Fala wezbraniowa na Wiśle. Nie ma zagrożenia podtopieniem
09:04 17-09-2024 | Autor: redakcja
Na lubelskim odcinku Wisły fala ma ulec znacznemu wypłaszczeniu, co daje nadzieję na stabilizację sytuacji w tej części kraju. Wczoraj poziomy wody były umiarkowane: 236 cm w Annopolu, 115 cm w Puławach i 144 cm w Dęblinie. Czoło fali dotarło do Annopola, gdzie poziom wody wzrastał w tempie 1-3 cm na godzinę. Przewiduje się, że kulminacja na tym odcinku wyniesie 345 cm, co nadal oznacza stan średni i nie zbliża się do poziomów ostrzegawczych.
Podobnie w Dęblinie, gdzie fala osiągnie szczyt w czwartek przy poziomie 285 cm – również daleko do stanów ostrzegawczych. Mieszkańcy mogą zatem odetchnąć z ulgą, choć ciągła obserwacja poziomu wody jest konieczna.
Sytuacja powodziowa na południu Polski wciąż jest poważna, jednak na północy kraju, zwłaszcza wzdłuż Wisły, sytuacja wygląda dużo lepiej. Mimo że rzeka przekroczyła niektóre stany ostrzegawcze, prognozy na najbliższe dni nie przewidują dramatycznych zmian. Pozostaje jednak konieczność ciągłego monitorowania poziomu wód i zachowania ostrożności w rejonach zagrożonych.
Na Dolnym Śląsku też nie było zagrożenia. Tak w telewizorze mówili.
A abonamencik opłacony?
Wszystkie chemikalia i ścieki spłyną do morza
Ale woda, która wyparowała latem musi spaść, prędzej czy później spadnie je dużo. Już na całej długości rzeka podnosi poziom, a przed chwilą mówili że brakuje wody.
Obyście nie mówili jak na Dolnym Śląsku – nie ma tragedii, a następnego dnia łapali się za głowę….
Przez Florydę częściej przechodzi huragan równając wszystko z ziemią, tego nie ztarzyma, a tu się dało zapobiedz. Ale nie, po co było ładowac kasę i dmuchac na zimne, skoro lepiej było ukraść. Nie dość że umywają teraz od tego ręcę to jeszcze wystawiają je po więcej, tego się już nawet szczytem beszczelności nie da nazwać, zło w czystaj postaci, nic wiecej.