Sobota, 22 marca 202522/03/2025
690 680 960
690 680 960

8-latek bawił się przed blokiem i zniknął, matka zaalarmowała policję. Doszło do nieporozumienia

Dość niecodzienny finał miały poszukiwania 8-latka, który zaginął sprzed jednego z lubartowskich budynków wielorodzinnych. Cała historia zakończyła się szczęśliwie, jak się okazało doszło do nieporozumienia.

Matka dziecka przekazała policjantom, że chłopiec znajdował się przed blokiem na placu zabaw. W pewnym momencie zauważyła, że 8-latka nie ma. Zaczęła go szukać, ale nie mogła natrafić na żaden jego ślad i w końcu powiadomiła policjantów.

Decyzją Komendanta Powiatowego Policji w Lubartowie wszczęto alarm dla całej jednostki. Od razu rozpoczęły się natychmiastowe poszukiwania 8-latka. Policjanci wnikliwie sprawdzali każdy sygnał mogący przyczynić się do odnalezienia dziecka. Przeszukiwali pobliski teren, rozmawiali z napotkanymi osobami, dokładnie sprawdzali miejsca, gdzie chłopiec mógłby przebywać.

W poszukiwania dziecka zaangażowali się również policjanci z Oddziału Prewencji w Lublinie, a także strażacy. Na miejsce wezwany został również przewodnik z psem tropiącym.

Chłopiec został odnaleziony przez policjantów. Jak się okazało, doszło do nieporozumienia. 8-latka z placu zabaw zabrał inny członek rodziny i zawiózł do babci w gminie Niedźwiada. Na szczęście sytuacja szybko się wyjaśniła.

(fot. Policja Lubartów)

18 komentarzy

  1. Teraz zwrot kosztów.

    • Koszty można zwrócić ale tobie mózgu nikt już nie zwróci.

      • Ocena: 0

        Mógłby Pan sobie darować jadowite komentarze: frustracja frustracją, ale „nieporozumienia” rodzinne można rozwiązać za pomocą telefonu do rodziny a nie stawiania na baczność policji w dwóch powiatach.

    • Ocena: 0

      Ale kogo… matka prawidłowo zareagowała jak dzieciak zniknął matole !

      • do "AntySowiet"
        Ocena: 0

        A madka nie powinna skontaktować się z rodziną/znajomymi jak zostawia dziecko samopas?

        • Ocena: 0

          No nie wiem, raczej jak ci ginie dzieciak spod bloku to raczej nie podejrzewasz go, że polazło ba wiochę do babci samopas tylko, że ktoś go podprowadził raczej, porywacz , pedofil czy inny ksiunc…

  2. No dziwne.

  3. Ocena: 0

    Dobrze że wszystko dobrze się skończyło.?

  4. Krzysztof,, Ochota,,
    Ocena: 0

    Zdecydowanie zwrot kosztów, jeżeli nie potrafią się porozumieć. Plus jakieś 500 mandat…

  5. Madce trzeba zwrócić mózg i oderwać gały od smartfona ?

  6. No ale jak zabrał z placu i nie powiedział madce. ? Może madka miała gały wpatrzone w telefon zamiast obserwować co robi jej dziecko ? powinna zapłacić za całą akcję [***]

  7. Ocena: 0

    Przecież teraz wszystkie dzieci mają telefony przyklejone do ręki..

  8. Ocena: 0

    Sami znawcy…
    Nie macie pojęcia jak sytuacja wyglądała.

    Może powinna to, może tamto – po to mamy Policję, żeby w takich sytuacjach pomagała.
    Całe szczęście, że skończyło się szczęśliwie, a straty, to tylko pieniążki.

    Pamiętam jak ok 30 lat emu, za małolata – mnóstwo (wtedy chyba jeszcze milicjantów) szukało dzieciaka sąsiada, a młody smacznie pod fotelem spał. Cała dzielnica była w to zaangażowana i nikt nie miał pretensji – najważniejsze było, to że to dziecko się odnalazło i że jest bezpieczne.

  9. Wygląda to na rywalizację między rodzicami i robienie sobie na złość?

  10. Ocena: 0

    Rodzina powinna zawiadomic matke ze dziecko zabiera.Ktos chyba zrobił to specjalnie.Dobrze ze wszystko dobrze się skonczyło, matka jak dla mnie zareagowała dobrze .Rodzina będzie miała nauczkę.

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Polityka

Społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia