Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zamość: Palisz toksyczne odpady? Licz się z karą nawet 5000 zł. Rusza akcja SMOG

Straż Miejska Zamość ostrzega mieszkańców przed spalaniem odpadów. Na tych, którzy będą palić toksyczne odpady, czekają kary nawet do 5000 zł.

Mieszkańcy Zamościa przesyłają do Straży Miejskie informacje, że na osiedlach domków jednorodzinnych w okresie zimowym powraca problem nieprzyjemnych zapachów, które wydobywają się z kominów. Gryzący i nieprzyjemny dym często jest efektem spalania w domowych kotłowniach odpadów.

Wychodząc naprzeciw problemom Straż Miejska apeluje o nie spalanie w kotłowniach domowych i ogrzewających tereny gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, odpadów plastikowych, gumowych czy innych, które podlegają segregacji i powinny trafić do odpowiednich punktów ich odbioru, a nie pieców.

Od 29 stycznia 2015 roku strażnicy miejscy realizować będą działania prewencyjne w tym zakresie. U mieszkańców pojawią się ulotki informacyjne przekazywane przez strażników.

Spalanie w kotłowniach rzeczy toksycznych jest zabronione i podlega karze nawet do 5 000 złotych.

Pod numerem alarmowym 986 można zgłaszać informacje dotyczące procederu spalania odpadów.

2015-02-01 12:15:19
(grafika SM Zamość)

8 komentarzy

  1. mgr. Ćwierć - Cipkiewicz

    Ja i jeden z moich sąsiadów w swoich piecach CO palimy jak Bóg i Państwo nakazuje, węglem, dym z kominów wali czarny jak ze świętej pamięci Batorego, a drugi mój sąsiad pali drewnem pozyskanym ze starych mebli, które zakazuje się spalać i o dziwo, z jego komina leci ładny siwo-niebieskawy dymek i znacznie mniej śmierdzący niż z naszego legalnego i jedynie słusznego węgla.
    Chętnie przeszedłbym na opalanie gazem, ale instalacji tego rarytasu nie doczekam, nawet jakbym miał ze trzysta lat żyć.

    • Drewnem czy sklejką? Bo to kolosalna różnica. Jak masz prawdziwe surowe drewniane czyt. dębowe, bukowe, sosnowe meble to nie ma problemu. Kwestia taka, że wielu błędnie uważa, iż klejone chemią i lakierowane sklejki, płyty MDF czy OSB to drewno.
      A z problemem zadymienia podczas palenia węglem radzą sobie specjalnie przeznaczone do tego filtry – i wbrew pozorom wcale nie są drogie.

  2. Od mojego sąsiada leci gryzący i nieprzyjemny dym. Na kominie nie ma oczywiście filtrów. Pali drewnem, ale również śmieciami, na których wywóz nie ma nawet podpisanej umowy.

    Powiedzmy, że zawiadamiam SM o jednym i drugim fakcie. I co?
    1. Przyjeżdża SM i puka do sąsiada.
    2. SM: Dzień dobry, słyszeliśmy, że pali Pan śmieci i nie podpisał Pan umowy na wywóz.
    3. Sąsiad: Dzień dobry, nie palę. Do widzenia.
    4. SM odjeżdża smutna i niespełniona. Sąsiad dalej pali śmieci.

    Nie rozumiem, jakie dalsze kroki miałaby niby podjąć SM. Czy ktoś może mnie oświecić? Nie mogą wejść do domu. Nie mają jak skontrolować, co sąsiad spala – powiedzmy – o 2 w nocy w jednorodzinnym, ogrodzonym, 4 piętrowym budynku.

    • Wydawać by się powszechnie mogło, że nie mogą. Ale…… z drugiej strony jest przepis (art. 379 Prawa ochrony środowiska) który daje organom uprawnionym prawo do wejścia na teren nieruchomości (przez całą dobę na teren nieruchomości, obiektu lub ich części, na których prowadzona jest działalność gospodarcza, a w godzinach od 6 do 22 na pozostały teren) i dokonania kontroli miejsca w którym dokonywane jest spalanie, oraz zobowiązuje właściciela posesji do wpuszczenia takiego organu uprawionego. Jeśli tego nie uczyni to popełnia przestępstwo zagrożone karą więzienia do lat 3 (art. 225 § 1 Kodeksu karnego). Zakładamy, że taka osoba nie wpuszcza organu uprawnionego (którym jest właśnie SM lub np. WOŚ z up. marszałka województwa, starosty, wójta, burmistrza lub prezydenta miasta) wtedy jest wzywana Policja i każda instytucja robi swoje. W przypadku gdy właściciel wpuszcza organ uprawniony, (jest wtedy narażony jedynie na konsekwencje wynikające z k.w. a nie k.k.) ten pobiera próbkę i w zależności od wyniku jej badań nakłada lub nie grzywnę w postaci mandatu karnego lub kieruje sprawę do sądu.

  3. miałem podobny problem w środku lata z sąsiadem… jako że było lato to miałem całą noc otwarte okno… około 3 rano zbudził mnie dym, w pokoju miałem siwo i nie dało się już do rana w nim przebywać bo sąsiad w nocy postanowił sobie rozpalić jakimiś plastikami żeby wodę zagrzać a cały dym trafił akurat do mnie do pokoju i co wtedy jak nie dało się zadzwonić (a chciałem) do straży miejskiej bo w tych godzinach nie pracują i co w takiej sytuacji można zrobić?? chodziło mi po głowie wezwanie straży pożarnej ale nie chciałem już cyrku robić… a dalszym ciągu w zimie jest ten sam problem, koło 22-23 zawsze wypala co mu zbywa…
    w mieście przynajmniej mamy teoretycznie straż miejska która teoretycznie pomoże…
    a co zrobić gdy tylko zapada wieczór a na wsi sąsiad pali plastikiem lub szmatami tam niema straży miejskiej/wiejskiej… a sąsiad nie reaguje na upominanie…

    • W Lublinie akurat Straż Miejska pracuje całodobowo, nie wiem jak w innych miastach/gminach. Z resztą, wydaje mi się (jestem teoretykiem) że pomiaru nie trzeba dokonywać w trakcie spalania, chociaż wiadomo, że taka opcja byłaby lepsza bo byłby sprawca nakryty na „gorącym uczynku”. Z próbek pobranych do badań powinno się raczej dać stwierdzić czym było palone w przeciągu ostatnich kilku tygodni. To jak z narkotesterami lub badaniami krwi, zawsze jakiś ślad czegoś pozostaje.
      Problem faktycznie jest na terenach wiejskich gdzie praktycznie panuje pełna samowolka bez żadnej kontroli.

  4. sklejka jest jeszcze ok bo w niej jest stosunkowo dużo drewna… gorzej to wygląda w przypadku płyt meblowych typu MDF itp gdzie w nich wióra to tylko wypełniacz a podstawowy składnik to kleje/lakiery/żywice

Z kraju