W poważnym stanie jest kobieta potrącona wieczorem przez samochód w Lublinie. Miała wtargnąć na jezdnię na czerwonym świetle.
Do wypadku doszło w piątek około godziny 17:25 na al. Andersa w Lublinie. Na skrzyżowaniu z ul. Walecznych samochód osobowy potrącił pieszą. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalono, kierujący oplem mężczyzna wyjeżdżał z ul. Walecznych i wykonywał manewr skrętu w prawo, w stronę ul. Lwowskiej. Wjechał na skrzyżowanie na zielonej strzałce.
Potrącił przebiegającą przez jezdnię po przejściu dla pieszych kobietę. Z relacji świadków wynika, że miała ona czerwone światło. Poszkodowana z licznymi obrażeniami ciała została przetransportowana do szpitala.
Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności wypadku.
(fot. lublin112)
2017-12-15 22:08:35
Pierwsza na miejscu była Straż Miejska, która udzieliła pomocy poszkodowanej i zabezpieczyla miejsce zdarzenia do czasu przybycia policji i pogotowia.
Zgłoś komentarz
Pioter – zawsze tak było, że kto pierwszy ten lepszy – nic rewelacyjnego nie napisałeś.
Zgłoś komentarz
Piesza dostanie mandat za przechodzenie na czerwonym oraz za przebieganie. Ale sprawcą potrącenia jest kierujący, bo wjeżdżając na czerwonym warunkowym jest on obowiązany ustąpić wszystkim, także tym poruszającym się nieprawidłowo, czyli np. jadącym pod prąd, jadącym bez świateł, przechodzącym na czerwonym, pedalarzom przejeżdżającym po PdP. Jak się wjeżdża na czerwonym na skrzyżowanie to trzeba uważać. Był pomysł likwidacji tych strzałek, bo kierowcom czerwone światło myli się z zielonym.
Zgłoś komentarz
żeby nie być gołosłownym, że sam to wymyśliłem:
§ 96. 1. Nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki
oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałka w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu,
z zastrzeżeniem ust. 3.
3. Skręcanie lub zawracanie, o których mowa w ust. 1 i 2, jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom.
Nie muszę chyba podawać numeru ani tytułu rozporządzenie, bo każdy kierujący ma je w „małym paluszku”.
Zgłoś komentarz
A potrącenie innego uczestnika ruchu (wg mnie) to jest utrudnienie ruchu innemu uczestnikowi ruchu. A to, że ten inny uczestnik ruchu popełnij jedno czy dwa wykroczenia ma/nie ma znaczenia – do Sąd RP oceni (na podstawie m.in. opinii biegłych).
Zgłoś komentarz
Dotąd myślałem Franiu że jesteś jedynie lekko nawiedzony, ale po tej serii wpisów widać że jednak jesteś skończonym imbecylem i analfabetą intelektualnym. Jak masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem to udaj się chłopie do jakiegoś logopedy albo może zaczniemy się za ciebie modlić. Produkujesz się na 112 od dłuższego czasu ze swoimi żałosnymi receptami i poglądami, ale skończ już waść i wstydu sobie oszczędź.
Zgłoś komentarz
Produkuje się imbecyl bo mu pedałcykl zajumali albo nóżkę skręcił, sam ze sobą dyskutuje, żal, żal….a kto i diocie zabroni.
Zgłoś komentarz
Źle impretujesz przepis. Nie ma żadnego przepisu o ustępowaniu łamiącym prawo. Więc skończ swoją balladę. Miał prawo jechać po zachowaniu szczególnej ostrożności, piesza nie miała prawa wejść na jezdnię. I w taki sposób będzie toczyła się sprawa w sądzie. Więc impretujesz pord na swój ułomny sposób.
Zgłoś komentarz
Ale faktem że jeszcze z rok będą go ciągać po komendach i sądach
Zgłoś komentarz
jak zrobisz to samo co kierowca to się przekonasz kto miał rację
Zgłoś komentarz
A co kierowcę obchodzi jaki kolor miała piesza – mogła ona wejść jeszcze na zielonym i nie zdążyła zejść – a nawet gdyby tak nie było i oboje weszli/wjechali na czerwonym – to kto miał bardziej czerwone?
Po ta tym, jak to się stało, że kierujący zamiast obserwować skrzyżowanie i co się na nim dzieje – obserwuje sygnalizatory, które go nie dotyczą?
Zgłoś komentarz
Nie rozumiesz co znaczy zachować szczególną ostrożność, jeżeli nawet pomimo potrącenia uważasz, że kierujący zachował szczególną ostrożność.
Zgłoś komentarz
Wtargnęła biegiem! Kierowca mógł się rozejrzeć, mogło być wszystko ok, ruszył, a wariatka sekundę później wbiegła! Przecież zielone światło dla pieszego, które się zaraz zmieni, mruga, po czym zmienia się na czerwone. Musiała podjąć świadomą decyzję, że biegnie. Szkoda kierowcy….
