Mieszkańcy czują się oszukani. Otrzymali nowe umowy, choć jak twierdzą, wcale ich nie chcieli
08:13 22-10-2019
W ostatnim czasie do Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Zamościu zgłaszają się mieszkańcy, którzy skarżą się na działalność jednej z firm, która zajmuje się pośrednictwem w sprzedaży energii elektrycznej i gazu. Do mieszkań pukają przedstawiciele handlowi, którzy namawiają do zawarcia umowy. Jej podpisane skutkuje zmianą dostawcy prądu i gazu.
Tymczasem nie zawsze jest tak, że klienci wiedzą, co podpisują. Handlowcy potrafią bowiem przedstawiać nieprawdziwe informacje np. o likwidacji miejscowego zakładu energetycznego albo o połączeniu go z inną placówką. Zwłaszcza na tego typu działania narażone są osoby starsze.
Jak przekazał nam jeden z naszych czytelników, u jego mamy przedstawiciele mieli wyjaśniać, że tylko muszą przekazać ważną informację o zmianach w związku z dostawami energii. Porozmawiali, dopytali się o ponoszone opłaty za energię, a na koniec kazali podpisać dokument, który miał być potwierdzeniem tego, że byli u niej i jej o wszystkim powiedzieli. Starsza kobieta podpisała i nie przywiązała do tego wagi. Po kilku dniach jej córka zauważyła leżącą na komodzie umowę. Pan Wojtek tłumaczy, że mama była zaskoczona, gdyż zapewniano ją, że nie podpisuje nic wiążącego. Rodzina jeszcze tego samego dnia anulowała dokument.
Rzecznik konsumentów apeluje do mieszkańców o zachowanie czujności i przemyślane decyzje, a przede wszystkim o sprawdzanie dokumentów, które są okazywane im do podpisu. Należy także pamiętać o przysługującym prawie do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa w ciągu 14 dni od daty zawarcia umowy. Oświadczenie o odstąpieniu od umowy dla celów dowodowych najlepiej sporządzić na piśmie i wysłać pocztą za zwrotnym potwierdzeniem odbioru na adres przedsiębiorcy wskazany w umowie.
(fot. pixabay.com – zdjęcie ilustracyjne)
Pogoniłem ostatnio tadiego
„dzień dobry jestem z firmy energetycznej”
Pytam z jakiej czy z PGE
„yyyyyy nie”
Dziękuję dowidzenia.
Tak w skrócie 😉
Przecież niczego nie musieli podpisywać. Wygonić i już…
przecież to są wszystko starsi ludzie…skoro taki grzeczny pan prosi żeby podpisać i potwierdzić, ze już u nich był…to podpisują…
Niektóre państwa nie pozwalaja tak oszukiwac swoich obywateli. U nas jest pogoda dla oszustów i złodziei. Zamiast ich sadzać na długie lata do więzienia ( a w Wiktorianskiej epoce, niedawno, wieszali za kradziez kromki chleba) powołuje sie komisje i robi widowiska dla gawiedzi.
Wieszać za kradzież chleba… jakby barbarzyństwo.