Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lokale gastronomiczne w miejscowościach turystycznych szykują się na szturm gości. Kontrole w nich wypadły fatalnie

Na 160 skontrolowanych lokali zlokalizowanych w popularnych miejscowościach turystycznych, aż w 80 proc. z nich występowały nieprawidłowości. Często aby obniżyć koszty, podawano klientom np. plamiaka zamiast dorsza, roladę ustrzycką zamiast oscypka, a w kebabie z baraniną, nie było nawet śladu baraniego mięsa.

Długi weekend majowy to już tradycyjnie początek sezonu w wielu popularnych wśród turystów miejscowościach. Korzystając ze sprzyjającej pogody, oraz dni wolnych od pracy, wiele osób wyjedzie w góry, nad morze czy też nad jezioro. Właściciele barów i restauracji już szykują się na napływ klientów. Jakość podawanych w tego typu lokalach potraw skontrolowali w III kwartale ub. roku pracownicy Inspekcji Handlowej.

Ogólnopolska kontrola wykazała, że nie zawsze można wierzyć temu, co napisano w karcie dań. Inspektorzy sprawdzili 160 restauracji, barów, smażalni ryb, gospód, pizzerii i podobnych lokali położonych zarówno w miejscowościach turystycznych, jak też przy drogach dojazdowych do nich. Część lokali wybrano na podstawie skarg i ustaleń z poprzednich kontroli, a pozostałe – losowo.

Zwracano uwagę m.in. na rzetelność obsługi, jakość potraw i napojów, warunki ich przechowywania oraz sposób informowania o cenach. Nieprawidłowości stwierdzili aż w 127 lokalach na 160 skontrolowanych. Najczęściej dotyczyły zamiany składników na tańsze, oraz niepodawania pełnej informacji o cenach i składnikach. W sumie inspektorzy sprawdzili 4018 partii produktów. Różnego rodzaju zastrzeżenia mieli do 1743 partii, co daje 43,4 proc.

– Kontrola wykazała, że jakość potraw i rzetelność obsługi w restauracjach w miejscowościach wypoczynkowych pozostawiają dużo do życzenia. Zdarza się, że turyści są tam wręcz oszukiwani. Dostają tańsze mięso, ryby lub sery niż obiecano im to w menu, a porcje bywają niedoważone – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Wśród głównych nieprawidłowości jakie stwierdzili inspektorzy, w 46 lokalach dokonano zamiany składników. W poszczególnych daniach droższe mięso zastępowano tańszym, np. kebab z baraniną nie zawierał ani grama baraniny, w pierogach z farszem jagnięco-wołowym było tylko mięso wołowe, a w gyrosie drobiowym znajdowała się wieprzowina. Wśród ryb zamiast soli, jak to było podane w karcie, konsumenci otrzymywali o wiele tańszą limandę żółtopłetwą, a zamiast dorsza, podawano plamiaka. Oscypek był zastąpiony roladą ustrzycką, napój instant o smaku czekoladowym udawał gorącą czekoladę, a nektar ananasowy – sok.

Kolejnym problemem były zbyt małe porcje, które stwierdzono w 17 lokalach. Grillowane mięso indyka ważyło 106 g i 109 g zamiast deklarowanych w menu 160 g, w placku po zbójnicku z wołowiną inspektorzy stwierdzili 43 g i 49 g mięsa zamiast zadeklarowanych 120 g, a porcja okonia zamiast 200 g zawierała 137 g mięsa ryby. W 20 lokalach inspektorzy znaleźli towary przeterminowane, m.in. przyprawy, przetwory mięsne i sery. W 10 lokalach w jednej lodówce w odkrytych naczyniach sąsiadowały ze sobą wyroby gotowe i np. rozmrożona ryba, surowe mięso lub twaróg a w 10 lokalach były brudne podłogi, urządzenia chłodnicze i sprzęt stykający się z żywnością.

W związku z tym, ukaranych zostało 25 osób odpowiedzialnych za sprzedaż zafałszowanej lub złej jakości żywności. Kary wyniosły w sumie 28,1 tys. zł. Efektem kontroli było też 45 mandatów na łączną kwotę 8,6 tys. zł. Dostali je m.in. właściciele lokali, w których panowały złe warunki sanitarne, były przeterminowane produkty czy niezalegalizowane wagi. Inspektorzy skierowali też do sądu 13 wniosków o wymierzenie kar za oszukiwanie przez obsługę konsumentów, lub przygotowywanie potraw z przeterminowanych produktów. W tym roku Państwowa Inspekcja Sanitarna również zapowiada wzmożone kontrole tego typu lokali.

(fot. pixabay – zdjęcie ilustracyjne)
2018-04-28 23:28:02

17 komentarzy

  1. Podajcie nazwy lokali, które wypadły dobrze i tych co nas oszukują. To będzie najlepsza kara dla oszustów i dobra reklama dla rzetelnych firm.

  2. hahahah ale kara hhahaha buehehehe

  3. O wiele większą karą byłaby publikacja nazw tych pseudo restauracji w których wykryto nieprawidłowości tak jak jest ze stacjami paliw. W drugą stronę też to mogłoby iść niech uokik daje papier że tu i tu jest wszystko ok

  4. Ostatnio tam byliśmy na „obiedzie” i niestety muszę się z Tobą zgodzić…to co dostaliśmy na talerzu nie nadawało się do zjedzenia… Szkoda, bo jeszcze jakiś czas temu był to naprawdę porządny lokal!

Z kraju