Zgłoś komentarz
Odp. dla lilka: Rozumiem, że byłąś tam i widziałaś jak kobieta wbiega? Kobieta weszła na zielonym. Kierowca miał warunkowy skręt. Swiadek….szkoda słów., ale tym niech lepiej zajmie się policja.
Zgłoś komentarz
A jak wchodząc na przejście światło ci się zmienia w połowie drogi/przejścia to co? Stajesz jak ten słup na środku przejścia i stoisz ??? Czy kontynuujesz przejście? Ewidentna wina kierowcy i tu się zgodzę z twoją argumentacją… prawoskret na zielonej strzalce jest manewrem warunkowym i musi ustąpić pierwszeństwa…
Zgłoś komentarz
Nie zmienia się nagle, światło zielone najpierw zaczyna mrugać. Zdąży zejść z jezdni. Wbiegła. jej wina.
Zgłoś komentarz
Z całym szacunkiem dla redakcji 112,znowu to ” miałczenie”. Skoro miała wtargnąć,to dla mnie oznacza jedynie zamiar,a nie wtargnięcie.
Zgłoś komentarz
Masz rację, „a2” – słowo „miał” oznacza zamiar dokonania czegoś, czego „miauczący” pewnie nie wie z tej prostej przyczyny, że tego dnia nie było go na lekcji polskiego.
Zgłoś komentarz
Racja, o ile pominiemy tryb przypuszczający.
Zgłoś komentarz
Hmmm…. Wjechał na zielonej strzałce, skręcał w prawo……To dlaczego z takimi skutkami potrącił kobietę i to na wewnętrznym pasie??.
Zgłoś komentarz
Dziś rano wspominałem o jednym z absurdów lubelskich dróg. Pisałem, że piesi nie mogą poruszać się po chodnikach, bo bywają one zastawione samochodami, co zmusza pieszych do chodzenia po jezdni. Czyli samochody na chodniku, a piesi na jezdni – kompletny absurd.
Innym absurdem (wartym wspomnienia, a propos artykułu) jest to, że kilka kary zostałem obtrąbiony przed kierującego pojazdem jadącym za mną za to (tak podejrzewam), że zwolniłem do prędkości pieszego (to nawet nie było zatrzymanie – więc wykroczenie popełiłem) przed czerwonym ze strzałką. To jest podobny absurd – zachowałem się „prawie” prawidłowo (dojeżdżałem bardzo powoli) do PdP (lub PdP + PR – kilka razy na różnych skrzyżowaniach miałem taką sytuację) a komuś to przeszkadzało, bo stracił cennych 5 sekund przed moją ostrożność.
Przecież wystarczy raz w miesiącu wyjść 5 minut wcześniej, żeby odrobić tę stratę kilku sekund. 5 sekund * 20 dni w miesiącu * 3 zatrzymania dziennie = 300 s = 5 minut.
A propos tych wyliczeń i pośpiechu – również o tym wspominałem – trzeba być niezłym patałachem, żeby tak organizować swój dzień, żeby 5 czy nawet 10 minut dziennie usprawiedliwiało „drogowe ludobójstwo”.
Zgłoś komentarz
Franiu idź się strzep bo teorie rzucasz na prawo i lewo, a na kilometr śmierdzi że o jeździe samochodem nie masz bladego pojęcia.
Zgłoś komentarz
Odpuść… to i.diota.
Zgłoś komentarz
A jakie to ma znaczenia, czy wbiegła i czy na czerwonym?? Przecież w opinii hejterów kierowca ma zawsze prawo walić w pieszego.
Potrącony pieszy zawsze zostanie tutaj zwyzywany od „świętych krów”. Obojętnie, czy przechodzi przez jezdnię korzystając z przejścia, czy nie; przebiega po przejściu, czy przechodzi; przechodzi na zielonym, czy na czerwonym.
Zgłoś komentarz
coś ci się pomyliło. TO pieszy jak i rowerzysta zawsze ma pierwszeństwo nad wszystkim poza mpk. Ich już nic nie dotyczy, bo oni mają rozkład.
Zgłoś komentarz
Zuza to rób kat.D i pokaż tym oszołomom jak się powinno jeździć, nie chrzanisz od rzeczy bohaterko zz ekranu komputera. Pierwszeństwo zawsze i wszędzie mają baby.
Zgłoś komentarz
Ma to takie znaczenie że po pdp nie można biegać.
Zgłoś komentarz
Masz rację prawy w podłogę i wycieraczki, zawsze tak robię.
Zgłoś komentarz
O ile weszła na czerwonym…
Zgłoś komentarz
Na warunkowym zielonym wjechal niedoszly zabojca w puszce.
Zgłoś komentarz
Kobieta po sześćdziesiątce, ciągnąca bagaż na kółkach miałaby jeszcze biec? I do tego na końcu pasa? Jasne.
Zgłoś komentarz
UWAGA KOMENTUJĄCY
Spółka Franio & Aron flajszman w akcji. Są samowystarczalni, zadają pytania i sami na nie odpowiadają. Wszelki zdania odrębne są zbędne.
