Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Firmy i sklepy często wolą wyrzucić żywność, niż przekazać ją potrzebującym

Przepisy ustawy z 19 lipca 2019 roku o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności wymagają doprecyzowania, by mogła ona w pełni realizować swój cel wsparcia potrzebujących – wskazuje serwis Prawo.pl. powołując się na opinie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, sprzedawców oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych.

Przepisy ustawy z 19 lipca 2019 roku o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności wymagają doprecyzowania, by mogła ona w pełni realizować swój cel wsparcia potrzebujących – wskazuje serwis Prawo.pl. powołując się na opinie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, sprzedawców oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych.

Celem ustawy było wspieranie działalność charytatywnej, aby jedzenie, zamiast na śmietnik, trafiało do osób potrzebujących. Jednak, jak podaje Prawo.pl, realizacja tego zamierzenia napotyka na przeszkody.

Problemem jest choćby niejednoznaczna definicja „marnowania żywności”. Wiele podmiotów uważa, że żywność przeterminowana nie jest żywnością zmarnowaną.

– Przekazywanie żywności organizacji w dniu, kiedy kończy się termin żywności, jest niepoważne. Z drugiej strony widzimy, że sieci pracują z tym tematem dość szeroko. Już nawet w małych sklepach artykuły, których termin przydatności do spożycia kończy się – są przeceniane. Pytaniem otwartym jest, na ile realna jest ta przecena – zwraca uwagę, cytowana przez serwis, Magdalena Krajewska, prezes Banku Żywności SOS w Warszawie.

Podobne problemy interpretacyjne budzi definicja „sprzedawcy żywności”. Firmy nie wiedzą, kto jest takim sprzedawcą w przypadku prowadzenia działalności w kilku jednostkach handlu. W opinii Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, sprzedawcę żywności powinno definiować wyłącznie kryterium dotyczące powierzchni sprzedaży. Te dotyczące przychodów ze sprzedaży jest nieprecyzyjne – ustawa nie wskazuje wprost, jaki okres rozliczeniowy.

Jak podaje Prawo.pl, zdaniem GIOŚ ustawa nie zawiera też mechanizmów prawnych pozwalających na dyscyplinowanie sprzedawców żywności, w przypadku niezrealizowania kampanii edukacyjno-informacyjnych lub nieterminowego zawarcia umowy.

Według przedstawicieli organizacji pozarządowych wielu sprzedawcom wciąż bardziej opłaca się wyrzucić niesprzedaną żywność, niż ją zagospodarować.

– Niestety nadal, mimo ułatwień, bardzo dużo żywności marnuje się – zaznacza Magdalena Krajewska, prezes Banku Żywności SOS w Warszawie w wypowiedzi dla Prawo.pl.

Potwierdzają to dane GIOŚ. Z przekazanych przez organizacje pozarządowe sprawozdań wynika, że w 2020 r. otrzymały one 18,5 tys. ton żywności, natomiast według sprawozdań sprzedawców żywności wynika, że masa zmarnowanego jedzenia wyniosła 49,7 tys. ton. Różnica to ponad 31 tys. ton.

(fot. pixabay.com, źródło PAP MediaRoom)

19 komentarzy

  1. Jak większosc w tym kraju jest to p o p i e p * z o n e. Lepiej wyrzucić niż rozdać, a najlepiej rozdającym dać mandat albo wysoką grzywnę. Jakie to polskie!

    • Nie Polskie, tylko sowiecki okupant PRL przez 50 lat takie prawo stanowił.

      • Apostazy Pierdółko Pierwszy (i ostatni)

        A PiS’owski okupant tego prawa nie tylko nie poprawia, ale skrzętnie kultywuje.
        Pamiętacie pewnego piekarza, który oddawał wycofane ze sklepów czerstwe pieczywo i rozdawał biedniejszym od niego ?
        Ukarano go wysoką grzywną za nie zapłacony od tego, podatek.

      • A dziś mamy tego systemu dzieci u władzy.

  2. smutneAleprawdziwe

    a wszystko prze CHORE prawo .. pamiętacie historię piekarnie której właściciel zbankrutował bo rozdawał potrzebującym wyroby których nie sprzedał ! .. jakiś uprzejmy ubek doniósł na niego fiskus, skarbówka „weszli” na niego i cyk koniec! a co jest w tym najsmutniejsze że do tej pory nic z tym nie zrobili! zajmują sie pierdołami , skaczą sobie do gardeł a takiej ważnej kwestii nie zatwierdzili! 🙁 łot klasa „rządząca” a tfuuu … aha przy okazji marnowania żywności: czy wiecie że na świecie co 8 min umiera dziecko poniżej 5 roku życia z głodu !!!

    • Eulalia (niejaka)

      Pragnąłbym skorygować, światłą wypowiedź, co do ubeków.
      Ubecy nie zajmowali się donoszeniem, a realizacją donosów, którymi powszechnie zajmowali się ormowcy (teraz tą rolę przejęli niektórzy działacze Kółek Różańcowych oraz coraz liczniejsi rycerze i wojownicy A to Jezusa, a to jego boskiej matki, a to niezupełnie świętego Karolka…

    • Najpierw dostał nagrodę za dzialalnosc charytatywna a potem do opłacenia podatek i po firmie

  3. nie ma co sie dziwić, kiedys był temat piekarza który nadwyzke chleba oddawał gdzieś tam do jakiejś jadłodajni czy czegoś takiego…i po pewnym czasie przyczepił się do niego urząd skarbowy

  4. Dziękujemy Wam urzędnicy za tak absurdalną rzeczywistość w której żyjemy.

  5. polska, kraj zbudowany na mule, dykcie, korupcji i kradzieży.

    • Apostazy Pierdółko Pierwszy (i ostatni)

      Kraj z katolickimi „korzeniami” kultury, (bo jeśli ktoś próbował mieć inne to go palono na stosie).

  6. Chory kraj, chora władza… chore przepisy. Tylko ludzi nie żal, bo sami na to pozwalają.

  7. Kiedyś chleb się nie zmarnował bo był pyszny teraz tego marketowego syfu sztucznego nie da się jeść nawet szczury w śmietniku tego nie ruszą

    • W miastach zjedzą bo niewiedza co dobre jak jedzeniem z mc się zachwycają to o czym my tu mówimy.

  8. Żywność przeterminowana – wystawić z boku sklepu (obok śmietnika żeby nikt się nie czepił). Kto chce niech bierze.

    • Jestem 100% pewien, że jakby ktoś sobie wziął, zatruł się, to potem poszedł by pozew przeciwko sklepowi… w obecnym stanie prawnym to kto wie, może i by sklep płacił odszkodowanie, albo aby uniknąć złego PR to poszliby szybko na ugodę.
      Tak czy inaczej sklepy wolą dmuchać na zimne i wszystko ma leżeć w śmieciach zabezpieczone.

Z kraju