Nad jeziorami rozpoczyna się sezon. Sporo ludzi nad wodą, ruch w lokalach gastronomicznych (zdjęcia)
21:42 07-06-2020 | Autor: redakcja
Sprzyjająca pogoda sprawiła, że wiele osób postanowiło spędzić weekend nad jeziorami. Cieszy to przedsiębiorców, którzy w końcu mogli rozpocząć swoją działalność. Otwarte zostały niektóre ośrodki wczasowe i punkty gastronomiczne. Co ważne, klientów w nich nie brakowało.
W niedzielę nad jeziorem Firlej w powiecie lubartowskim zapełnione były wszystkie parkingi. Dziesiątki samochodów zaparkowanych było też wzdłuż dróg dojazdowych. Większość osób spacerowało, nie brakowało jednak tych, którzy zdecydowali się na wejście do wody. Inni z kolei korzystali z wypożyczalni sprzętu pływającego i wypływali na jezioro na rowerach wodnych, czy też kajakach.
Spory ruch był również w czynnych lokalach gastronomicznych. Jak wyjaśniał nam właściciel jednego z nich, był to pierwszy weekend w tym roku, kiedy w końcu pojawili się klienci. Także w ośrodkach wczasowych pojawili się pierwsi goście. Część domków było już zajętych przez turystów, na kolejne są rezerwacje. Podobna sytuacja jest również nad innymi jeziorami w naszym regionie.
(fot. lublin112)
mario… byłeś, widziałeś?
Rzeczywiscie tłumy. Lepiej nie jechac, bo po zdjeciach widać,ze nie bedzie gdzie rozłożyć koca 🙂
wystarczy nad każdym jeziorem jedna osoba zakażona, bez wyraźnych objawów, by zabawa zaczęła się na nowo…
już na zdjęciach wszyscy w knajpie obok siebie, bez maseczek – a w sklepach maseczki i odstęp wciąż konieczne!
Jaki kraj, tacy obywatele. I na odwrót.
Każdy myślący człowiek wie, że zniesienie obostrzeń nie było podyktowane tym, że już „spłaszczyliśmy krzywą”, opanowaliśmy pandemię i już jest bezpiecznie, ale tym, że geszefciarze zaczęli drzeć japy, że nie ma zysków, a rząd zwyczajnie się ugiął pod ich roszczeniami. Bo firmy nie mogą bankrutować, ale ludzie mogą umierać.
W „walce” rządu z pandemią nie ma absolutnie żadnej logiki ani planu – jest skrajny koniunkturalizm i pragmatyzm, czyli robienie tego, co się na krótką metę politycznie „opłaci”. Tym bardziej, że wybory prezydenckie za pasem, więc trzeba je wygrać, choćby i po trupach.
To prawda, niestety! Idioci będą potem płakać jak ich starsi (często schorowani) rodzice zaczną zabierać się z tego świata! Czysty hedonizm i egocentryzm!
Wybory prezydenckie to jedno bo pisiorom spierdzielaja procenty niczym piwo w sobote rano a druga sprawa czy ta pandemia faktycznie jest, czy my sie znowu dajemy zrobić tym z „góry”
Więcej telewizji dla wszystkich….
no ruch w lokalach *** 😀
Najpierw jest ruch nad jeziorami i w lokalach gastronomicznych, a potem będzie ruch na oddziałach zakaźnych i – na końcu – w kostnicach.
Nie tylko właściciele lokali gastronomicznych zacierają ręce – właściciele zakładów pogrzebowych też będą mogli wkrótce liczyć na zwiększone obroty.
Zanim to bezmyślne bydło pozdycha, to niejeden na nim zarobi.
Rzeczywiście tłumy ok.10 osób.
Wierzyć w pandemie i w to, że wirus jest groźny to tak jak wierzyć w zamach pod Smoleńskiem.
Trzeba być nie spełna rozumu
Wirusa nie ma i nie było.
Mr.Cumbia -Coronavirrus ,przebój wakacji.
Niektórym się wydaje, że jak będą siedzieć w domu to wirus z nudów pojedzie sobie na wakacje…? Wirus z nami zostanie, on nie zniknie tylko zmutuje może nawet szybciej niż zdobędziemy odporność. Zamrażanie gospodarki poza zadłużeniem nic nie zrobi. Kto się boi niech siedzi w domu albo chodzi w kombinezonie, tylko niech bojący się grypu nie zabraniaj ludziom pracować i odpoczywać.