Zgłoś komentarz
Hahahhhaaa tez to miałen napisac
Zgłoś komentarz
Wszystkich obowiązują przepisy pieszy nie ma prawa wejść na czerwonym a też i kierowca nie ma prawa przejechać na czerwonym. Wszyscy dostosujmy się do przepisów a na pewno będzie bezpieczniej
Zgłoś komentarz
Zapytaj Frania i Arona oni wiedzą lepiej piesi maja prawo do wszystkiego i wdodadku chroni ich niewidzialne pole siłowe.
Zgłoś komentarz
Przy warunkowym skręcie od razu na lewy pas, z taką prędkością?
Zgłoś komentarz
Z jaką prędkością? Auto stoi na pasach. Wystarczy że piesza upadła na głowę i już może być w ciężkim stanie. Nawet idąc po chodniku może się przewrócić i być w ciężkim stanie. A skąd ta prędkość?
Zgłoś komentarz
Ciekawe czy zatrzymał się przed sygnalizatorem z zieloną warunkową strzałką? Bo z tego co widać, wjechał z całym impetem na przejście robiąc pieszej krzywdę.
Zielona strzałka, podczas wyświetlanego sygnału czerwonego oznacza STOP, ale kto by się tym przejmował?
Zgłoś komentarz
Nie wiem czy dobrze pamiętam, na tym skrzyżowaniu nie ma strzałek warunkowych .Tam jest chyba skrzyżowanie bezkolizyjne.. Na pewno światło zielone do skrętu w lewo jest bardzo krótko, 2- 3 auta.
Zgłoś komentarz
Źle pamiętasz.
Zgłoś komentarz
Co do strzałek warunkowych, mój błąd. Twoja racja.
Zgłoś komentarz
kierowca płaci podatek drogowy (w cenie paliwa) płaci też obowiązkowe ubezpieczenie a musi ustąpić pieszemu nawet gdy ten przechodzi na czerwonym świetle to może wprowadzić zakaz poruszania się samochodom w mieście
Zgłoś komentarz
Popieram. Należy wprowadzić zakaz poruszania się samochodami chamom w miescie.
Zgłoś komentarz
W mieście gdzie chamochody terroryzują wszystkich pozostałych (kierowców w samochodach, pieszych, rowerzystów) mocno cynicznie brzmi, to że „kierowca (…) musi ustąpić pieszemu nawet gdy ten przechodzi na czerwonym świetle”.
Chamochody nie respektują nawet praw poruszających się prawidłowo – a to dopiero mówić o tych co poruszają się nie prawidłowo.
Uzupełnię to, bo wybrałeś niereprezentatywny przykład (dobry kierowca, zły pieszy).
„kierowca (…) musi ustąpić pieszemu nawet gdy ten przechodzi na czerwonym świetle” – rowerzyście czy innemu kierowcy przejeżdżającemu na czerwonym tez musi – i nie tylko kierowca ma taki obowiązek – ale i każdy pozostały uczestnik.
W skrócie – każdy ma ustępować każdemu – tak to musi działać, żeby było bezpieczniej. Ludzie popełniają błędy – więc każdy kto może ten błąd naprawić powinien tak postąpić.
Dziś Ty naprawisz błąd kogoś – a jutro będzie odwrotnie.
Żebym nie został posądzony o pozwalanie a łamanie przepisów – to jest oczywiście zabronione i karane, ale jeżeli już do niego doszło to trzeba niekorzystne skutki tego wykroczenia minimalizować.
Zgłoś komentarz
To, że płaci się jakiś podatek, nie daje przywilei na drodze. To co nazwałeś obowiązkiem ustąpienia pierwszeństwa występuje wobec każdego przechodzącego/przejeżdżającego na czerwonym. I taka sytuacja nie jest obca w Lublinie –
występuje często, gdy dochodzi do wjeżdżania (nawet kilku) samochodów na wczesnym czerwonym.
Przykład:
Kierujący jadący na wprost przez skrzyżowanie (w kierunku Węglina) są blokowani przez skręcający w lewo z Nałęczowskiej czy Wojciechowskiej i pomimo sygnału zielonego, czekają aż Ci co wjechali na wczesnym czerwonym zjadą ze skrzyżowania.
Dlaczego tam nie dochodzi do taranowania tych co wjechali na czerwonym, dało by się nawet bez gwałtownego ruszania?
Zgłoś komentarz
Kierujący jadący Al. Kraśnicką na wprost przez skrzyżowanie (w kierunku Węglina) – nazwy ulicy zapomniałem podać
Zgłoś komentarz
Czy wy tez juz nawet nie czytacie tych wypocin franka … polowa wpusow jego. Sam do siebie pisze? Wszyscy tu wiedza ze wina pieszej i koniec. Ma czerwone to niech stoi i czeka na zielone. Niech sie cieszy ze przezyla.
Zgłoś komentarz
Prawka chyba nie zdał ze 40 razy i żal mu ściska 4 litery że inni mogą a on nie. Chłopaczyna widocznie potrzebuje się dowartościować.
Zgłoś komentarz
Franio i Aron specjalisci od Przepisów i jazdy samochodem, którzy jeżdżą aby MPK, bo nie mają prawka.
Zgłoś komentarz