Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Choroby i wypadki nie mają wakacji. Apel o oddawanie krwi

W okresie letnim znacząco wzrasta zapotrzebowanie na krew. Część stałych honorowych krwiodawców wyjeżdża na urlop, rośnie także liczba wypadków. Dlatego Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie zachęca do oddawania krwi i przypomina, że wystarczy 20 minut, aby uratować komuś życie.

– Co roku w okresie od czerwca do września obserwujemy znaczny spadek ilości oddawanej krwi w naszym centrum. Jednocześnie w tym czasie zapotrzebowanie na nią wciąż rośnie. Aby zapewnić krew wszystkim szpitalom w Lublinie, codziennie potrzebujemy ok. 200 honorowych krwiodawców. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy wszyscy stanęli na wysokości zadania i chcieli dzielić się z innymi tym drogocennym darem – mówi dr n. med. Elżbieta Puacz, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie.

Ty też możesz potrzebować krwi

Średnio 1 osoba na 10 leczonych w szpitalu potrzebuje krwi. Oznacza to, że problem jej niedoboru może spotkać każdego z nas lub osób z naszego najbliższego otoczenia – znajomych, czy też członków rodziny, którzy będą mieli problem ze zdrowiem. Osoba poszkodowana w wypadku może potrzebować jednorazowo aż 10 jednostek krwi, co oznacza, że aż 10 osób musi oddać krew, by zapobiec jej utraty zdrowia czy wręcz uratować jej życie. W przypadku operacji serca jest to 6 jednostek, a przeszczepu wątroby aż 20. W sezonie wakacyjnym liczba wypadków rośnie, a zapotrzebowanie diametralnie zwiększa się. Każda donacja krwi jest na wagę życia.

Ale to nie wszystko, krew jest wykorzystywana nie tylko do transfuzji. Jest też surowcem potrzebnym do wyprodukowania leków. Rozdzielana jest na składniki: koncentrat krwinek czerwonych, koncentrat krwinek płytkowych i osocze, które po zamrożeniu możemy przechowywać aż 3 lata. Jeżeli osocze świeżo mrożone nie trafi do użytku klinicznego, czyli do transfuzji, może zostać użyte jako surowiec do fabrycznego frakcjonowania – do produkcji czynników krzepnięcia, immunoglobulin, albuminy. Te przetworzone preparaty, także ratują życie i są potrzebne. Korzystają z nich osoby, które chorują na wrodzone i nabyte skazy krwotoczne np. pacjenci z hemofilią, zaburzenia immunologiczne

Wystarczy 20 minut

Średni czas, jaki osoba która oddaje krew spędza na fotelu, to 20 minut. Tyle często zajmuje dojazd do pracy lub zrobienie codziennych zakupów. To także bezcenne 20 minut, które może komuś uratować życie. Oddawanie krwi jest bezbolesne – jedyny dyskomfort to ukłucie igłą – i nie ponosi za sobą żadnych negatywnych konsekwencji dla zdrowia. Wręcz przeciwnie. Systematyczne oddawanie krwi sprawia, że dawcy regularnie mają wykonywane badania morfologii, które pozwalają na kontrolowanie ich stanu zdrowia. Oddawanie krwi jest całkowicie bezpieczne, ponieważ igły, probówki, pojemniki są jednorazowe i dedykowane tylko jednej osobie.

– Zachęcamy naszych stałych krwiodawców, aby odwiedzili punkty krwiodawstwa przed wyjazdem na wakacje, ale apelujemy także do osób, które jeszcze nie miały okazji oddać krwi. Naprawdę każdy z nas może zostać bohaterem dnia codziennego i uratować komuś życie. Wystarczy przyjść do punktu krwiodawstwa lub wziąć udział w organizowanych przez nas akcjach – dodaje dr n. med. Elżbieta Puacz, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie.

Szczegółowe informacje na temat informacji dla krwiodawców, a także dane adresów placówek terenowych i lista aktualnie organizowanych akcji pobory krwi znajdują się na stronie: www.rckik.lublin.pl

Choroby i wypadki nie mają wakacji. Apel o oddawanie krwi

Choroby i wypadki nie mają wakacji. Apel o oddawanie krwi

(fot. RCKiK)

5 komentarzy

  1. Oddanie krwi to 20 minut? Wolne żarty. Proszę sobie zarezerwować min. 1,5-2 h na wszystko, od rejestracji po odbiór czekolad, bo tyle to mniej więcej trwa. Wiem, bo oddałem już ponad 8 litrów.

  2. Nie odbieraj czekolad, zyskasz czas 😛 Wiem, bo nie piję też kawy namiejscu 😀

  3. Sorki za byczka „na miejscu” 😉

  4. Pani dyrektor, jakie „obsłużyć szpitale”? Przecież Wy tą krwią kupczycie. Czyż nagle krew/osocze jest nie-do-pobrania gdy dawca nie podpisze zgody na jego sprzedaż przez RCKiK? Czyż pewna partia nie wyjeżdża do Włoch? Czyż nie nakazała pani zdjęcia plakietek „akcja protestacyjna” gdy był włoski audyt? Czy podczas tego audytu nagle nie skierowano większej ilości personelu do bezpośredniej obsługi dawców? Czy nie są zamykane kolejne punkty poboru krwi?

Z kraju