Czwartek, 05 grudnia 202405/12/2024
690 680 960
690 680 960

Dęblińskie lotnisko opustoszało. Samoloty, na których szkolą się piloci, trafiły do Radomia (foto)

Przez ostatni miesiąc wojskowe odrzutowce z Dęblina nie latały. Teraz, kiedy wydano zgodę na ich ponowne użytkowanie, przebazowano je do Radomia. Zapewniono nas jednak, że szkolenia pilotów będą realizowane na bieżąco.

W ubiegłym tygodniu, decyzją dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych, znów w powietrze mogły wzbić się samoloty M-346 Bielik. Maszyny te zostały uziemione 12 lipca, kiedy to na lotnisku w Gdyni doszło do katastrofy z udziałem jednej z nich. Należący do 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie Bielik runął na betonową płytę lotniska, po czym się zapalił. Zdarzenie miało miejsce podczas lotu treningowego przed mającymi się odbyć dzień później pokazami. W wypadku zginął jeden z najbardziej doświadczonych polskich pilotów mjr pil. Robert „Killer” Jeł.

Na początek za sterami maszyn zasiedli jedynie instruktorzy, na ten tydzień zaplanowano jednak już normalne loty podchorążych w ramach szkoleń praktycznych. Jednocześnie samoloty przebazowano do Radomia. Oficjalnie armia nie informuje o szczegółach dotyczących przeniesienia maszyn w nowe miejsce, jak jednak udało nam się ustalić, na lotnisku w Dęblinie prowadzone będą prace związane z modernizacją pasa startowego. Zapewniono nas jednocześnie, że szkolenia pilotów będą realizowane na bieżąco.

Samoloty M-346 Bielik to następcy Iskier. Umowę na ich zakup Polska podpisała w 2014 roku z włoskim koncernem Leonardo. To na nich szkolą się m.in. przyszli piloci F-16. W związku z ich zakupem, konieczne było również dostosowywanie infrastruktury. Samo lotnisko przeszło gruntowną przebudowę. Powstał nowoczesny, czterokondygnacyjny port lotniczy z wieżą kontroli lotów, strażnica lotniskowej straży pożarnej z nowymi wozami bojowymi oraz wyremontowano drogi kołowania, miejsca postojowe oraz drogę startową. Rozbudowano też nowoczesne centrum symulatorowe.

7 komentarzy

  1. No to w Warchołowie będzie głośno🤣

  2. Czyli już potwierdzili oczywiste – błąd pilota.

  3. Czy komisja wypadkowa odpowiedziała na pytanie dlaczego KILLER nie strzelił się ?

    • Obawiam się, że gdyby nawet próbował, to w danej konfiguracji strzelenie się mogłoby nie pomóc. Za duża prędkość opadania. Chociaż, cuda się zdarzają, o czym świadczy uratowanie się w Paryżu pilota MiG-29, nazwiskiem Kwoczur. (Parę tygodni temu zmarł).

Dodaj komentarz

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia