Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Autostopowicz wysiadł z auta z telefonem i dokumentami kierowcy. Szuka go policja

Policjanci poszukują mężczyzny, który okradł jednego z kierowców. 71-latek wziął nieznajomego na stopa, a kiedy ten wysiadł, kierujący zorientował się, że zniknął jego telefon i dokumenty.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 17. 71-letni mieszkaniec Rejowca Fabrycznego okazał dobre serce i zabrał na tzw. stopa, młodego mężczyznę. Podróżny wsiadł na przystanku w Krasnymstawie w rejonie ul. Rejowieckiej. Jako cel podróży podał miejscowość Siennica Nadolna.

Mężczyzna ubrany był w czarną kurtkę, miał około 180 cm wzrostu i szczupłą budowę ciała. W trakcie podróży obydwaj rozmawiali ze sobą. Młodemu mężczyźnie podobał się samochód i gdy stali na światłach przy robotach drogowych, zapytał czy może zaświecić światło, żeby zobaczyć go wewnątrz – na co kierowca się zgodził. Widać było, iż rozgląda się po wnętrzu auta.

Po chwili za światłami mężczyzna wysiadł. Zanim jednak opuścił pojazd długo rozpinał pasy bezpieczeństwa, ale w końcu wysiadł. 71-latek pojechał dalej, nie podejrzewając, że został okradziony. Dopiero po dojechaniu na miejsce zorientował się, że w samochodzie nie ma jego telefonu i dokumentów, które zawsze kładzie przy drążku zmiany biegów.

Teraz młodego mężczyzny poszukują policjanci z Krasnegostawu.

(fot. pixabay.com – ilustracyjne)

7 komentarzy

  1. Powinni go przykładnie ukarać obcięciem prawego kciuka, żeby nie psuł pięknej tradycji pomagania bliźnim w potrzebie.

    • Szkoda, że wśród autostopowiczów nie ma pięknej tradycji mycia się, trzeźwości i poszanowania cudzej własności. Nie powiem, że się nie zatrzymuję, ale były przypadki, że żałowałem.

      • Proponuję jeździć w okularach. 😉 Nie mówię, że zabieram tylko czystych i pięknych, ale nieraz wystarczy zwolnić i się przyjrzeć, aby uniknąć bliższego spotkania z tzw. „elementem”.

  2. Łachudra jakich mało

  3. mnie też się zrobiło żal kobiety i ją podwiozłam…ale szybko się zorientowałam, że coś jest nie tak…bo śmierdziało od niej papierosami i alkoholem…nie spuszczałam z niej wzroku…bo za bardzo się rozglądała po samochodzie, poczęstowała się tic-takami sama…na szczęście nic nie ukradła, bo torebkę położyłam przy moich drzwiach i nie miała do niej dostępu…potem tylko długo wietrzyłam samochód…i nie wiem czy jeszcze będę miała ochotę kogoś podwieźć…

    • Też mi się zdarzało wietrzyć samochód po podwózce, ale mimo to trudno się nie zatrzymać jak widzisz człowieka. Kiedyś jak sam jeździłem na stopa, to jeden z kierowców opowiadał mi, że został przez autostopowicza okradziony i obiecał sobie, że już nigdy nikogo nie podwiezie. Jak widać nie dotrzymał obietnicy… Każdy człowiek jest inny, dlatego temu z artykułu obciąć kciuk, żeby już nie łapał, a inni niech jeżdżą. 😉

  4. Widać jakiś obyty w temacie. Pewnie wyszedł niedawno.

Z kraju