Ewakuacja w IKEI. Dzień po otwarciu problemy techniczne
20:14 24-08-2017
W czwartek o godzinie 19:45 w sklepie IKEA w Lublinie rozległ się alarm. Po chwili na miejsce podjechały trzy zastępy straży pożarnej.
Jak ustaliliśmy, strażacy zostali zaalarmowani automatycznie przez system ostrzegania o pożarze. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że był to fałszywy alarm.
Pożaru nie było, jednak jak nas poinformowano, problem miał dotyczyć jednej z rur, z której zaczęła się wydobywać woda. Miało też dojść do awarii pompy wody użytkowej.
(fot. nadesłane – Tomasz)
2017-08-24 20:06:25
eee, to jakiś marketing bo jakość zdjęć zbyt dobra… ;P
Jak oni to budują, że zawsze po otwarciu są fałszywe alarmy? To samo było w Felicity po otwarciu. Sam przeżyłem tam 2 alarmy pożarowe, a jakoś za często tam nie bywam 🙂 W Plazie to chociaż mieli prawdziwy potop po otwarciu, a nie jakieś udawane alarmy 🙂
Potop był na tydzień przed otwarciem
W felicity już przy niedużych deszczach wiadra stawiają bo dach przecieka na głównych holach zobaczmy co będzie w
„To samo było w Felicity po otwarciu”… i pierwszego dnia (chyba) w Tarasach Zamkowych, też byli strażacy a jabyłam wtedy….to chyba stały gwóźdź programu
Cebulaki tak sie z radosci posr..li, ze az kibelek zapchali… Buhahaha
Pocieszny z ciebie ciołek. Taki buraczany…
Nad miastem ciąży fatum. Majdanek robi swoje. Tu nigdy nie będzie dobrze i normalnie.
Może komunikaty były po szwedzku i nie zrozumieli co niektórzy.
była nie było ewakułacji a kogo to obchodzi? ludzie zejdzcie na ziemie i nie podniecajcie sie czyms nie istotnym
Szybciej trzeba budować… bez przerw na posiłki i bez spania.
Nie wiem jak ludzie mogą być aż tak głupi, że kupują taki badziew, przecież te ich pseudoprodukty rozpadają się po kilku dniach użytkowania! Znajoma ma kuchnie z Ikei i po roku działa gorzej niż moja po 8latach użytkowania (zrobiona na zamówienie). A zapłaciła sporo więcej…