Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

70-latek potrącony na przejściu dla pieszych

Wczoraj w Chełmie doszło do wypadku z udziałem pieszego. 70-latek z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.

Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 16 na ul. Rejowieckiej w Chełmie.

Policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące potrącenia pieszego ma jednym z przejść.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący samochodem marki Mercedes 54-letni mieszkaniec Chełma potrącił znajdującego się na przejściu dla pieszych 70-letniego mieszkańca gminy Chełm.

Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Pieszy z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.

Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Badanie stanu trzeźości wykazało, że uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.

Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności tego wypadku.

(fot. Policja Chełm)

11 komentarzy

  1. Pewnie wbiegł na przejście… 😉

    • Szczerze jeśli pojazd w nocy, w mieście, przy włączonych światłach latarnianych, powinien być widoczny (w postaci włączonych światłach drogowych), to każdy pieszy, nie ważne czy w terenie zabudowanym – czy też nie, winien nosić odblaski lub oświetlenie. Nie piszę tego by dosrać pieszym. Sam często jestem pieszym, rowerzystą, kierowcą. Zawsze się oświetlam poza autem.
      Po 1 jestem ja bezpieczny
      po 2 nie sprawiam problemu innemu uczestnikowi ruchu
      po 3 nigdy nie wale rowerem na oślep przez ulicę bo wiem że ja widzę pojazd silnikowy, ale zdaję sobie sprawę że nie koniecznie kierowca pojazdu widzi mnie…
      Tyle lat tak funkcjonuję i nigdy nie miałem zgrozy… zawsze z pokorą podchodzę do innych uczestników ruchu…

      • Ostrożności nigdy za wiele, ale potrącenia nie zdarzają się tylko nocą. Dlatego właśnie dosrywasz pieszym, bo sugerujesz, jakby jedyną przyczyną było to, że piesi nie mają świateł nazwijmy to „drogowych”.

      • Bardzo mocno naciągając napisałeś coś takiego:
        W środku dnia pijany kierowca potracił przejeżdżającego prawidłowo przez jednię przejazdem dla rowerów rowerzystę. Rowerzysta miał zielone. Kierujący samochodem wjechał na czerwonym. Winny jest rowerzysta, bo nie miał dzwonka.
        Rowerzyści: „zawsze używajcie dzwonków, bo kierowca może was nie usłyszeć.”

      • Domyślam się, że gdy wychodzisz wyrzucić śmieci przed blok wieczorem to zakładasz kamizelkę i włączasz reflektory. Kierowca może Ciebie nie zauważyć na parkingu i rozjechać.
        Dopisz jeszcze, że drzewa i dzikie zwierzęta także powinny być „ubrane” w kamizelki, bo wchodzą (tak samo jak piesi na PdP) kierowcom przed maskę.

      • @leyto, 70-latek został potrącony nie dlatego, że kierowca Mercedesa nie widział jego, ale dlatego że nie chciał widzieć przejścia dla pieszych. Zakładanie elementów odblaskowych ma sens po zmroku tam, gdzie kierowca ma prawo NIE SPODZIEWAĆ SIĘ pieszego, czyli na nieoświetlonym poboczu lub kiedy ten usiłuje pokonać jezdnię poza przejściem dla pieszych. Ale jeśli kierowca nie zwalnia ani nie zachowuje szczególnej ostrożności dojeżdżając do PDP, a do tego prawdopodobnie ma w nosie obowiązujące w obszarze zabudowanym ograniczenie prędkości do 50 km/h, to nawet obwieszenie pieszego elementami odblaskowymi jak choinki nie uchroni go przed potrąceniem na przejściu dla pieszych, na co najlepszym dowodem jest to, że podczas dnia i doskonałej widoczności „posiadacze prawa jazdy” też walą w pieszych na potęgę.

        Dwa tygodnie temu byłem świadkiem dwóch identycznych sytuacji, w których tylko przytomność umysłu i ostrożność pieszych uchroniły ich przed potrąceniem. Obie sytuacje miały miejsce na dwupasmówkach: jedna na Filaretów, druga na Andersa. W obu przypadkach jechałem prawym pasem za kilkoma autami, które zatrzymały się przed PDP, a lewym pasem jechał baran, który miał w d*pie zakaz omijania na przejściu dla pieszych. Obaj z piskiem opon hamowali w ostatniej chwili przed pasami, tylko że temu na Andersa z ledwością to się udało, a bandyta z Filaretów nie zdołał i gdyby pieszy przechodzący z prawej na lewą stronę jezdni nie zatrzymał się i dał krok naprzód – zostałby potrącony.

        To tylko w temacie zachowywania ostrożności na PDP przez pieszych i kierowców. Ci pierwsi: rozwaga, ostrożność, czujność. Ci drudzy: otwarta pogarda wobec przepisów i bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu.

    • Ten staruszek wbiegł na przejście, jednym susem dotarł na środkowy pas!
      Panie władzo!
      Do tego miał kaptur, czarną bluzę, czarne spodnie.
      Już nie wspomnę o tych wielkich słuchawkach na uszach i tym, że nos miał w smartfonie!
      Panie władzo!
      Pan mi odda to prawo jazdy!
      Dwa kartony paczek Lays przegrzebać musiałem, zanim je znalazłem!

      • Dodaj, że wybiegł zza 20-metrowego żywopłotu. W dodatku kierowca zarzeka się prawie wcale nie patrzył w telefon. Wtargnięcie jak nic.

  2. Ludzie, Wy na prawdę nie posiadacie wyobraźni? Ciekawe ilu z Was, piszących komentarze, że kierowna powinien zawsze i wszędzie widzieć pieszego jeździ samochodem? Elementy odblaskowe powinny być obowiązkowo po zmroku wszędzie, nawet w terenie zabudowanym. Ludzie myślą, że jak oni widzą samochód, to przecież kierowca powinien go zauważyć, przecież przejście jest oświtlone, a spróbujcie sobie zauwazyć coś przy tym żółtym świetle jeszcze jak coś z naprzeciwka jedzie. Ale jak uważacie, że to zawsze i wszędzie kierowca ma uważać to nie polecam wychodzić wieczorem na ulice, bo przez własną durnotę możecie narobić komuś problemów.
    I nie mówie tutaj, że winnym tego wypadku jest pieszy, ale wielokrotnie byłem świadkiem głupoty pieszych, którzy bez oglądania się i zważania na samochody pchają się przed maski, bo przecież są na przejściu i mają pierwszeństwo.

    • „Ludzie, Wy na prawdę nie posiadacie wyobraźni?”

      Z takimi apelami to Ty wyjeżdżaj do kierowców, którzy zbliżając się do przejścia nawet nie zdejmą nogi z gazu, wyprzedzają i omijają na PDP, a potem się dziwią, że – o matko! – na przejściu dla pieszych pojawił się pieszy!

      85% potrąceń na pasach jest z winy kierowców, więc dwa razy się zastanów, komu tu rzeczywiście brakuje wyobraźni.

  3. Studętkom jezdem, to wiem, że...

    Mojem skromnem zdaniem, „około godziny 16 na ul. Rejowieckiej w Chełmie”, nie ma takiego ruchu jak np. na ul. Andersa czy na lubelskim deptaku w szczycie, więc gdyby 70 dziada uważała to by w szpitalu nie wylądowała.
    Job jewo mat!

Z kraju