Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelski lekarz psychiatra wpadł na egzaminie. Miał okulary z kamerą, słuchawkę w uchu i marihuanę

Zanim pojechał zdawać egzamin, wyposażył się w sprzęt rodem z filmów z Jamesa Bonda. Pomagała mu kobieta, która odesłała mu gotowe odpowiedzi.

Wszystko wydarzyło się pod koniec ubiegłego tygodnia na terenie Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi. Jednostka ta zajmuje się przeprowadzaniem egzaminów państwowych dla osób które chcą wykonywać zawody medyczne. lekarze zdają tam egzaminy końcowe, przeprowadzane tam są również egzaminy specjalizacyjne dla lekarzy, lekarzy dentystów, farmaceutów, diagnostów laboratoryjnych oraz ratowników medycznych. W tym celu udał się do Łodzi 33-letni psychiatra z Lublina Jan F.

Mężczyzna przez cztery lata był lekarzem rezydentem w Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublinie. Przyjmował również pacjentów w kilku lubelskich przychodniach. Nie zaliczył jednak egzaminu specjalizacyjnego z psychiatrii. Zdanie kolejnego postanowił sobie ułatwić. W tym celu zaopatrzył się w okulary z kamerą, a także w aparaturę służącą do przesyłu obrazu na odległość. Do tego w uchu miał słuchawkę, dzięki której był w stałym kontakcie ze wspólniczką.

Na jego trop wpadli jednak specjaliści z Zespołu do walki z Cyberprzestępczością z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Gdy lekarz wyszedł z sali egzaminacyjnej, czekali na niego już funkcjonariusze. Mężczyzna był tak zaskoczony, że początkowo nie chciał się do niczego przyznać.

-Gdy policjant kazał opróżnić mu kieszenie, wyjął wszystko, poza okularami. Gdy w końcu okazał okulary stwierdził, że nosi je po to żeby lepiej wyglądać. Policjant nie dał się zwieść i polecił mężczyźnie rozpiąć koszulę. Wtedy lekarz przyznał się, że oszukiwał i pokazał funkcjonariuszom aparaturę służącą do przesyłu obrazu na odległość, którą przykleił do klatki piersiowej – wyjaśnia mł.insp. Joanna Kącka z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

W Lublinie, w prywatnym gabinecie Jana F., zatrzymano współpracującą z lekarzem kobietę. W trakcie egzaminu przesłał jej zdjęcia 200 pytań. Jego wspólniczka, również z zawodu lekarz, dyktowała mu gotowe odpowiedzi. Jakby tego było mało, podczas przeszukania należącego do lekarza samochodu, funkcjonariusze odnaleźli prawie 1,5 grama marihuany. Kolejne 4 gramy marihuany oraz wydruki testów egzaminacyjnych znaleziono w domu zatrzymanego.

Nieuczciwy lekarz usłyszał zarzut popełnienia przestępstw polegających na próbie wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w celu uzyskania specjalizacji lekarskiej oraz posiadania środków odurzających. Grozi mu za to kara do 3 lat pozbawienia wolności. Zarzuty usłyszała również lekarka, która pomagała psychiatrze. Jak zapewniają policjanci, sprawa ma charakter rozwojowy.

51

(fot. policja)
2017-10-10 20:03:51

24 komentarze

  1. Co raz to więcej takich konowałów. Cóż na asystenture rzadko dostaje się ktoś dobry tylko ktoś z rodziny. Kiedyś było powołanie i prestiż zawodu chęć niesienia pomocy innym. Dziś wyjatkowo liczy się kasa i tak biedni prosto po studiach bez wiedzy protestują że mało i z doświadczeniem specjaliści też na chleb nie mają. Nie chcę wszystkich wrzucać do jednego wora bo i są też wspaniali oddani lekarze i takich szanuję a konowałom mówię nie

  2. „Generał” zgadzam się z tobą w 100% to jest zwykłe by.ło wyżej sr.ją niż du.e mają. Teraz to już przypadek aby był lekarz z powołania tak samo jak ksiądz

  3. Zastanawiające jest, jak ci spece od cyberprzestępców wpadli na to, że ściągał w taki sposób i złapali go na gorącym uczynku.
    Pytam z ciekawości, jak oni to zrobili?

    • Nie nawidzę konowałów ,chodziłem do nich po pomoc , a otrzymałem ból i cierpienie , mam kilku co chętnie bym ich zabrał ze sobą na tamten świat, dobrze że jest śmierć , bo to ich też dotknie , jedyna sprawiedliwość na tym świecie , bogaty , biedny , brzydki, ładny nic nie uchroni przed chamstwem takiego bufona

  4. To dowód, że marihuana osłabia funkcje poznawcze. Jak widać ten człowiek nie nadaje sie na psychiatrę obecnie, może za kilka lat rzuci nałóg i przystąpi do egzaminu przygotowany. Co do sukcesu naszych służb to oczywiste, że ORMO wieczne żywe. Nie lubię konfidentów ale cieszę się, że ten człowiek egzaminu nie zaliczył.

    • Kali (rachmistrz z Lublina)

      Tomaszu – od czasu jak rozwiązano tę donosicielską organizację, bohaterscy ormowcy, stali się świętymi członkami kółek różańcowych i… też donoszą, tylko najpierw proboszczowi, a za jego „dobrotliwą” aprobatą, policji.

      • Ja obca krajowca być, ale wiedzieć, że w Polska...

        W kółkach różańcowych – donoszenie na współplemieńców, nazywa się wymianą tajemnic wiary 😆

  5. Jeszcze tego cwe** Skór-wysyńskiego zabierzcie ze szpitala z Łęcznej zabierzcie pożal się Boże kardiologa. Oddamy go za darmo i dopłacimy. Mieszkańcy Łęcznej

Z kraju