Za miesiąc mieli stanąć przed ołtarzem, dzisiaj spoczęli we wspólnym grobie
23:16 23-04-2015
W czwartek o godzinie 13, jednocześnie w kościele pod wezwaniem Jana Chrzciciela w Wilkołazie oraz w kościele pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Dąbrowicy, odbyły się msze pogrzebowe Dominiki Ł. z gminy Jastków oraz Mateusza D. z gminy Wilkołaz.
Do obu świątyń na ostatnie pożegnanie swoich krewnych, przyjaciół czy też po prostu znajomych, przybyły tłumy. Wszyscy, którzy znali Dominikę i Mateusza, chcieli towarzyszyć im w ostatniej drodze. Większość, choć od wypadku minął już blisko tydzień, wciąż nie może uwierzyć, że nie ma ich już wśród nas.
Oboje byli bardzo lubiani i szanowani, mieli bardzo dużo przyjaciół a ich śmierć stała się dla większości olbrzymim szokiem. Mszę żałobną odprawił metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, po której na cmentarzu w Dąbrowicy, oboje spoczęli we wspólnym grobie.
Dominika i Mateusz mieli się pobrać 16 maja. Właśnie trwały przygotowania do tego najważniejszego dnia w ich wspólnym życiu. Większość spraw mieli już załatwione, rozpoczęli więc zapraszanie gości na ślub i wesele. W sobotę zabrali ze sobą kolejne zaproszenia i ruszyli w drogę. Niestety ta zakończyła się w miejscowości Obroki, gdzie w audi którym podróżowali, uderzyło kierowane przez 35-letniego księdza volvo.
Pomimo natychmiast udzielonej pomocy, najpierw przez świadków zdarzenia, a następnie przez przybyłych na miejsce ratowników, nie udało się uratować przyszłych małżonków. Oboje pomimo długiej reanimacji zmarli, Dominika na miejscu zdarzenia, Mateusz w śmigłowcu którym transportowano go do szpitala. Śmierć poniósł także sprawca wypadku, czyli duszpasterz akademicki z Jarosławia na Podkarpaciu.
Jak ustalili powołani przez prokuraturę biegli, przyczyną ich śmierci było pęknięcie aorty. W tego typu urazach dochodzi także do niewydolności krążenia a szansa na uratowanie poszkodowanych jest niestety niewielka. Wciąż nie jest znana dokładna przyczyna wypadku, nad odtworzeniem całej sytuacji pracują biegli z zakresu ruchu drogowego. Być może pomogą w tym dokładne wyniki sekcji zwłok, które do połowy maja ma otrzymać prokuratura.
-Staną razem na ślubnym kobiercu przed samym Bogiem. To on udzieli im ślubu i połączy ich już na zawsze – dodają znajomi Dominiki i Mateusza.
(fot. lublin112)
2015-04-23 23:07:20
DLA SPROSTOWANIA ARTYKUŁU . pierwsze nabożeństwo żałobne odbyło się w Wilkołazie o godzinie 13, a następnie ciało Dominiki i Mateusza zostały przewiezione do Dąbrowicy gdzie odbyło się drugie nabożeństwo żałobne i razem ich pochowali. Mszy pogrzebowej w Dąbrowicy przewodniczył metropolita lubelski ks.abp Stanisław Budzik i koncelebrowało około 10 księży. Ludzi którzy przyszli pożegnać Dominikę i Mateusza było tak dużo że ja będąc parafianinem w Dąbrowicy , nigdy tylu wiernych nie widziałem.
inni giną codziennie a tu wielkie halo ze zginely 3 osoby
Z całym szacunkiem… ale gdyby jechali w pasach byłby ślub (może nieco później), a nie pogrzeb.
Mieli zapięte pasy! Sila uderzenia byla tak duza ze popekaly aorty czaisz ..ludzie czy wy jak cos czytacie to ze zrozumieniem….
