Dwa groźne wypadki z udziałem rowerzystów (zdjęcia)
13:01 07-06-2024 | Autor: redakcja
Kierujący peugeotem potrącił rowerzystę
Do pierwszego z wczorajszych zdarzeń z udziałem kierujących jednośladami doszło około godziny 18.30 w Sitnie na drodze powiatowej.
– Policjanci na podstawie wykonanych na miejscu czynności służbowych wstępnie ustalili, że kierujący peugeot 61-latek z gminy Sitno wykonując manewr skrętu w lewo na posesję nie zauważył jadącego jezdnią w kierunku Horyszowa rowerzysty, nie ustąpił mu pierwszeństwa i uderzył w cyklistę. Siła uderzenia odrzuciła 66-latka od samochodu, mężczyzna upadając uderzył w krawężnik – relacjonuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło zamojskiej Policji.
Z obrażeniami ciała załoga karetki pogotowia przewiozła go do szpitala. Policyjne badanie alkomatem wykazało, że kierujący samochodem był trzeźwy. Natomiast od rowerzysty z gminy Sitno została pobrana krew do badania, wynik wskaże, stan jego trzeźwości w czasie wypadku.
Zderzenie cyklistów podczas wyprzedzania
Do kolejnego zdarzenia doszło około godziny 20.30, na ścieżce rowerowej biegnącej wzdłuż ulicy 11 Listopada w Zamościu.
– Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że doprowadził do niego kierujący rowerem 40-latek z Zamościa. Mężczyzna wyprzedzając 66-letnią cyklistkę zaczepił o jej jednoślad, po tym Zamościanka straciła równowagę i upadła na ścieżkę. Załoga karetki pogotowia przewiozła ją do szpitala. Na szczęście okazało się, że po badaniach mogła opuścić szpital, ze zdarzenia wyszła z niegroźnymi dla jej zdrowia ogólnymi potłuczeniami – wyjaśnia aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło.
Cyklistka była trzeźwa, natomiast 40-latek znajdował się w stanie nietrzeźwości, w organizmie miał prawie 3 promile. Okoliczności obu zdarzeń wyjaśniają policjanci.
Kiedy policja zajmie się świrami samochodowymi w Lublinie i okolicach? Na lubelskich drogach radar powinien stać co 100 metrów, a po godzinie zabraknie mu pamięci na kolejne zdjęcia. To co się dzieje na drogach woła o pomstę do nieba.
świry samochodowe to nic w porównaniu ze świrami rowerowymi. Zero znajomości przepisów o RD. Różnica w świrowaniu jest taka, że świry samochodowe znają ale nie przestrzegaja a świry rowerowe nie znają i nie przestrzegają
Dzisiaj miała być akcja prędkość , nie widziałem żadnych patroli ale po wszystkich ulicach nie jeździłem . Wielu szaleńców jeździ po ulicach nawet ponad 100km/godz ale wiadomo w jakich żyjemy czasach . Będzie już tylko gorzej.
RADAR W OCZACH?? czy jechałeś tyle samo za nimi ??
Jakie świry?
Jechałem właśnie WZ-ką, na lewym pasie trudno było się do przepisowych 70 rozpędzić, bo dziś piątek i wszystkie wioskowe „zamulacze” wracają po wałówę do domu.
Całe szczęście, że ten menel z 3 promilami kierował rowerem, a nie samochodem. Bo by kobiecinę kierującą rowerem zabił.
Niech płaci grzywny i odszkodowania. Tyle, żeby następnym razem bardziej opłacało mu się wracać taksówką RollsRoyca niż po pijaku rowerem.
tyle tylko, że rowerzyści czuja sie bezkarni
Rozpędzony rowerzysta jadący chodnikiem w dodatku pijany nie jest wiekszym zagrożeniem niż pijany kierowca jadący jezdnią.
Czyżby ponownie w zdarzeniu udział brał Wiktor P. stały bywalec Kalinówki?