„Manifest dla polskiej gastronomii” głosem jedności branży 18:26 16-03-2021

W sektorze gastronomii w Polsce przed wybuchem pandemii COVID-19 pracowało około miliona osób. Dziś wiele z nich walczy o swój byt i przyszłość, a branża „gastro” – w przeciwieństwie do częściowo odmrożonych turystyki i kultury – wciąż znajduje się na końcu listy biznesów przewidzianych do luzowania sanitarnych obostrzeń.
Tekst manifestu skupia się na pozytywnym przesłaniu związanym z gastronomią, jaką znamy sprzed pandemii i do jakiej tęsknimy: miejscem spotkań, pozytywnych emocji, ale także filarem dobrze działającej gospodarki. Manifest popierają wszystkie liczące się organizacje branżowe polskiej gastronomii (ich pełną listę można znaleźć na www.manifestgastro.pl), a także wiodące firmy związane z sektorem HoReCa. Ich głos pojawia się także w nowym spocie, w którym pojawiają się osoby związane z gastronomią, wśród nich szef kuchni, kelnerka oraz klienci restauracji.
„Manifest dla gastronomii” może wesprzeć każdy, któremu leży na sercu dobro branży gastronomicznej. Wystarczy wejść na www.manifestgastro.pl, przeczytać zamieszczoną tam treść apelu i poprzeć go. Im więcej będzie podpisów, tym mocniejsze wsparcie otrzymają organizacje walczące o przyszłość polskiej gastronomii.
Przesłanie Manifestu zostanie bowiem przekazane władzom, wdrażającym kolejne obostrzenia i rozwiązania osłonowe dla gospodarki oraz mediom, szeroko relacjonującym walkę branży gastronomicznej z kryzysową sytuacją.
(fot. mat. org.)
Magda Gessler, na kłopoty w gastronomii.
Każdy ma ch…o i każdy przez COVID dużo traci oprócz koryciarzy z Wiejskiej i tym co rządzą tym krajem jak również opozycji która zaszyta w swych pieleszach wyskakuje jak Filip z konopi swoim sensacyjnymi odkryciami afer i aferzystów zapominając kim byli gdy rządzili tym krajem. My jako naród czyli zwykli ludzie już dawno zostaliśmy zmaterializowani przez wszelaką koryciarska masę polityczną która sama o sobie mówi że jest elita rządząca. W naszych rękach i w naszej jedności solidarności jako narodu jest możliwość pokonania pseldo samozwańczej tłuszczy koryciarskiej właśnie jednością. Pomocą drugiej osobie bezinteresownie. Każdy z nas niech co drugi dzień kupi w restauracji barze obiad do ,20 złotych a restauratorzy i ludzie związani z gastronomia przeżyje ten ciężki czas. Na przekor koryciarzom bo to oni podzielili społeczeństwo tylko logo by wiedzieć przy korycie.
aha, ale makaron z passata i lisciem pietruszki mam za 4 zł. za 4,2 z ulubionym dartym „serem” gastronomii
o jaki nawiedzony gościu … aż mu się jęzor papla.
Jak jesteś partaczem businessu i nie potrafiłeś odłożyć kapitału na gorsze czasy to Twój kramik kupi ktoś kto potrafi przewidywać takie kryzysy jak ten. A Ty właścicielu zatrudnisz się na normalny etat jak wiele innych ludzi. A ja wbijam w Twój business !!!
O jest tytan smallbiznesu… wiec zapytam bo się na tym nie znam (prowadzę biznes gastronomiczny tylko od 20 lat…) ile trzeba odłożyć żeby przetrwać ponad rok załóżmy z 4 punktami (ok 12 ludzi zatrudnionych) w tym 2 nowo otwarte z kredytem na ich otwarcie z miesięczną ratą spłaty ok 5 tysięcy?
Czy Karol O. zdążył poprzeć manifest?
ha, ha, ha !!!!
Nie kupuje gotuję sama.
Po co było tak zdzierać z ludzi za byle zupę tyle kasy a teraz płaczą.
Czas się przebranżowić a nie czekać na cud.
Przyłączcie się do tęczowych to wam pomogą
Zaraz będzie kolejny lockdown, także wszystko popłynie. Czas kończyć z tą szopką.