Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Dla całej okolicy był bohaterem. Odnowiono pomnik przedwojennego policjanta, który zginął w strzelaninie z bandytami (zdjęcia)

Salwa honorowa a także policyjna asysta wraz z pocztami sztandarowymi – na cmentarzu w Janowie Lubelskim odsłonięto odnowiony pomnik przedwojennego policjanta, który zginął na służbie w obronie życia i mienia obywateli. Wydarzenie zgromadziło szereg osób, w tym potomka posterunkowego.

W czwartek w Janowie Lubelskim odbyło się uroczyste odsłonięcie i poświęcenie odnowionego pomnika na grobie przedwojennego policjanta. W wydarzeniu wzięli udział m.in. wicewojewoda Lubelski Bolesław Gzik, Poseł na Sejm RP Jerzy Bielecki, reprezentujący Marszałka Województwa Lubelskiego Piotr Grabarczyk, p.o. Dyrektora Biura Edukacji Historycznej Komendy Głównej Policji mł. insp. Robert Horosz, Komendant Wojewódzki Policji w Lublinie nadinsp. Artur Bielecki, Starosta Powiatu Janowskiego Artur Pizoń, Zastępca Burmistrza Janowa Lubelskiego Czesław Krzysztoń, Wójt Gminy Godziszów Józef Zbytniewski, a także przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, Instytutu Pamięci Narodowej oraz innych służb i instytucji współpracujących z Policją.

Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą odprawioną w kościele pw. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim. Następnie na cmentarzu parafialnym nastąpiło odczytanie aktu odsłonięcia pomnika oraz jego odsłonięcie. Uczestniczył w nim potomek poległego policjanta Paweł Jezierski. Po odczytaniu apelu poległych, padła salwa honorowa. Złożono też wieńce i wiązanki, a całość uświetniła policyjna asysta honorowa wraz z towarzyszącymi pocztami sztandarowymi.

Posterunkowy Edward Jezierski był funkcjonariuszem Policji Państwowej. 22 września 1927 r. mundurowi otrzymali informację, że w jednym z domów w Godziszowie ukrywa się dwóch poszukiwanych od dłuższego czasu „zawodowych bandytów”. Byli oni sprawcami szeregu przestępstw, w tym napadów oraz zabójstw. Zapadła decyzja o natychmiastowym zorganizowaniu obławy. Do zatrzymania Cudziły i Karasiewicza skierowano z posterunku w Janowie Lubelskim pięciu policjantów po cywilnemu.

W ówczesnych przekazach medialnych z tego zdarzenia znajdują się dwa opisy policyjnej akcji. Pierwsza wskazuje, że kiedy funkcjonariusze podeszli pod budynek, ze środka rozległy się strzały. Odpowiedzieli więc ogniem oraz wezwali posiłki. W międzyczasie posterunkowy Jezierski postanowił zaskoczyć bandytów i zaczął wchodzić do środka budynku przez strych. Plan jednak się nie powiódł i został trafiony pięcioma kulami. Zginął na miejscu.

Inna gazeta opisywała, że bandyci spali na strychu, zaś policjanci otoczyli dom. Posterunkowy Jezierski z pistoletem w ręku ruszył po drabinie na poddasze, jednak wtedy poszukiwani się obudzili i zaczęli do niego strzelać. Z obu relacji wynika, iż w trakcie wymiany ognia jeden z bandytów został zastrzelony a drugi się poddał.

Policjant, który zginął w obronie życia i mienia obywateli, stał się dla lokalnej społeczności bohaterem. Jego pogrzeb zgromadził tłumy mieszkańców oraz miejscowe władze. Stał się również manifestacją miejscowego społeczeństwa dla poległego.

(fot. policja)

6 komentarzy

  1. W tamtych latach nie było takiej formacji jak policja tylko byli ZOMO ORMO MILICJA a w tedy to każdy kto był innego zdania niż oni stawał się bandytą

  2. Niech obecna policja czerpie wzorce z postawy tego policjanta a nie walczy ,,z rybom”.

Z kraju