałnicami szalejącymi w regionie. Burzom towarzyszył silny wiatr, który uszkadzał dachy na budynkach i łamał drzewa. Upadające konary z kolei zniszczyły kilka pojazdów. Oprócz tego silne opady deszczu powodowały lokalna zalania i podtopienia.
Najwięcej interwencji strażacy przeprowadzili w powiatach – bialskim, lubelskim i krasnostawskim. Najwięcej szkód nawałnice wyrządziły w powiecie bialskim, gdzie uszkodzonych zostało kilka pojazdów, a także krasnostawskim, tam silny wiatr zerwał dachy na kilku budynkach, w tym mieszkalnych m.in. w Wirkowicach.
W Białej Podlaskiej na przejeżdżający ul. Zamkową samochód osobowy marki Fiat, spadły złamane konary drzewa. Uszkodziły szybę oraz dach auta. W tym samym czasie kilkadziesiąt metrów dalej spadające na jezdnię drzewo uszkodziło dwa przejeżdżające tą samą ulicą auta. Uszkodzeniu uległ samochód osobowy marki Mazda oraz Opel.
Na szczęście w wyniku tych zdarzeń nikt nie doznał poważnych obrażeń, skończyło się jedynie na uszkodzonych samochodach. Strażacy z powiatu bialskiego interweniowali kilkanaście razy do połamanych drzew i konarów m.in. w Dobryniu Małym, Zahajkach, Piszczacu, Franopolu, Łęgach i Komarnie Kolonia.
Intensywne opady deszczu sprawiły, że niektóre ulice Lublina przez kilkadziesiąt minut był nieprzejezdne. Duże rozlewisko pojawiło się m.in. na al. Witosa.
2018-08-25 15:33:11
(fot. Policja Biała Podlaska, nadesłane Darek)
No tak tylko w niektórych miejscach są opady i podtopienia
Wieczorem gdy czekałem na deszcz naokoło było widać błyski i grzmoty a deszczu spadło tyle co kot napłakał
Dziś jest przyjemnie i znośnie bo się troszkę ochłodziło.
Zgadza się, walnął tylko piorun 2 razy w bliskiej odległości, ledwo kropneło i po wszystkim. Ale za to show przed burzą całkiem fajny. Pierw duszno że się nie dało wytrzymać, potem wiaterek i chmura z nad Warszawy, na niebie było widać jak się fronty ścierają. Warto zwrócić uwagę, że komórka burzowaz nad Warszawy nie była jedyny, po wschodnien stronie od Lublina pozywała druga, o dawało efeefekt, jak byśmy byli otoczeni przez burze. Waliło piorunami wszędzie dookoła, jednak w samym mieście było w miarę spokojnie, chociaż nie do końca bezpiecznie na dworze.
U nas też wszystko połamane i zalane w Janiku.Brak słów.
Ktoś kontroluje stan drzew? Przecież drzewo z pierwszego zdjęcia już dawno powinno być wycięte.