Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Liczba osób zaszczepionych przeciwko COVID-19 w kraju przekroczyła 140 tys.

Od kilku dni Ministerstwo Zdrowia relacjonuje postępy w szczepieniu przeciwko COVID-19. Liczba osób zaszczepionych do tej pory w Polsce przekroczyła 140 tys.

Wczoraj Ministerstwo Zdrowia przekazało informację o ponad 92 tys. osób zaszczepionych przeciwko COVID-19, dzisiaj już ta liczba urosła do ponad 140 tys. osób i wynosi 140 226. Dane o szczepieniach podawane są od kilku dni, zaś na specjalnej rządowej stronie prowadzona jest kampania #SzczepimySię.

W ramach tej kampanii osoby ze świata nauki i kultury zachęcają obywateli do przyjęcia szczepionek przeciwko COVID-19. Twarzą tej kampanii został m.in. Cezary Pazura. Na pytanie dlaczego warto się szczepić aktor powiedział, żeby dłużej i zdrowiej żyć. Jako argument za skorzystaniem ze szczepionki Cezary Pazura przytoczył przykład wirusa polio, który został skutecznie zwalczony w Polsce dzięki szczepionce.

– Widziałem skutki takiej choroby jak polio, a już jej nie ma. W momencie, kiedy zaszczepi się większość populacji, koronawirus zniknie – powiedział aktor podczas telewizyjnej rozmowy.

Aktor zaznaczył, że korzysta ze szczepień przeciwko grypie. A także, że planuje się zaszczepić przeciw COVID-19.

– Chciałbym, żeby to było jak najszybciej, ale pamiętajmy, że obowiązują pewne rygory. Ta ilość szczepionek w tej chwili jeszcze jest ograniczona, ale pamiętajmy, że dla każdego wystarczy – powiedział Cezary Pazura.

Liczba osób zaszczepionych przeciwko COVID-19 w kraju przekroczyła 140 tys.

Kancelaria Premiera uruchomiła stronę internetową gov.pl/szczepimysie, gdzie znajdują się kompleksowe i sprawdzone informacje na temat szczepionki. Dla obywateli przeznaczona jest również bezpłatna, całodobowa infolinia Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19, dostępna pod numerem 989.

(fot. pixabay.com)

42 komentarze

  1. Jestem zdrowym (jeszcze?) obywatelem w wieku produkcyjnym. W takim tempie szczepienia nie wiem, czy w międzyczasie nie trafię do grupy emerytów, albo zgonów…

    • Otóż to. Mam te cztery dychy, nie mam chorób współistniejących, nie jestem kulsonem ani urzędasem… Coś czuję, że koniec 2022 roku to dla mnie optymistyczna prognoza przy obecnym tempie szczepień. Warunek jest taki, że musi się sporo foliarzy dobrowolnie zrzec szczepienia, żeby był realistyczny.

      • Zacznij myśleć

        Myślę, że dasz radę wcześniej, bo większość ćwierćinteligentów myśli, że szczepionka zmienia nasze DNA, bo oparta jest na technologi mRNA, a to tylko przekaźnik z DNA z jądra komórkowego wirusa co spowoduje produkcje tylko odpowiedniego białka wirusa co spowoduje pobudzenie układu immunologicznego do walki tylko z tyn patogenem. Ogólnikowo ten proces niczym się różni się to ze szczepionką na grypę tylko zastosowano inną technologię.
        Także ci co mają zabobony w mózgach nie będą chcieli się szczepić dopóki nie zaczną umierać ich najbliżsi i wtedy ze strachu będzie „gonitwa” po szczepionkę. Także mamy szansę na wcześniejszy termin.

        • Śmieszy mnie ynteligent co uważa, że jak się zaszczepi to już bedzie bezpieczny. O ile
          w mutacji z UK skład białka S wirusa nie uległ zbytnio zmianie to z tym z RPA może być problem i będzie potrzebna modyfikacja szczepionki i ponowne szczepienia. Bystrzaku myślisz że to koniec? Ile razy planujesz sobie wstrzykiwac dobrodziejstwa od biznesmenów z koncernow? Co jaki czas?

          • Bezpieczny= ubezpieczony 😉 Właściwie nie ma nic śmiesznego. Szczepionka to jedno, a drugie, to skuteczne leczenie. Z tym jest różnie, idą poszukiwania, badania nad sposobami uspokojenia burzy cytokinowej. W miarę skuteczne metody są rozpowszechniane, tworzy się schematy leczenia. Oczywiście duże znaczenie ma odpowiednia, szybka diagnostyka, natlenienie przy zmniejszonej saturacji. Ważne żeby był odpowiedni dostęp do placówek medycznych i przez to szczepienia dedykowane grupie ,,zero”. Leczący muszą być bezpieczni.

