Używane samochody są coraz droższe. W II kwartale br. przyrost liczby ofert aut z drugiej ręki, które kosztują ponad 100 tys. zł, wyniósł 12%. Natomiast samochody z przedziału 50-100 tys. zł zaliczyły wzrost o 5% – wynika z danych autobaza.pl.
Tak się właśnie zastanawiom czy regiony w których samorządy wprowadziły uchwały anty LGBT można otwarcie nazywoć że są to regiony nazistowskie ? Bo tak jak Pani Dr matematyki Poseł Lubnauer powiedziała że są to regiony zacofane cywilizacyjnie to wiadomo, ale czy te regiony możemy nazywać nazistowskie regiony ściany wschodniej ? hę ?
Młodzież
Turysta przygłup zawsze nie na temat pod każdym artykułem.
MM
Auta tylko dla bogatych. W mieście jest transport zbiorowy a na wsi? jak dojedziemy żeby pracować w marketach i usługach?
Franio
Jeżeli chodzi o zamożność, to weź mi powiedz, jak ludziom ze wsi opłaca się jechać do roboty w pojedynkę samochodem, a firmie przewozowej nie opłaca się przewozić tych samych osób po kilkanaście jednym busem?
Tylko dolicz jeszcze w wariancie z własnym autem: zakup pojazdu, OC, naprawy, paliwo, przegląd, serwis, opłaty parkingowe, mandaty, podatek za garaż/działkę na której się trzyma auto. I pewne jest inne opłaty.
Jadąc busem – kupujesz tylko bilet + ewentualnie jeszcze jeden ZTM.
JaJo
Dojazd do lbn busem, potem przesiadka w miejski. Dojazd własnym środkiem transportu jest mniej czasochłonny i często też tańszy.
Expert
Nowy porządek świata w 2030 nastąpi i wszystkich za ryj będą trzymać. Wszystko co się obecnie dzieje zmierza właśnie ku temu.
Anik
Zwolnić urzędasów i polityków to zobaczymy wtedy w 2030 roku ilu z nich zarobiło na pseudoekologiczne nowe auto i ilu jest za ekologią. Łatwo się lobbuje za lekki pieniądz z rządowej skarbonki. Francja i Niemcy nam wmawiają „ekoauta” Chodź każdy wie że najbardziej eko byłoby produkować trwalsze pojazdy spalinowe mniej psującr się nie biorące oleju po roku i wygasić część fabryk a nie klepać eko autka na dwa lata użytkowania jak pralkę.
Koniuszy
Pisanie o tornado zabronione?
...
Uważam ze najlepszy podatek to ten od przejechanych kilometrów uzalezniony odpojemności silnika plus podwyzka za diesla i leciwość auta.
Franciszek
Moim zdaniem podatek od przejechanych kilometrów i mocy silnika uważam za słuszny – płacisz tyle ile używasz – ale w rozsądnych stawkach. Jednak powstanie szereg firm zarejestrowanych poza UE (np. na bratniej Ukrainie czy Mołdawii), które będą 'wypożyczać’ samochody. I nie trzeba będzie płacić haraczu od posiadania samochodu.
Koniuszy
„najlepszy podatek to ten od przejechanych kilometrów uzalezniony odpojemności silnika”
– ten podatek jest w paliwie, nic nie trzeba zmieniać
„podwyzka za diesla i leciwość auta”
– istnieją normy emisji spalin EURO i zapewne to one będą wyznacznikiem wysokości opodatkowania
atos
kończę prace o 2 giej w nocy chetnie pojadę komuniacja zbiorową do granic miasta mam 2000ts metrów a do pracy 17 km w jedna strone i nie mam siły o 2 giej pedałować zwłaszcza zimą takie mamy realia
Tak się właśnie zastanawiom czy regiony w których samorządy wprowadziły uchwały anty LGBT można otwarcie nazywoć że są to regiony nazistowskie ? Bo tak jak Pani Dr matematyki Poseł Lubnauer powiedziała że są to regiony zacofane cywilizacyjnie to wiadomo, ale czy te regiony możemy nazywać nazistowskie regiony ściany wschodniej ? hę ?
Turysta przygłup zawsze nie na temat pod każdym artykułem.
Auta tylko dla bogatych. W mieście jest transport zbiorowy a na wsi? jak dojedziemy żeby pracować w marketach i usługach?
Jeżeli chodzi o zamożność, to weź mi powiedz, jak ludziom ze wsi opłaca się jechać do roboty w pojedynkę samochodem, a firmie przewozowej nie opłaca się przewozić tych samych osób po kilkanaście jednym busem?
Tylko dolicz jeszcze w wariancie z własnym autem: zakup pojazdu, OC, naprawy, paliwo, przegląd, serwis, opłaty parkingowe, mandaty, podatek za garaż/działkę na której się trzyma auto. I pewne jest inne opłaty.
Jadąc busem – kupujesz tylko bilet + ewentualnie jeszcze jeden ZTM.
Dojazd do lbn busem, potem przesiadka w miejski. Dojazd własnym środkiem transportu jest mniej czasochłonny i często też tańszy.
Nowy porządek świata w 2030 nastąpi i wszystkich za ryj będą trzymać. Wszystko co się obecnie dzieje zmierza właśnie ku temu.
Zwolnić urzędasów i polityków to zobaczymy wtedy w 2030 roku ilu z nich zarobiło na pseudoekologiczne nowe auto i ilu jest za ekologią. Łatwo się lobbuje za lekki pieniądz z rządowej skarbonki. Francja i Niemcy nam wmawiają „ekoauta” Chodź każdy wie że najbardziej eko byłoby produkować trwalsze pojazdy spalinowe mniej psującr się nie biorące oleju po roku i wygasić część fabryk a nie klepać eko autka na dwa lata użytkowania jak pralkę.
Pisanie o tornado zabronione?
Uważam ze najlepszy podatek to ten od przejechanych kilometrów uzalezniony odpojemności silnika plus podwyzka za diesla i leciwość auta.
Moim zdaniem podatek od przejechanych kilometrów i mocy silnika uważam za słuszny – płacisz tyle ile używasz – ale w rozsądnych stawkach. Jednak powstanie szereg firm zarejestrowanych poza UE (np. na bratniej Ukrainie czy Mołdawii), które będą 'wypożyczać’ samochody. I nie trzeba będzie płacić haraczu od posiadania samochodu.
„najlepszy podatek to ten od przejechanych kilometrów uzalezniony odpojemności silnika”
– ten podatek jest w paliwie, nic nie trzeba zmieniać
„podwyzka za diesla i leciwość auta”
– istnieją normy emisji spalin EURO i zapewne to one będą wyznacznikiem wysokości opodatkowania
kończę prace o 2 giej w nocy chetnie pojadę komuniacja zbiorową do granic miasta mam 2000ts metrów a do pracy 17 km w jedna strone i nie mam siły o 2 giej pedałować zwłaszcza zimą takie mamy realia