Niedziela, 01 grudnia 202401/12/2024
690 680 960
690 680 960

Miasto to od lat mocno ogranicza dostęp do alkoholu. Tym razem radni wprowadzili nocną prohibicję

W liczącym 23 tysiące mieszkańców Łukowie tylko w 22 sklepach sprzedawany był wysokoprocentowy alkohol. Radni przez wiele lat nie chcieli się zgodzić na zwiększenie tej liczby. Tym razem postanowili to uczynić, jednak jednocześnie wprowadzili nocną prohibicję.

Na ostatniej sesji Rady Miasta Łuków po raz kolejny wróciła sprawa sprzedaży alkoholu. Chodzi głównie o liczbę zezwoleń na jego sprzedaż, co od lat stanowi niezwykle kontrowersyjny temat wśród radnych. Od 1993 roku w tym liczącym 23 tysiące mieszkańców mieście znajdowało się 11 sklepów, w których można było kupić wysokoprocentowe trunki. W 2005 roku liczbę tą zmieniono na 22 i pomimo wielokrotnych prób kolejne wnioski o zwiększenie punktów handlowych mogących je sprzedawać, sprawa zawsze upadała.

O postawie łukowskiej rady miasta na temat alkoholu głośno było niejednokrotnie w całym kraju. Szczególnie w okresie, kiedy ekspansję prowadziły sieci handlowe. Gdy w mieście wybudowano markety Tesco i Kaufland, tylko ten ostatni uzyskał koncesję. To sprawiło, iż pojawiły się nawet zarzuty dotyczące korupcji a sprawą zajmowała się prokuratura o Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Przez wiele lat o to samo z urzędnikami walczyła też sieć MarcPol. Zbierane były nawet podpisy wśród mieszkańców a także obie strony publicznie oskarżały się nawzajem, niejednokrotnie nie szczędząc przy tym ostrych słów.

W grudniu ub.roku Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wskazała, że sieć ta kieruje się tylko „własnym interesem materialnym zupełnie zaś nie zwraca uwagi na interes o większej doniosłości, znaczeniu i skutkach społecznych jakim jest właśnie ograniczanie spożywania alkoholu wśród mieszkańców„. Wyjaśniano, iż „ograniczenie dostępności fizycznej napojów alkoholowych poprzez racjonalne wyznaczenie liczby punktów sprzedaży na terenie miasta powoduje obniżenie poziomu konsumpcji i redukcję szkód zdrowotnych i społecznych.”

Tym razem jednak radni zdecydowali się zwiększyć liczbę miejsc, w których sprzedawany będzie wysokoprocentowy alkohol z 22 do 44. Oczywiście nie obywało się bez długiej i burzliwej dyskusji na ten temat. Część radnych zaznaczało, że temat jest na tyle poważny, iż potrzebne są wielomiesięczne analizy dotyczące ewentualnych skutków tej decyzji.

Jednocześnie tą samą ustawą radni wprowadzili w mieście nocną prohibicję. W godzinach od 23:00 do 6:00 rano sklepy jak też np. stacje paliw nie będą mogły handlować wódką i innymi trunkami mającymi więcej niż 18 proc. alkoholu. Jak wskazywano, ma na celu ograniczenie liczby incydentów związanych z nadmiernym spożyciem alkoholu, co z kolei ma się przyczynić do poprawy bezpieczeństwa publicznego.

Tu także nie brakowało kontrowersji. Pojawiły się obawy, iż przyczyni się to do zwiększenia szarej strefy i zaczną powstawać tzw. meliny z alkoholem niewiadomego pochodzenia. Ostatecznie jednak radni 11 głosami za przy 7 sprzeciwiających się wprowadzili nowe przepisy. Uchwała ta wejdzie w życie 14 dni po tym, jak zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Lubelskiego.

34 komentarze

  1. ja bym ograniczył złodziejstwo PISuarów i ich zwolenników niech spadają z Polski Ruskie nieudacznicy

    • I co teraz pełowska złodziejska patologia będzie chlać

    • Ocena: 0

      Pisiory z ruskim się nie ściskali! Obecni nie tylko z ruskimi ale i z Germanami spiskują na szkodę kraju!! Czyli 1939 , Ribbentrop–Mołotow!
      Czy to PiS czy PO czy inni to i tak kradną i kraść będą.

  2. Norwegia – 5,5 miliona mieszkańców, 252 sklepy monopolowe, jeden na niecałe 22 tysiące mieszkańców.
    Miasto tłuków – 27 tysięcy mieszkańców, 44 sklepy z licencją na sprzedaż mocnych trunków (jeden na 600 mieszkańców).
    Mocna logika… taka rodem z Łukowa.