        • Czyli się różni, normalny proces walki z patogenem (martwym w szczepionce) vs eksperymentalne produkowanie patogenu w organiźmie żeby się przed nim uchronił. Co tam wyprodukuje się jeszcze bo kontroli nie masz żadnej, to dopiero zobaczymy. Jak na razie zgony na covid są na poziomie zwykłej grypy, więc eksperyment na skalę całej populacji szybciej zabije niż to co mieliśmy co roku.

      • Kuba podałem ci ilość obecnych dostaw szczepionek ale to nie znaczy widocznie, że tak ma być docelowo co tydzień.
        Przynajmniej na to liczy do końca kwartału KPRM (podając 5,4mln szczepionek) na podstawie jakiegoś tam rozdzielnika w UE.
        Trzeba również liczyć się z tym, że mogą być na przykład mniejsze dostawy niż zakładano.
        Jak widzisz problemem nie jest „ile teraz wykonuje się dziennych szczepień”.
        Problemem będzie ilość dostępnych szczepionek.
        Ale mający parcie na szkło wolą robić szum ile to zaszczepili w Izraelu czy GB.
        Mało się nie zes…ą.
        Tylko jeśli Izrael planuje do końca marca zaszczepić 9mln osób – to oznacza, że bezpośrednio od producentów mają zagwarantowaną dostawę 18mln dawek szczepionki.
        Podobnie GB – nie są w UE i zawierali indywidualne umowy z producentami.
        A nasz zrobił sobie wycieczkę do Waszyngtonu i później powiedział, że coś będzie bezpośrednio z USA – czyli powiedział.
        I nie wierzę, że jakiś nawet marny dziennikarzyna w dowolnej TV tego nie wie.

    • @Paw – biorąc pod uwagę aktualne dostawy, aby maksymalnie je wykorzystać należałoby w ciągu tygodnia zaszczepić 180000 osób (przy wykorzystaniu 6 dawek z jednej fiolki).
      Czy na dzień dzisiejszy ma jakieś znaczenie czy te 180000 zaszczepimy w jeden dzień, dwa dni czy przez tydzień?
      Ktoś już zapytał – wodą z kranu szczepić?

    • A później okaże się, że grupa emerytów już była „wyszczepiona” i kolejka minęła 🙂

  2. Ilu celebrechtów, zaszczepiło się przed lekarzami?

  3. Do „olo” – gdyby jakiś zgłoszony punkt nie miał lekarza to jak mógłby utworzyć zespół szczepienny?
    Taki zespół działa w ten sposób, że z wypełnionym kwestionariuszem wstępnego wywiadu wchodzisz do lekarza.
    Lekarz należący do tego zespołu dopuszcza (lub nie) do szczepienia.
    Przechodzisz do sąsiedniego gabinetu i pielęgniarka wykonuje szczepienie.
    W poczekalni odczekujesz 15-30 minut.
    Nie ma tym nic dziwnego bo robiąc chociażby „krzywą cukrową”, po wypiciu roztworu glukozy nie powinieneś opuszczać przychodni.

    Zdecydowana większość szczepionek będzie dostarczana do punktów w postaci rozmrożonej.
    Szczepionka Pfizer może wtedy być przechowywana w lodówce, w temperaturze 2 do 8 stopni i wykorzystana w ciągu 120 godzin (5 dni).
    Dlatego punkty szczepień, na podstawie wyznaczonych terminów dla pacjentów muszą wiedzieć jakie ilości zamawiać.
    Ale już na przykład szczepionka Moderny po rozmrożeniu zachowuje w lodówce stabilność do 30 dni.
    Zaś brytyjska AstraZeneca informuje o 6 miesiącach po rozmrożeniu.
    A co powinno się zrobić jeśli te warunki nie zostaną gdzieś spełnione?
    Zawsze przecież ktoś się nie zgłosi na szczepienie, ktoś inny może zostać przez lekarza niedopuszczony.
    Robi się łapankę celebrytów przechodzących „przypadkiem” ulicą 🙂
    A tak poważnie – jeśli się jej nie wykorzysta w terminie to należy zutylizować.
    Według wczorajszej informacji z godz. 18, w sumie od rozpoczęcia szczepień, do 616 punktów dostarczono 204285 dawki, zaszczepiono 153370 osób i zutylizowano (z różnych powodów) 135 dawek.

Z kraju