50 sygnalizacji w jednym miejscu. Zaczyna działać system zarządzania ruchem
14:07 29-10-2015
– System, który zbudujemy w tym roku traktuję jako pierwszy etap. W planach mamy już jego rozbudowę o kolejne skrzyżowania. Będziemy kontynuowali rozwój naszego systemu transportowego, a wraz z nim Systemu Zarządzania Ruchem. Z takim zadaniem aplikujemy po środki w ramach programu operacyjnego Polska Wschodnia – powiedział Prezydent Krzysztof Żuk.
W tle prac budowlanych, prowadzone są także prace analityczne. System zbiera dane, tak aby wkrótce je analizować i działać sprawniej. Służą temu wszystkie urządzenia, które pojawiły się w otoczeniu sygnalizatorów. Kalibracja Systemu jest więc procesem ciągłym.
– Przystępując do zadania zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Ale jesteśmy już na finiszu i zdążymy na czas. Kończymy prace budowlane, wdrażamy nowe oprogramowanie. System Zarządzania Ruchem w Lublinie zaczyna żyć – powiedział Rafał Adamczak, dyrektor działu City Automation Qumak.
Zapoznaj się ze szczegółami działania systemu – kliknij tutaj!
2015-10-29 14:52:52
(fot. lublin112.pl)
myślałam, ze nadal jest przebudowa na Kraśnickiej…dlatego takie korki…i pojechałam do Selgrosa…a tam wszystko pokończone…a na światłach stoi się bez sensu…bo z boku nic nie jedzie…
ktoś wspomniał o sekundnikach…to super sprawa…może taki jołop co stoi jako pierwszy przy skręcie w lewo może by szybciej ruszył jakby widział, ze jest tylko na to 10 sekund a za nim 15 samochodów…i max przejeżdża 4…
tak jest właśnie na skrzyżowaniu Kraśnickiej z Głęboką
Lublin zainwestował w inteligentny system który się sprawdza tylko w ocenie ” wynalazcy systemu” i ekspertów Ratusza. System kosztował krocie a jego funkcjonalność odzwierciedla się w wypowiedziach kierowców i innych forach z tym związanych. System ma same „zalety” ale wystarczy pojeździć po Lublinie i wyraźnie widać że jest odwrotnie. Wrocław dużo większy od Lublina, z dużo większym budżetem i dotacjami, ma o wiele mniej zaciągniętych kredytów niż Lublin, włodarze miasta myślą całkiem racjonalnie. Zrobili badania prawdziwego natężenia ruchu a nie zza biurka i na papierze.Co prawda trwało to trochę czasu ale w chwili obecnej widać efekty. Zrezygnowali z drogiego niby inteligentnego systemu a wprowadzili wyświetlacze czasu zapalania świateł na sygnalizatorach. Proste, tańsze i bardziej przejrzyste. Kierowca wie ile czasu ma na przejechania skrzyżowanie a na żółtym praktycznie nikt nie przejeżdża. Dodatkowo jest wdrożona rezerwa 3 sekund światła żółtego dla spóźnialskich. Jest podgląd na kamerach i cykle zmiany świateł można korygować centralnie w zależności od natężenia. Prosto, logicznie no i oczywiście dużo .. taniej. No po tym wywodzie czas wracać na ulice Lublina do .. koszmarnej rzeczywistości w godzinach szczytu i nie tylko. Z pozdrowieniami dla inteligentnych inżynierów ruchu bo przecież jeszcze takich gdzieś mamy ale nie w Lublinie – Ci prawdziwi wyjechali za chlebem.