Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Bociany w Lubelskim – możemy im pomóc! Opinie ekspertów i rolników

Bociany są dla nas symbolem nadchodzącej wiosny – podobno „gdy bocian na święty Józef (19 marca) przybędzie, to śniegu już nie będzie”. Stanowią więc też sygnał, by rozpoczynać prace w gospodarstwach. Choć w Polsce pojawiają się już w lutym, możemy wypatrywać ich przylotów jeszcze do maja. W tym celu z pewnością warto wybrać się do miejscowości Stary Bubel – prawdziwego zagłębia bocianów w województwie lubelskim.

Powrót bocianów w rodzinne strony to ważne wydarzenie dla osób, których podwórka wybrały na swoje domy. W końcu bocianie gniazdo przynosi szczęście mieszkańcom, a według tradycji chroni przed pożarem. Wiktoria, właścicielka gospodarstwa na Podlasiu w gminie Trzcianne, potwierdza: „to właśnie one wracając mówią, że to już wiosna, lada dzień zieleń wybuchnie, a za chwilę można sadzić i siać. Z kolei kiedy odlatują, przychodzi nostalgia – żniwa mają się ku końcowi, trzeba zacząć poważnie myśleć o przygotowaniach do wykopków, jesieni, zimy”.

Na Lubelszczyźnie możemy pochwalić się bogatą populacją bocianów. To jedyne miejsce w kraju, gdzie bociany można wrzucić do garnka. Chodzi oczywiście o regionalną potrawę o jakże wdzięcznej nazwie „bociany”, podobną do pierogów. Prawdziwą ostoją tych ptaków w województwie jest wieś Stary Bubel, w której znajduje się około 30 gniazd. Nic dziwnego – w pobliżu płynie Bug i nie brakuje terenów podmokłych, na których bociany lubią polować.

Czy istnieje ryzyko, że bociany znikną z polskiej wsi?

Widok pierwszych w roku bocianów przynosi nadzieję, że przyroda wróci do życia po trudnej zimie. Tylko… próżno szukać teraz długich, mroźnych zim, jakie znamy z przeszłości. W ostatnich latach pory roku przestały być tak wyraźne jak kiedyś i trudno odróżnić, kiedy naprawdę zaczyna się wiosna. Przechodzimy z modelu czterech klasycznych pór roku do dwóch – ciepłej i suchej oraz chłodnej i wilgotnej. Nie jest to tylko wrażenie czy idealizowanie wspomnień – zmiany widać gołym okiem. Chociażby w lutym tego roku pogoda nie wyglądała jak kiedyś – nie „podkuwaliśmy butów”, jak w przysłowiu. W ciągu dnia potrafiło być nawet kilkanaście stopni, a niektóre drzewa zaczęły już wypuszczać pączki. Wszystko przez wzrost temperatury na świecie i skutki, jakie to ze sobą niesie.

Niestety, w efekcie tego wszystkiego bociany mogą wkrótce przestać być symbolem wiosny. Nie tylko dlatego, że trudno określić moment, kiedy ona właściwie się zaczyna. Od jakiegoś czasu w Polsce ich ubywa. Obserwacje ptaków wykazały, że w latach 2004-2014 liczebność bocianów w naszym kraju spadła o kilka tysięcy par, do poziomu około 45 tys.

Jak chronić bociany?

– Bociany są naszymi sprzymierzeńcami. Dbają, żeby myszy i inne drobne szkodniki nie zjadły naszych plonów. Dla nas, ludzi na wsi, bocian to dobry sąsiad – mówi podlaska rolniczka. Kiedy spada gniazdo, ludzie odczuwają to niemal tak bardzo, jakby sąsiadowi się dom zawalił. Kiedy jakiś bociek zostaje na zimę, zazwyczaj dokarmiają takiego biedaka. A kiedy znajdują jakiegoś rannego lub chorego, starają się pomóc, jak potrafią. Wielu gospodarzy instaluje też specjalne platformy, żeby mogły zakładać gniazda – opowiada.

Sama miała okazję opiekować się rannym ptakiem. W czasie burzy gniazdo bocianów spadło ze słupa – dorosłe uciekły, a z trzech młodych przeżyło tylko jedno.