„Jak twierdzą policjanci, gdyby kierujący volvo mężczyzna miał zapięte pasy bezpieczeństwa, najprawdopodobniej przeżyłby zderzenie”
Źródło: http://www.lublin112.pl/tragedia-obrokach-mlodzi-narzeczeni-zgineli-wypadku-jechali-prosic-swoj-slub-wideo/#comment-51140
🙂 – Poznaniak
Artykuł powiązany:
http://www.lublin112.pl/sa-nowe-fakty-sprawie-tragedii-obrokach-studentka-ktora-przezyla-zlozyla-zeznania/
Na miejscu zginął także kierujący volvo ksiądz. Jak ustalili śledczy, cała trójka podróżowała bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Kierowca volvo miał je przełożone za plecami, najprawdopodobniej dlatego, żeby o tym nie przypominał sygnałami akustycznymi pokładowy komputer. Jedyną osobą która podróżowała w pasach, była studentka Sylwia D. Nie tylko ocalała z wypadku a także nie odniosła w nim poważniejszych obrażeń ciała.
Dalej twierdzisz, że pasy były pozapinane?? Tak – xiądz miał zapięte… za plecami. Kobita, która jechała w pasach przeżyła. Dziękuję za uwagę…
Dika – popisałaś się tym czytaniem ze zrozumieniem 🙂
„Na miejscu zginął także kierujący volvo ksiądz. Jak ustalili śledczy, cała trójka podróżowała bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Kierowca volvo miał je przełożone za plecami, najprawdopodobniej dlatego, żeby o tym nie przypominał sygnałami akustycznymi pokładowy komputer. Jedyną osobą która podróżowała w pasach, była studentka Sylwia D. Nie tylko ocalała z wypadku a także nie odniosła w nim poważniejszych obrażeń ciała.”
Źródło: http://www.lublin112.pl/sa-nowe-fakty-sprawie-tragedii-obrokach-studentka-ktora-przezyla-zlozyla-zeznania/
🙂 – Poznaniak
NIE MIELI zapiętych pasów. Przestańcie pieprzyć głupoty.
Stała się tragedia, ale muszę dorzucić od siebie jedna frazę: ZAPINAJCIE PASY!!!
Gdyby mieli zapięte, to co najwyżej w szpitalu organizowaliby sobie zmianę terminu wesela…
Podobno mieli zapięte pasy.
„Jak twierdzą policjanci, gdyby kierujący volvo mężczyzna miał zapięte pasy bezpieczeństwa, najprawdopodobniej przeżyłby zderzenie”
Źródło: http://www.lublin112.pl/tragedia-obrokach-mlodzi-narzeczeni-zgineli-wypadku-jechali-prosic-swoj-slub-wideo/#comment-51140
🙂 – Poznaniak
Twoje PODOBNO nie ma niestety pokrycia w faktach.
A skad Ty wiesz Mickey66 jakie były fakty? widziałeś jak było, czy mieli zapięte pasy czy też nie?
Na ciałach były slady po pasach, a w samochodzie przeciety pas, który trzeba było przeciąć zeby móc wyciągnąć ciało z samochodu.
pasy miała zapięte tylko pasażerka księdza i ona przeżyła
Mój 10-letni syn powiedział: Mamo nie płacz, przecież oni będą mogli zaprosić Jezusa. A wiesz, ilu będą w niebie mieli gości?
Radek, Iwona, Fabian i Wanessa z Gorzowa Wlkp.
to ładnie masz dziecko zindoktrynowane takimi głupotami jak „jezus” nie ładnie tak od małego okłamywać dzieciaka
niech spoczywaja w pokoju:( nie znalam ich ale sam fakt takiej tragedii sciska mi serce…tak myslalam ze razem spoczna w jednym grobie , tam w niebie doznaja szcescia! kondolencje dla rodziny.
wszyscy troje mogli żyć gdyby zapięli pasy
Łk 20, 34-35, Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić.
wiecie co ja mam tyle.jak was spotka to co ich to ciekawe co napiszecie lub co napisza o was
Reinkarnacja ich rozdzieli, w przyszłych życiach już się nie spotkają, widocznie taką mieli karmę za grzechy z poprzednich żyć.