Lubelski sąd nie zgodził się na aresztowanie Romana Giertycha. Prokuratura już zapowiada apelację
18:05 29-03-2022 | Autor: redakcja
We wtorek, przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód, odbyło się posiedzenie w sprawie wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec Romana Giertycha. Po zapoznaniu się z aktami sprawy sędzia uznał, że brakuje przesłanek, aby w tym przypadku stosować najpoważniejszy ze środków zapobiegawczych. Jak wskazano, w ocenie sądu nie ma nawet dużego prawdopodobieństwa, aby podejrzany popełnił czyny, które są mu zarzucane.
Obrońca Romana Giertycha adwokat Jakub Wende po wyjściu z sali sądowej wyjaśniał, że kolejny sąd uznał, iż zarzuty nie zostały przez prokuraturę uprawdopodobnione. Co więcej, nawet się do uprawdopodobnienia nie zbliżyły. Samo uzasadnienie decyzji sądu liczy aż 27 stron.
Z kolei Prokuratura Regionalna w Lublinie już zapowiedziała zaskarżenie decyzji. Jak podkreśla prokurator Karol Blajerski, obecnie sytuacja wygląda tak, że podejrzany od prawie półtora roku nie stawia się na wezwania. To z kolei uniemożliwia śledczym wykonanie czynności procesowych. Zastosowanie tymczasowego aresztu miałoby właśnie pomóc w tej kwestii.
– Od grudnia 2020 roku prokuratura wysłała pod różne adresy ponad 100 wezwań na przesłuchanie, wyznaczając 21 terminów. Korespondencja była kierowana pod wszystkie znane adresy Romana Giertycha, a także w formie w formie MMS-ów wysyłanych na jego numer telefonu. On sam rozłączył się po telefonie z prokuratury, gdy zorientował się, czego dotyczy rozmowa. Próby doręczenia wezwań podejmowała polska i włoska policja, a także pracownik administracyjny prokuratury – dodaje Karol Blajerski.
Przypomnijmy, postępowanie wobec Romana Giertycha, jak wskazuje prokuratura, dotyczy trzech zarzutów: przywłaszczenia mienia wielkiej wartości w kwocie ponad 72 mln zł i wyrządzenie giełdowej spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, prania brudnych pieniędzy w kwocie prawie 5,2 mln zł oraz wyrządzenia spółce Polnord szkody w wysokości 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie tej spółki przez kancelarię prawną w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.
Sam Roman Giertych zapewnia, że żadnego działania na szkodę Polnordu nie było, co potwierdziły już różne sądy. Całą sprawę uznaje za polityczną. Podkreśla również, iż jego zatrzymanie i przeszukanie było nielegalne, nie jest też żadnym podejrzanym, a zarzuty wobec niego są wynikiem braku zrozumienia przez prokuratura spraw, którymi się zajmuje.
(fot. Roman Giertych)
jak widać „kasta” i wolne sonty nadal dobrze się mają! :/ wstyd!
za duzo tvp włacz myslenie
weź człowieku poczytaj na ten temat cokolwiek a nie pleciesz to co w kurwizji usłyszysz
trzeba być naprawdę ograniczonym… aby nie rozumiec o co chodzi w pojęciu: wolne sądy
to oznacza bezkarność
Wielki wstyd z wymiaru niesprawiedliwość.
pod postacią prokuratury Z.
K0za-nostra pato-developerska rządzi i nikogo się nie boi.
prokurator Karol Blajerski – skąd my tego Pana znamy ???
Nnnie wiem… piliśmy?
Opłaca się kraść miliony w Polsce.
pewnie, ze się opłaca…prokuratura pomyliła zysk ze stratą hahahaha
Giertych nowak Hanka
Patologia rzadzi
Państwo w państwie. Wielki wstyd i niemoc.
Zostawcie go,tak ładnie kicał…
Kiedyś działacz faszyzującej młodzieżówki.
Teraz prześladowany przez faszystowski reżim dysydent.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 🙂