Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Będą protestować przeciwko zabijaniu psów w Chinach

Stop Yulin – Lublin tak się nazywa jutrzejszy protest, który odbędzie się na Placu Zamkowym. Uczestnicy zachęcają do wzięcia udziału w wydarzeniu, które jest sprzeciwem wobec torturowaniu zwierząt podczas festiwalu psiego mięsa w Yulin w Chinach.

W ubiegłym roku w Warszawie zorganizowano pierwszy w Polsce protest przeciwko torturowaniu zwierząt podczas „festiwalu” psiego mięsa w Yulin w Chinach.

W czasie trwania tego „festiwalu” zwierzęta są poddawane okrutnym torturom – podpalaniu, krojeniu żywcem, a zasadą jest, by jak najwięcej cierpiały, bo wtedy „mięso jest lepsze”. Przeciwko temu strasznemu „festiwalowi” odbywają się na całym świecie protesty. Organizatorzy chcą, aby i Lublin powiedział STOP YULIN!

– Rok temu paliliśmy w geście solidarności z innymi protestującymi przeciwko Yulin na Placu Zamkowym świeczki. W tym roku nie udało się zorganizować demonstracji pod ambasadą Chin, ale organizowane są protesty w wielu miastach Polski – Warszawie, Krakowie i Katowicach. Zbierzmy się i my, zapalmy świeczki, mówiąc głośno NIE barbarzyńskim, okrutnym i niegodnym człowieka obyczajom – zachęcają organizatorzy.

Możecie przyjść ze swoimi pupilami, pamiętajcie o świeczkach. Protest odbędzie się w Lublinie, już jutro 17 czerwca, o godz. 20:30 na Placu Zamkowym.

2017-06-16 15:18:25
(fot. nadesłane)

34 komentarze

  1. Chińczycy w odpowiedzi na „nasz” protest, zorganizują zapewne protest przeciwko zabijaniu świnek!!!

  2. oglądałem film w tv z tego festiwalu psiego mięsa i to jest fajne i szkoda że tak daleko i nie robią sesji wyjazdowych w Polsce. Mięso obite pałką jest bardziej kruche .

  3. tu nawet nie chodzi o samo psie mięso tylko TORTUROWANIE zwierząt, dla tych co nie czają

  4. Ludzka głupota nie zna granic. Każdy kraj ma tam jakieś swoje przyzwyczajenia ok, rozumiem ale do jasnej cholery dlaczego zwierzęta, które nie są niczemu winne muszą cierpieć takie katusze? Wiem, że nigdy ludzie nie przestaną konsumować mięsa, ale po pierwsze można to ograniczyć (kiedyś mięso było na karteczki i nikt nie miał na 'zbyciu’) a nie wpierd***ć za trzech. Ograniczyć po to aby te biedne maluchy nie musiały ginąc w masowych ilościach w karygodnych warunkach! Chyba to nie jest tak wiele? A to co się dzieje w Chinach jest okrutną rzeźnią i zawsze można próbować, może akurat kiedyś uda nam się cos zdziałać…
    Możecie mnie hejtowac mam to gdzieś bo połowa z was myśli tylko o zaspokojeniu własnych potrzeb. Pozdro

Z kraju