Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Air Show w Radomiu: Sprzedam guzik, wejściówka gratis

W tym roku wejście na Air Show w Radomiu było bezpłatne, lecz trzeba było posiadać darmowy bilet ściągnięty z sieci. Nie dla wszystkich wejściówek wystarczyło, więc pojawiły się liczne oferty ich sprzedaży. Tymczasem organizatorzy postanowili, że pokazy obejrzą wszyscy chętni.

W weekend w Radomiu odbył się Air Show, czyli święto miłośników lotnictwa. W tegorocznej, największej tego typu imprezie lotniczej w Polsce, brały udział ekipy z 10 państw: Czech, Holandii, Włoch, Rumunii, Ukrainy, Austrii, Niemiec, Litwy, Łotwy i USA. Po raz pierwszy od lat, wstęp na wydarzenie był bezpłatny. Jedynym wymogiem było posiadanie tzw. karty wstępu, na której znajdował się specjalny kod kreskowy. Bezpłatne wejściówki rozprowadzano za pośrednictwem portalu eBilet.pl. Zainteresowanie było ogromne więc wejściówki rozeszły się niezwykle szybko.

Jak zwykle w tego typu przypadkach pojawiło się wiele osób, które chciały na darmowej imprezie zarobić. Ponieważ jedna osoba mogla pobrać sześć biletów, wiele z nich pojawiło się w sprzedaży. Organizatorzy ostrzegali już wcześniej, że osoby usiłujące sprzedawać wejściówki będą musiały liczyć się z konsekwencjami prawnymi, a ścigać ich będzie Żandarmeria Wojskowa.

Jednak i na to sprzedawcy znaleźli sposób. W internecie pojawiły się oferty sprzedaży guzików, zdjęć, a nawet kopert w cenie od 20 do 100 złotych, do których za darmo dokładane były wejściówki na Air Show. Przedsiębiorczy mieszkańcy Radomia oferowali z kolei miejsca parkingowe w cenie np. 30 – 50 złotych, klientom zaś dodając darmowe wejściówki na imprezę.

Szyki popsuli im jednak organizatorzy, którzy najpierw kilka dni przed wydarzeniem uruchomili dodatkową transzę darmowych wejściówek. Dodatkowo w trakcie imprezy w specjalnym namiocie wydawali zaproszenia tym, którzy ich nie mieli. Jakby tego było mało, w niedzielę podjęli decyzję, że na pokazy będą wpuszczane także osoby nieposiadające wymaganych wcześniej bezpłatnych kart wstępu.

Według wstępnych szacunków, w tegorocznej imprezie wzięło udział około 180 tysięcy osób.

(fot. nadesłane – Andrzej Kalus)
2017-08-28 :39:06

14 komentarzy

  1. Pasożyty pieprzone i tyle.buractwo nad buractwem wszelakim. A zeby tak im ziemniaki pokiełkowały w piwnicy! Tfu!

    • Jeśli tak by się stało, to by je zebrali, poszli na targ i zaczęli sprzedawać z zyskiem. Takie ludzie.

  2. Rafał z pod Biłgoraja

    Chytra baba z Radomia miała dużą rodzinę

  3. To było do przewidzenia. Jak płatne są bilety to każdy kupuje ile potrzebuje. Jak darmowe to ludzie brali po kilkanaście z różnych komputerów czy potrzebowali czy nie. Fajne było to, że ochroniarze i wojsko wynosiło wejściówki tym, którzy ich nie mieli. Tak i ja dostałam wejściówki. Pokazy były jak zwykle wspaniałe, szacunek i podziw dla pilotów.

    • Jak ktoś chciał wejść na pokazy to się przygotował i wcześniej zarezerwował sobie bilety. To prawda, że jak zwykle wspaniała impreza, a nawet jeszcze bardziej, bo za free