– Sąsiedzi zadzwonili do mnie, bo wiedzą, że zdarza mi się zajmować rannymi zwierzętami. Byli wyraźnie przejęci i zmartwieni stanem młodego – mówi. Po kilku dniach opieki zaczął spacerować po podwórku, a jesienią latał coraz lepiej, nauczył się sam polować. Został wtedy na zimę, pół wsi go dokarmiało. Do tej pory wraca w te strony i gdy ktoś z rodziny woła go po imieniu, to ciekawsko zerka – uśmiecha się.

Również w województwie lubelskim dba się o ranne bociany. W Kozubszczyźnie, tylko kilka kilometrów od Lublina, znajduje się Ośrodek Rehabilitacji Bocianów. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska z Lublina z sukcesem rewitalizuje zniszczone gniazda, do których wracają ptaki. Jak podkreślają pracownicy, jest to możliwe „dzięki bardzo pozytywnemu podejściu wszystkich właścicieli posesji”. W Lubelskim, we wsi Rakowiska mieszka również niezwykła para – państwo Małgorzata i Julian Lipińscy. Od ponad 20 lat pod ich opiekę trafiają chore i porzucone bociany. W samym tylko roku 2022 przygarnęli osiem ptaków. Na ich terenie znajdują się trzy gniazda, a młode bociany mają specjalną kładkę do nauki latania.

Chociaż pomaganie pojedynczym, rannym osobnikom jest bardzo ważne, są też działania, które można podjąć na większą skalę. W końcu kto jest największym sojusznikiem bocianów w zmieniającym się świecie? My sami. Bociany od wielu lat mieszkają blisko ludzi.

Jak uchronić polskie bociany?

Najważniejszy jest zwrot ku bardziej tradycyjnemu rolnictwu, ponieważ los żerowisk bocianów zależy przede wszystkim od decyzji pojedynczych rolników. Ireneusz Kaługa zaleca, aby koszenie łąk rozpoczynać najwcześniej w połowie czerwca i ograniczyć je do dwóch pokosów rocznie. W tym celu warto też zwrócić się po dopłaty za ekstensywne użytkowanie gruntów. Skuteczne jest też pozostawianie niewielkich, niekoszonych części, a także pozostawianie pasów zieleni między polami. Innymi słowy – rodzimy krajobraz polskiej wsi sprzyja bocianom. Istotne jest też hamowanie odpływu wody z rąk czy ponowne nawadnianie terenów podmokłych. Cennym może okazać się tworzenie oczek wodnych tam, gdzie wilgoci brakuje. Bardzo ważne jest też zbieranie plastikowych sznurków z pól – bociany stosują je jako wyściółkę gniazda zamiast naturalnych materiałów. Pisklęta mogą je zjeść lub zaplątać się w nie, co może uniemożliwić im latanie i w końcu doprowadzić do śmierci. Nie chcemy, by zjadały plastik z wysypisk, nie pozwólmy im też go zbierać z naszych pól.

Kolejną sprawą są słupy energetyczne – istnieją możliwości ich zabezpieczania, by nie raziły prądem bocianów, które upodobały sobie takie miejsca na gniazda.

– Energetycy wspólnie z przyrodnikami instalują w tym celu platformy nad liniami energetycznymi, na których bociany mogą bezpiecznie budować – mówi szef Grupy EkoLogicznej. – Zagrożeniem dla ptaków jest przede wszystkim porażenie po zetknięciu z przewodami roboczymi linii. By tego uniknąć, stosowany jest szereg rozwiązań technicznych, w tym odpowiednie odległości między przewodami czy różnego rodzaju oznakowania linii. Po zakończeniu inwestycji prowadzony jest także monitoring linii pod kątem bezpieczeństwa ptaków – dodaje Maciej Wapiński z Polskich Sieci Energetycznych (PSE).

