Wjechała w przechodzącego przez jezdnię pieszego. Ciężko ranny mężczyzna trafił do szpitala (zdjęcia)
20:12 12-11-2024 | Autor: redakcja
Do wypadku doszło we wtorek wieczorem na ul. Jana Pawła II w Lublinie. Na odcinku między ul. Roztocze a Granitową pieszy został potrącony przez samochód osobowy. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierująca volvo kobieta poruszała się w kierunku centrum. Wjechała w mężczyznę, który znajdował się na przejściu dla pieszych. Auto zatrzymało się kilkanaście metrów za pasami.
Jak nam przekazano, potrącony pieszy doznał poważnych obrażeń ciała i został przetransportowany do szpitala. Obecnie funkcjonariusze drogówki prowadzą czynności w tej sprawie. Ustalają m.in. to, dlaczego kobieta nie zauważyła pieszego na oznakowanym i oświetlonym przejściu. Występują utrudnienia w ruchu.
Jeśli przejście jest „nieoznakowane” to nie jest to PDP.
po pierwsze to przejście jest oznakowane
po drugie poczytaj mądralo o przejściach sugerowanych, które są przejściami dla pieszych
a nie są oznakowane
oj mało wiesz
Tzw. przejście sugerowane to nie jest pdp w rozumieniu PRD. Ale to oczywiście nie ten przypadek.
Wiesz jeszcze mniej. Mniej niż zero.
Przykra sprawa…ale piesi to nie święte krowy. Nie ważne kto ma pierwszeństwo zdrowie ważniejsze
*nieważne
Smartfonik w rączce??
zapatrzyła sie w patrzadełko ?
Kto tym kretyńskim wydaje prawko? Nie ma dnia bez baby za kierownicą.
Tam częściej drogówka powinna polować z radarami/nieoznakowanymi.
Jazda z przepisową prędkością powoduje tam pianę na pyskach „gierojów asfalta”.
Będziesz. Jak się gapi w telefon to możesz i 50 jechać i tak ściągnąć człowieka ze środka szosy
W innych krajach nie wyznacza się przejść i takich wypadków nie ma. My jesteśmy zacofani,
Telefonik zamiast kierownicy w reku?
nie wlazi sie jak krowa na przejscie juz 2 raz nie wlezie
Kierowca nie widział pieszego, a pieszy samochodu.
Pytanie więc o to, z jaką prędkością poruszała się kierująca, skoro na oświetlonym przejściu nie dostrzegła pieszego.
Z przepisowych 50 km/h hamuje się na 10 metrach, zakładam, że wpierw zaczęła hamować, a dopiero potem wjechała w pieszego, po czym zatrzymała się jakieś 25-28 metrów (porównaj zdjęcia z Google maps) za linią warunkowego zatrzymania przed przejściem.
Skoro go nie zauważyła, to mogła zacząć hamować dopiero z pieszym na masce, już za przejściem.
Nie sądzisz, że „niezauważenie” pieszego na dobrze oświetlonym przejściu jest dla kierującej jeszcze bardziej dyskwalifikujące?