Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zamontowali małe tablice rejestracyjne, teraz mają problem. „Na własne żądanie”

Wprowadzone właśnie zmiany w przepisach uderzają w osoby, które zamontowały w swoich pojazdach małe tablice rejestracyjne. Jak wyjaśniał nam jeden z lubelskich diagnostów, osoby te świadomie wprowadziły urzędników w błąd, a teraz poniosą tego konsekwencje.

Dość często na ulicach można spotkać pojazdy z małymi tablicami rejestracyjnymi. Wiele z tych aut posiada je niezgodnie z przepisami. Zgodnie z przeznaczeniem, powinny one bowiem być montowane tylko w samochodach, sprowadzanych z innych krajów, a konkretnie z USA oraz Japonii, które nie mają miejsca na umieszczenie dużych tablic, jakie stosowane są w Europie. Jednak nie brakuje kierowców, którzy postanowili małe tablice umieścić w swoich volkswagenach, audi czy BMW.

Od piątku 4 grudnia taki pojazd nie przejdzie już badań technicznych. Według wprowadzonych właśnie przepisów, diagnosta nie będzie mógł przedłużyć ważności dowodu rejestracyjnego w pojeździe, który ma wnękę na dużą tablicę rejestracyjną, a zamontowaną ma małą tablicę. Dla kierowców oznacza to, że będą musieli udać się do Wydziału Komunikacji, aby złożyć wniosek o wydanie prawidłowych tablic rejestracyjnych. Jak nam wyjaśniał jeden z lubelskich diagnostów, pojazdów tego typu jest sporo, a ich właściciele mają teraz problemy niejako na własne żądanie.

– Zakładając małe tablice wiedzieli doskonale, że postępują wbrew przepisom. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Infrastruktury, aby uzyskać małe tablice musieli złożyć w Wydziale Komunikacji oświadczenie, że ich samochód nie jest dostosowany do montażu rejestracji o standardowych wymiarach. A więc świadomie wprowadzili urzędników w błąd. Teraz muszą ponieść tego konsekwencje – tłumaczy diagnosta.

Zmiany w Prawie o ruchu drogowym, zwane też pakietem deregulacyjnym, wprowadzają również wiele ułatwień dla kierowców. W przypadku, kiedy w dowodzie rejestracyjnym skończą się miejsca na pieczątki diagnostów, dokumentu nie trzeba będzie wymieniać. Diagnosta wpisze wynik badania technicznego do systemu i wypisze specjalne oświadczenie. Znika też obowiązek rejestracji samochodu w miejscu zamieszkania jak też wyrejestrowania samochodu, który wywożony jest za granicę. Kierowcy nie muszą też posiadać przy sobie prawa jazdy. Funkcję wirtualnego dokumentu przejęła aplikacja mObywatel.

(fot. lublin112)

47 komentarzy

  1. Jeśli ustawodawca chce wyeliminować ten preceder, to Policja powinna mieć możliwość zatrzymywania dowodów rejestracyjnych takich pojazdów. Samochód mógłby zostać ponownie dopuszczony do ruchy po przerejestrowaniu. Obawiam się, że diagności nie wyeliminują tego problemu, a już na pewno w 100%, bo to zależy od ich uczciwości, a z tym niestety bywa różnie.

    • Można policji pomóc i np wrzucać takie przypadki na tablica-rejestracyjna.pl 🙂

      • No pewnie, że można..
        Tylko pytanie w czym to komuś pomoże??
        Hmmm a może jest jakiś plebiscyt na konfidenta roku?

    • Na jakiej podstawie przerejestrować?jedynie wyjście to spisać umowę z kimś z rodziny a tu już wchodzą opłaty skarbowe i inne pierdoły

      • Kradzież tablic dla przykładu. Zmieniasz numeru, bo nie chcesz jeździć co chwilę wyjaśniać, że to nie Ty kradniesz paliwo ze stacji. Ale prościej będzie jak diagnosta wpisze odmowę wykonania przeglądu a właściciel pojazdu będzie dymał po nowe tablice ze względu na brak zgodności z homologacja. Do tego kara administracyjną za podpisanie fałszywego oświadczenia. A za to nawet pasiaki grożą. Trzeba było czytać co się podpisuje.

  2. Bardzo dobrze dzbany.

  3. Doświadczony użytkownik dróg publicznych

    W Polsce jak dasz palec to zaraz całą rękę by chcieli, PIS brawo bo to się w głowach nie mieściło co widywało się na drogach banda cwaniaków. Ja bym karał za fałszywe oświadczenia -całkiem poważnie mówię

  4. ale to nawet ch…owo wygląda – obciach

  5. hahahahahah hahahahha hahhahahha hahhah ale ubaw

Z kraju