Chociaż w godle mamy orła, to te biało-czerwono-czarne ptaki także uważamy za symbol Polski. Nic dziwnego, bo mniej więcej co czwarty bocian na świecie jest Polakiem. Dawni Słowianie uważali je za święte. Polska to jedna z najważniejszych ostoi tych ptaków w Europie i odgrywa ważną rolę w utrzymaniu populacji tego gatunku. Choć spędzają w Polsce tylko pięć miesięcy w ciągu roku, to tutaj wychowują swoje młode, a wszyscy uznajemy je za „swoje”. Są nieodłącznym elementem krajobrazu polskiej wsi, łąk i mokradeł. Już od małego potrafimy je rozpoznawać, a każde dziecko uczymy, „jak robi bocian” i czytamy mu bajkę „Kajtkowe przygody”. O znaczeniu bocianów dla Polaków świadczy to, że już od 1934 r. prowadzone są spisy gniazd tych ptaków na terenie kraju. W lipcu tego roku odbędzie się kolejny, do którego dołączyć może każdy chętny wolontariusz! Warto pamiętać, że na Lubelszczyźnie żyją ludzie o otwartych sercach, którzy są gotowi przyjąć do siebie ranne ptaki.

(Źródło: Fundacja Polska z Natury)

13 komentarzy

  1. Oby jak najwięcej do kapusty dzieci przynosiły !

    • Studętkom jezdem i myślem, że...

      Kapusta z mięsem nazywa się: bigos

    • Jaśniej oświecony

      Kiszenie dzieci w kapuście mieli dobrze obcykane w podlubelskim Czerniejowie, ale sąd był innego zdania i już zaprzestano produkcji.

  2. Pomocnik Szambiarza

    Niech lepiej uciekają Tusk rządzi nie wiadomo, czy je zlikwiduje?

  3. Druty energetyczne? Powinna być wielka elektryfikacja ze względu na straty energii i zamiana gołych link na kable. Ochrona bocianów ma sens przez ograniczenie odstrzału w krajach arabskich.

    • No i koniecznie trzeba je uwolnić od obowiązku przynoszenia dzieci (płci obojga i byle jakiej).

  4. Rosół z bociana jest dobry.

  5. Ok 3 lata temu jadąc ciężarówką w okolicach Parczewa znalazłem bociana najprawdopodobniej potrąconego przez samochód . Po wykonaniu kilku telefonów stwierdzam , że organizacje powołane do ochrony zwierząt w tym kraju to mit.
    Nikt nie był zainteresowany losem bociana.
    Jedna pani z którejś organizacji poleciła zgłosić na policję . Dyżurny z parczewskiej komendy przyjął zgłoszenie ,chociaż stwierdził ,że nie bardzo wiedzą co z tym mają zrobić .Wcale się nie dziwię ,policja nie jest od tego.
    Weź tu człowieku pomagaj 🙄

    • Dokładnie. A najgorsze są fundacje niby pomagające zwierzętom. Jak skontaktuje się czlowiek prywatnie, a nie mają z tego korzyści to olewają dobrostan zwierząt. Tylko branie funduszy ich interesuje.

  6. Kiedy mówię „Polska” mam przed oczami pszeniczny kłos wyrosły na tej ziemi. Znajome boćki, co przycupnęły na przyjaznej mazurskiej chacie.

  7. Mówili „zostań w domu”, bo nie przeżyjesz, podczas gdy lockdowny i kwarantanny zabijały więcej osób niż ratowały [5-7]

    Wprowadzali paszporty covidowe, mimo braku uzasadnienia naukowego i szkodliwości tej polityki [8]

    Mówili, że maseczki działają, ale nie potwierdzały tego najwyższej jakości dane naukowe [9-11]

    Teraz mówią, że trzeba ratować klimat i wprowadzać zielony ład ograniczając emisję CO2, a jednocześnie dążą do nieekologicznej wojny, która generuje ogromne ilości CO2 [12] z ryzykiem konfliktu nuklearnego

    Mówią również, że należy rezygnować z samochodów spalinowych, piecyków gazowych, przekształcać domy na „zero-emisyjne”, mimo danych naukowych, które podważają istotność antropogenicznego wkładu w zmiany klimatyczne [13-15]

    Mówią, że za wszelką cenę musimy ograniczać emisję CO2, podczas gdy Chiny wciąż ją zwiększają [16]

    Co jeszcze damy sobie wmówić?

    Ile wolności, własności, zdrowia, a być może nawet życia, oddamy za ludzi, którzy notorycznie nas okłamują?

Dodaj komentarz

Z kraju