    • Ocena: 0

      Panie Kuba! Gratuluje logiki i podejścia do tematu. Osobiście lubie alkohol w każdej postaci, popieram to co zrobili radni w Łukowie. Czytelnik Kuba podaje „fajne” cyferki. Tylko że Norwegia owe prawo które tak krytykujesz wprowadziła w 1919 roku. To że krytykujesz ograniczenie do alkoholu pokazuje w jak głebokiej patologi żyjesz. Pytanie kolejne czy umysłowej czy społecznej.

      • Przyznanie 2x większej liczby koncesji na sprzedaż alkoholu nazywasz „ograniczeniem”?
        Kto w mieście tłuków kupuje alkohol pomiędzy 23 a 6?
        Ile jest sklepów nocnych?

        Zabezpieczono żywotne interesy ajentów (czynnych i tak do 23) Żabek i innych sieciówek, a nie społeczne.

        Jak uważasz, że jeden sklep z wódką na 600 mieszkańców (od noworodka po 100-letnią babcię) to normalne i stanowi „przeciwdziałanie alkoholizmowi”, to chyba najwyższa pora walnąć z rozpędu „baranka” w ścianę – może piąta klepka wejdzie na miejsce.

        Nocna prohibicja?
        Durny przepis pod publiczkę, zwłaszcza w mieście, które właściwie nie ma życia nocnego.
        Sprawdziłaby się może w największych miastach Polski (plus atrakcje turystyczne dla masochistów, takie jak Władysławowo, czy Zakopane), ale nie w pipidówie, gdzie jest jedna koncesja na 500 mieszkańców.

        A co sprawdziłoby się w Polsce?
        Podniesienie akcyzy na alkohol, bo butelka wódki kosztuje tyle samo właściwie, co ćwierć wieku temu, kiedy studiowałem (wtedy tania wódka wychodziła jakieś 25 złotych, teraz najtańsza chyba też nie jest droższa). Tylko w 1999 roku średnia pensja wynosiła 1700 złotych (minimalna 650 złotych), a dzisiaj to odpowiednio 8200 i 4200 złotych.
        No to powiedz teraz, czy jak przeciętny Polak mógł sobie za wypłatę kupić ćwierć wieku temu 50 flaszek, a dzisiaj może sobie kupić ponad 250 flaszek, to czy dostępność alkoholu w Polsce spadła, czy wzrosła?

  3. A dlaczego nocna prohibicja? Powinna być dzienna żeby nie chlali przed i w robocie! A na noc to niech sobie wypiją.

  4. Miasto meliniarzy. Zadajmy sobie pytanie: Komu zależy na tym, aby alkohol był kupowany poza oficjalnym obiegiem?

  5. W grudniu ub. roku Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wskazała, że sieć ta kieruje się tylko „własnym interesem materialnym zupełnie zaś nie zwraca uwagi na interes o większej doniosłości, znaczeniu i skutkach społecznych jakim jest właśnie ograniczanie spożywania alkoholu wśród mieszkańców„

    Powstały dwa markety, tylko jednemu udzielili koncesji i jeszcze zarzucili drugiej stronie, że nie dba o trzeźwość mieszkańców… Tylko urzędas-zawodowy partyjniak mógł takiego fikoła odstawić publicznie. A jak wybrali komu pozwolić? Rzucili monetą? Oni nie ponoszą żadnej odpowiedzialności, a logika jest ich wrogiem.

  6. Przecież to kpina,zwiększono niemal dwukrotnie liczbę punktów sprzedaży alko do gidz 23, w zamian ograniczono możliwość ( bo przecież nie zlikwidowano) kupna alko po godz 23.Kto zna trochę realia tego typu miasteczek ten wie , że po 23 to psa z kulawą nogą na mieście nie zobaczysz.

  7. niech się cieszą mieszkańcy ze to nie Szwecja 😛

  8. Chcący wypić i tak znajdzie sposób by to zrobić. Więcej pożytku przyniosłoby ograniczenie praw wyborczych, np. w takiej warszawce.

  9. Ciekawe kiedy wpadną na to, że alkohol można kupić na zapas. Tak jak papier toaletowy który zazwyczaj kupuje się przed, a nie w trakcie lub po fakcie.

    • Ocena: 0

      Ci którzy piją i potem rozrabiają nie kupują na zapas. Uzupełniają stół na bieżąco i im zamknięcie sklepów utrudni sprawę. Tylko powinno być od 22 a nie od 23.

      • Żabka jest do 23, nie chcą im robić w poprzek najwyraźniej.
        Przecież nie o dobro mieszkańców tutaj chodzi.

  10. Pijanymi łatwo manipulować tylko 20 procent Polaków rozumie co się dzieje w polityce kraju..!!

    • Tu masz rację! Może dlatego PiS zamykał organizacje które pomagały i mówiły o problemie… To powiedział chyba Car czy Kanlerz,; dajcie Polakom wódkę i trochę władzy, to sami się wykończą… Do tego tak jak Stalin i prezes PiS, który dzieli społeczeństwo, napuszcza grupy na siebie, łatwiej wtedy rzadzic podzielonym narodem i manipulować…

Dodaj komentarz

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia