Też jechałem w tym korku …ale żeby nie stać bo widziałem co się dzieje i jak powoli to idzie to objechałem całą impreze i wjechałem na drogę chełmską w Trawnikach chyba,tam było już bez problemu.Ale fakt faktem że drogowcy się nie popisali…Jechałem do W-wy i muszę przyznać że jakoś za Lublinem było już ok.A droga praktycznie sucha,śnieg na poboczu też był więc i tam padało..czyli niektórzy dali radę posypać.Powinno się „rozliczyć” z tego odpowiedzialnych za utrzymanie przejezdności drogi krajowej.
tom
Ja bylem kierowca jednego z samochodow bioracych udzial w wypadku na zakreciu. Mozecie wierzyc albo nie, ale byly osoby ktore decydowaly się na manewr wyprzedzania w taka pogode.
Bez szans na zmiane pasa, a co dopiero mowa o kontroli na samochodem.
Też jechałem w tym korku …ale żeby nie stać bo widziałem co się dzieje i jak powoli to idzie to objechałem całą impreze i wjechałem na drogę chełmską w Trawnikach chyba,tam było już bez problemu.Ale fakt faktem że drogowcy się nie popisali…Jechałem do W-wy i muszę przyznać że jakoś za Lublinem było już ok.A droga praktycznie sucha,śnieg na poboczu też był więc i tam padało..czyli niektórzy dali radę posypać.Powinno się „rozliczyć” z tego odpowiedzialnych za utrzymanie przejezdności drogi krajowej.
Ja bylem kierowca jednego z samochodow bioracych udzial w wypadku na zakreciu. Mozecie wierzyc albo nie, ale byly osoby ktore decydowaly się na manewr wyprzedzania w taka pogode.
Bez szans na zmiane pasa, a co dopiero mowa o kontroli na samochodem.
Niech sobie chamy siedzą na swoich wsiach a nie pchają się do miast bo roli sie nie chce uprawiać i w mieście prace ludziom zabierają