  4. I cały misterny plan cebulaczków poszedł w piz….

  5. Kreatywnosc polaka (cwaniaka) nie zna granic

  6. A czemu guziki a nie napój Zbyszko?

  7. RADOM stan umysłu!

  8. Szczerze? ja osobiście jestem zażenowany tymi całymi zmianami (dobrymi). Od wielu lat w mojej rodzinie wyjazd do Radomia był wymyślany na spontanie. Zwykle w niedzielę, a decyzja o tym że jedziemy dwa-trzy dni przed. Taką mam rodzinę, że nigdy nie wiadomo co będziemy robić. W tym roku np okazało się, że w niedzielę będziemy na chrzcinach. Więc chcieliśmy jechać w sobotę. A propozycja tego czy jedziemy na Airshow padła w środę. Wszystko fajnie, tylko że będąc nie bardzo poinformowanym o zmianach jakie zaszły, wszedłem na stronę Airrshow, żeby dowiedzieć się jak to w tym roku wygląda. Dowiedziałem się, że trzeba mieć te wejściówki, których już nie ma, a informacja jak byk była, że bez nich się nie wejdzie, a kas biletowych brak. I tak w tym roku wyszło, że nie byłem na Airshow. Czemu wylewam żale niepotrzebnie? Bo do tej pory, za każdym razem wystarczyło sobie kupić bilet na miejscu i każdy kto przyjechał miał wejście. A w tym roku padła informacja, że kas biletowych brak, a bez wejściówki nie wejdę, to automatycznie nie pojechaliśmy, żeby nie okazało się, że tylko się przejedziemy 300 km w dwie strony, a pokazów nie obejrzymy. Tym bardziej nie wpadłbym na to, że bilet można nabyć na miejscu u mniej uczciwych, bo szukających zarobku na darmowych rzeczach (mówię np o parkingowych wymienionych w artykule). A dodatkowa transza biletów na nic się zdała, bo i tak trzeba było rezerwować je wcześniej, niż kilka dni przed. A o specjalnych namiotach także nikt nigdzie nie pisał, a wejście bez biletów w niedzielę u mnie odpadało, bo byłem na chrzcinach. W sobotę było takie coś zorganizować i napisać informację o tym.
    O co mi chodzi? O to, że jeśli są osoby takie jak ja, które nie planują wyjazdu na Airshow rok wcześniej, miesiąc wcześniej, tylko kilka dni przed, to według informacji na stronie nie było po co jechać. Bilety już nie do dostania na e-bilet, a kto wiedział, że na miejscu będzie można coś załatwić skoro nigdzie o tym nie pisali. Nie mam czasu ani ochoty jechać 150km w jedną, żeby może wejdę, może nie wejdę. A do tej pory jadąc na pokazy (nawet podejmując decyzję o tym w dniu wyjazdu), można było sobie nabyć bilet oficjalnie w kasie i ograniczeń nie było. Tym bardziej skoro ten bilet kosztował kilkadziesiąt złotych, to co tu nagle za promocja? I tak trzeba wydać na paliwo, i tak na miejscu się zgłodnieje i zechce pić, więc wyda się pieniądze na mocno zadrogie jedzenie, parking też kosztuje. Więc już ta cena biletu na poziomie (30zł?? nie pamiętam już) przy wydatkach na miejscu i na dojazd nie powalała na kolana. Gdyby cena biletu była w setkach, to fakt warto wprowadzić taką zmianę bo wielu ludzi nie stać. Ale te kilkadziesiąt (30-40??) zł raz na dwa lata?

    • Od lat jeździłem na pokazy do Radomia. Jednak gdzieś w okolicach maja jak była informacja że są problemy z organizacją Air show w tym roku a to co ma być będzie ograniczone odpuściłem śledzenie przygotowań do imprezy. Potem już w sierpniu przypadkowo zauważyłem, że pokazy jednak będą i to darmowe. Wtedy się okazało, że wejściówek już brak (podobno w 7 dni się rozeszły) a wstępu na nie na miejscu się nie zdobędzie. Wejściówki były nawet dostępne w internecie do kupienia ale cena, którą znalazłem to 160 zł. Za coś co jest darmowe? Potem 19 sierpnia czytam, że rozdali dodatkowo wszystkim, co się zarejestrowali na portalu do 18 sierpnia. Kolejna załamka. Ja się nie rejestrowałem, bo dla mnie wcześniejsza informacja „brak wejściówek” była jednoznaczna. No i nie pojechałem, bo i tak nie wejdę, co było jasno napisane na stronie. Teraz czytam, że wszedł i tak każdy. A że czytam że było w sumie ok 180 tyś widzów to stwierdzam, że jestem jakaś d-pa, skoro tyle osób dało radę a ja nie. Czy to może ktoś kogoś robił balona błędnie informując? Czy inni są pokroju cwaniaczków i myśleli, że i tak się uda pomimo zakazu (jak sporo rzeczy w Polce da się ominąć) i faktycznie im się udało. Ogólnie jestem zniesmaczony.

      • No tak samo się czuję. Przekazywanie informacji było tragiczne. Było nie pisać, że nie ma możliwości wejścia, bez wejściówek dostępnych na e-bilet, których ja nie zdobyłem. Albo napisać, że wejściówki i tak będzie można dostać gdzieś tam na miejscu. Wtedy bym przyjechał i jak widać wszedłbym. Lub było nie pisać że brak wejściówek, tylko że chwilowo niedostępne, bądź dostępne wkrótce, czy coś takiego. Choć w moim przypadku niewiele by to zmieniło.
        Jak widać znowu ludzie, którzy „nie przeczytali instrukcji” są górą, a ludzie którzy przeczytali wystawione informacje ZE ZROZUMIENIEM i się do nich zastosowali wyszli na frajerów…

        • Powiem tak od siebie, jeździłem na te pokazy od 2009 r – jeśli nie byliście, to nie macie czego żałować – tegoroczne Air Show w porównaniu do lat poprzednich było słabe. Pokazy statyczne jak co roku było co zobaczyć. Pokazy dynamiczne ograniczone praktycznie do minimum – 1 * Mig-29, 1*F-16, pokazy grupy „Biało-czerwone Iskry” oraz wisienki na torcie Su-27 oraz przelot B-52 – to najciekawsze punkty programu. Jeśli ktoś chciał „poczuć atmosfere” tych pokazów to chyba się zawiódł. Widać to dokładnie na serwisach filmowych, gdzie można zobaczyć dokładnie najlepsze momenty imprezy, co w porównaniu do lat poprzednich wypada dość mizernie.

  9. macie rację popieram

Z kraju